42. Z PRAC FUNDACJI IM

DZIESIEJSZA POLSKA

Z prac Fundacji im. Stefana Batorego

Wiceprezes A. M. o Litwie:

„Wyobraźmy sobie takie więzienie. Z jednej strony celi więźniowie zrobili podkop żeby wydostać się na wolność. Podkop ma jednak taką właściwość, że po ich wyjściu więzienie się zawali i zabije wszystkich innych. Takie zastrzeżenia wysyłają do liderów Litwy przywódcy rosyjskiej demokracji. Nie to, że chcą się wydostać, ale to że nie oglądają się na konsekwencje.”

Fałsz na fałszu, panie „wolnościowy” wiceprezesie. Podkop nie ma takiej właściwości. Wydostać się można tylko teraz. Prawdziwi rosyjscy demokraci demonstrują w Moskwie na rzecz wyjścia Litwy z więzienia. Chyba, że „przywódca rosyjskiej demokracji” to dla pana M. S. Gorbaczow. I wtedy jednak pan kłamie: demokrata Gorbaczow nie chce wypuścić ludu litewskiego w ogóle.

Wiceprezes A. M. o gospodarce:

„Trzymajmy się pojęcia rynek. Chcemy go czy nie. Na rynku wszystkie podmioty mają równe prawa: przedsiębiorstwa państwowe, prywatne, samorządowe. Te, które potrafią się utrzymać, zostaną. Konkurencja rynkowa to jedyny sprawdzian czy własność samorządowa jest lepsza od prywatnej czy nie.”

Fałsz na fałszu, panie „nie lewicowy” wiceprezesie. By zaistniał rynek wszystkie podmioty muszą mieć równy start - bez tego konkurencja jest niemożliwa. Pańskie, pozornie słuszne, twierdzenia prowadzą w polskich warunkach do umocnienia i utrwalenia własności państwowej. Zastanawiać się zaś dzisiaj czy własność samorządowa nie jest lepsza od prywatnej i w ogóle postulować jej wprowadzenie (sformułowanie „własność samorządowa” stanowi wewnętrzną sprzeczność) może tylko lewicowiec i to wyjątkowo tępy.

Wiceprezes Adam Michnik twierdzi uparcie, że z lewicą nie ma nic wspólnego a ogromnie dużo z wolnością.

W artykule zamieszczonym w socjalistycznym „Libération” (27 czerwca) Adam Michnik przedstawił plany urządzenia życia społeczno-politycżnego w Polsce według najwspanialszych zasad najbardziej humanistycznej wizji (własnej). Po czym stwierdził ze smutkiem:

„I oto nagie natrafiliśmy na opór materii społecznej.”

Większość komentatorów zwróciła uwagę na dalsze fragmenty artykułu - o grożącym Polsce faszyzmie, upowszechnianiu się „idei państwa nacjonalistycznego” i innych znanych tezach z repertuaru uprawianej przez autora pornografii politycznej. Tymczasem także powyższe sformułowanie mówi bardzo wiele. Implikuje myślenie kategoriami inżynierii społecznej, zakładającej, że „materia społeczna” (społeczeństwo) to plastelina, którą wizjonerzy ugniatają odpowiednio - w celu realizacji ładu, który im się w głowach narodził, ładu „idealnego”.

Są rozczarowani gdy natrafiają na opór - społeczeństwo nie całkowicie daje się „kształtować”, jak powinno. Powyższe sformułowanie jest sformułowaniem typowo lewicowym i wyjść mogło tylko spod pióra lewicowca pragnącego wdrażać kolejną lewicową utopię.

J. K.

Contra 1988-1990