30. WYDARZENIA 1

Kto jest najwierniejszym sojusznikiem wodza Iraku? Nie, nie OWP. Jest nim telewizja światowa (zachodnia). Często serwuje ona wszystkim obrazy „demonstracji proirackich”, najczęściej palestyńskich, i opowiada o już-już szykującym się ogólnoarabskim zbrataniu przeciw imperialistom. Oczywiście nie wspomina, że są to manifestacje marginalne. Nie pokazuje też tych o wydźwięku przeciwnym (np. z Egiptu). Mówi za to o „walce przeciw bogatym szejkom”, co jest bzdurą (Irak jest niewiele mniej bogaty niż Arabia Saudyjska i 7 razy bogatszy niż Egipt,). Przyjęła bowiem z góry pewne tezy i teraz musi „dowieść”, że są prawdziwe.

Również „Gazeta Wybiórcza” zdążyła już nazwać Kuwejt feudalnym skansenem niemalże kolonią USA (oba stwierdzenia są łgarstwem) oraz stwierdzić, że „przewrócił się” on (ot, sam - ewentualnie pod wpływem „rewolucji”).

Ciekawe czy, jeśli konflikt przedłuży się nieco, nie dowiemy się od ludzi z kręgów najbardziej postępowych, światłych, że właściwie chodzi o batalię Północ-Południe, tzn. o starcie między złymi i bogatymi a dobrymi i biednymi (oraz, co zawsze budziło, przynajmniej początkowo - od Czerwonych Khmerów do Chomeiniego - gorącą sympatię wspomnianych kręgów - antyamerykańskimi). Może jednak na autorytatywny, umoralniający głos przeciwników imperialistycznej przemocy będziemy musieli zaczekać do czasu gdy Związek Radziecki zacznie być mniej „aliancki”...

Zastanawiający jest pełen powściągliwości zdrowy rozsądek okazywany wobec gorbaczowizmu przez coraz bardziej liczącą się gospodarczo Azję.

W przeciwieństwie do Europy Zachodniej (a w dużej mierze także Stanów Zjednoczonych) nie kwapi się ona bynajmniej do „pomagania Gorbaczowowi”.

Szczególne uznanie należy się Japonii za jakże nietypową dla krajów demokratycznych konsekwencję i nieustępliwość w kwestii Wysp Kurylskich. W konsekwencji, zamiast Japończyków sowiecką Syberię będą zagospodarowywać (unowocześniać)... Chińczycy (nie z Singapuru!).

Swoją drogą dużo powinna dać do myślenia twarda postawa Gorbaczowa w sprawach zasadniczych (Kuryle, Litwa). Niby Sowiety się rozpadają, a dewiza „ani piędzi ziemi radzieckiej nie oddamy” (nie zwrócimy) obowiązuje nadal w najlepsze.

Komisarz wyborczy, parlamentarzysta Nowej Polski, p. Jerzy Stępień jedzie do USA, by tam ewentualnie odebrać „Medal Demokracji”. Kontrkandydatem jest Nelson Mandela, zeszłorocznym laureatem Michaił Gorbaczow. Demokracja rozwija się wszędzie w sposób zaiste imponujący. Rodzimemu demokracie serdecznie gratulujemy.

„Prezydent (Jaruzelski) wypowiedział się z uznaniem o działalności Kongresu Polonii Amerykańskiej” (z prasy). Całkowicie rozumiemy prezydenta Jaruzelskiego. Gdybyśmy byli komunistami też byśmy się wypowiedzieli z uznaniem.

Contra 1988-1990