12. Cerkiew bułgarska

Rozłam w bułgarskiej Cerkwi

Od 1992 roku trwa rozłam w Bułgarskiej Cerkwi Prawosławnej. Jego powodem było dążenie części duchownych do usunięcia ze stanowiska głowy Cerkwi, patriarchy Maksima, oficera bezpieki oddelegowanego na tę funkcję jeszcze za czasów Todora Żiwkowa. Upadek komunizmu nie spowodował automatycznej odnowy w kościele, gdyż znaczna część hierarchii, która w dużym stopniu związana była z komunistyczną policją polityczną, poparła patriarchę Maksima. W konsekwencji zebrały się dwa synody; pierwszy ponownie wybrał patriarchą Maksima, natomiast drugi Pimena. Od tego czasu trwa walka między między dwoma organizacjami kościelnymi o poszczególne cerkwie, przy czym dochodziło już wielokrotnie do bijatyk i innych gorszących scen.

Wybór Pimena przypadł w okresie pierwszego rządu antykomunistycznej Unii Sił Demokratycznych, która udzieliła cichego poparcia obozowi reform w Cerkwi prawosławnej. Pimen nie był najszczęśliwszym kandydatem, lecz w owym czasie reformatorzy nie dysponowali pparciem żadnego innego przedstawiciela wyższego duchowieństwa. Powrót komunistów do władzy wzmocnił oczywiście pozycję Maksima. Gdy Unia znów wygrała wybory, Maksim stał się jednym z najbardziej zaciętych i jawnych przeciwników nowego rządu, instytucji państwowych oraz RTV. Doszło do tego, że w dniu Âw. Jerzego kapłan z obozu Maksima rzucił się z pięściami na duchownego z grupy patriarchy Pimena, aby uniemożliwić mu udział w modlitwie na intencję sztandaru Armii Bułgarskiej. Biskupi - zwolennicy Maksima skompromitowali się udziałem w handlu bronią i ropą naftową. Popierający Maksima metropolita Kirił zasłynął wynajęciem na dziesięć lat pomieszczeń Âwiętego Synodu w Sofii tureckiemu bankowi rolnemu Zirat Bankasi.

W Cerkwi Bułgarskiej trwa ostry kryzys również na podłożu ekonomicznym. Od kwietnia niższe duchowieństwo grozi strajkiem, jeśli nie otrzyma wypłaty pensji zaległych od kilku miesięcy.

Nie dziwi więc, iż mimo oficjalnego rozdziału Kościoła od państwa, z cichym poparciem gabinetu premiera Kostowa, rozpoczął się ruch na rzecz zjednoczenia obu Cerkwi. Jak oświadczył w lipcu wiceprezydent Todor Kawadżijew, obaj patriarchowie powinni się wycofać i umożliwię wybór głowy Bułgarskiej Cerkwi Prawosławnej przez nowy sobór.

W lipcu zebrała się szósta krajowa konferencja duchownych, w której wzięło udział 600 spośród 640 kapłanów Bułgarskiej Cerkwi Prawosławnej. Zdecydowano, że archirejowie, tj. biskupi, utworzą organ kierowniczy, który w ciągu miesiąca zwoła sobór narodowo-kościelny celem wyboru nowego patriarchy. Takie rozwiązanie wymaga jednak jednoczesnego wcześniejszego ustąpienia Maksima i Pimena. Jak dotychczas, Maksim zdecydowanie odmawia podjęcia tego kroku, a Pimen warunkuje go równoczesnym ustąpieniem swego rywala. Ośmiu biskupów, wchodzących w skład rozszerzonego Âwiętego Synodu, gotowych jest poprzeć zjednoczenie, a jedynie trzech nadal opowiada się za Maksimem. W tej sytuacji wydaje się, że bez zdecydowanego działania władz państwowych nie będzie można przezwyciężyć podziału w Bułgarskiej Cerkwi Prawosławnej.

Autor publikacji
INTERMARIUM