KTO KONTROLOWAŁ ESTONIĘ?

10 października 1995 roku, w pięć dni po ujawnieniu rezultatów rewizji przeprowadzonej 22 września w lokalu prywatnej agencji ochraniarskiej Security Intelligence Agency - SIA, premier Tiit Vähi zdymisjonował ministra spraw wewnętrznych Edgara Savisaara, a postkomunistyczna Partia Koalicyjna szefa rządu zerwała koalicję z wywodzącą się z lewicy Frontu Ludowego Partią Centrum. 6 listopada zaprzysiężono zrekonstruowany gabinet, w którym ugrupowanie Savisaara zastąpiła Partia Reform, łącząca liberałów gospodarczych wywodzących się zarówno z opozycji okresu pieriestroiki >> jak też z partii komunistycznej. Jednocześnie powołano komisję parlamentarną w celu wyjaśnienia wszystkich aspektów działalności SIA i jej powiązań, ale już teraz wiadomo, że praca ta może potrwać kilka lat.

Policja Bezpieczeństwa (Kaitsepolitsei), zajmująca się walką z przestępczością zorganizowaną, w czasie jednej z obław na handlarzy bronią zatrzymała sześć osób, w tym pracownika SIA, co stało się powodem przeszukania w siedzibie SIA. Zamiast jednak - jak się spodziewano - odkrycia nielegalnych magazynów broni, w ciągu trwającej ponad 8 godzin rewizji znaleziono i zakwestionowano 500 kg zupełnie nieoczekiwanych materiałów dowodowych. Wiadomo, iż są wśród nich teczki tajnych współpracowników estońskiego MSW z czasów sowieckich, dossier spraw kriminalnych prowadzonych przez policję tallińską, taśmy z podsłuchów zarządzonych przez policję tallińską, streszczenia raportów jej aktualnych informatorów, formularze rejestracyjne hotelu Viru z 1992 roku, zawierające dane osobiste gościa, numer jego paszportu, adres, telefon, tajny schemat siedziby policji talińskiej oraz kasety video z zarejestrowanymi w rezydencji rządowej spotkaniami Savisaara z premierem Vähi i członkami gabinetu oraz opozycji Indrekiem Kannikiem, Siimem Kallasem i Heiki Kranichem, a także zapis podsłuchu z obrad prezydenta Meriego z radą ministrów wykonany z okna budynku stojącego naprzeciw miejsca, gdzie obywała się konferencja. Już tylko zacytowane przykłady pozwalają stwierdzić, iż w praktyce całe życie gospodarcze i polityczne Estonii znajdowało się pod obserwacją SIA, która w ten sposób dysponowała bezcennymi informacjami i mogła je wykorzystywać w celach nie mających nic wspólnego z przestrzeganiem prawa.

Jak dokumenty policyjne znalazły się w posiadaniu prywatnej firmy ochraniarskiej? Kto był odpowiedzialny za nielegalne nagrywanie na taśmie video oraz magnetofonowej spotkań polityków i obrad gabinetu ministrów z prezydentem? Do jakiego stopnia i w czyim interesie SIA kontrolowała życie ekonomiczne i polityczne Estonii?

Wprawdzie na razie wszczęto śledztwo w sprawie nielegalnego zakładania podsłuchów, ale żeby lepiej zrozumieć co się na prawdę wydarzyło, należy cofnąć się co najmniej do roku 1990.

Ówczesny premier, współprzewodniczący Frontu Ludowego i jeden z czołowych ideologów pieriestrojki >> w Estonii, Edgar Savisaar, po konflikcie z manifestantami rosyjskiego Interfrontu postanowił powołać instytucję zajmującą się ochroną członków rządu, rodzaj BORśU, nazwany Eriteenistus czyli Służba Specjalna. Jej wicedyrektorem został Kalle Klandorf, oficer milicji, który jeszcze w 1985 roku zajmował się zwalczaniem działalności antysowieckiej, a póśniej przestępczością w hotelach dla cudzoziemców. Wkrótce jego kolega z sowieckiej milicji, Veiko Kulla objął kierownictwo III Biura Eriteenistus czyli działu wywiadu i analiz.

Niezależnie od Eriteenistus, 1 marca 1991 roku na mocy ustawy o policji utworzono Kaitsepolitsei, pod kierownictwem Jüri Pihla, oficera kryminalistyki z Vőru. Wbrew prawu Służby Specjalnej nie podporządkowano Kaitsepolitsei i w praktyce coraz bardziej przekształcała się ona w prywatną policję Savisaara. Po odzyskaniu niepodległości zatrudniano tam byłych oficerów KGB, podczas gdy Policja Bezpieczeństwa tworzona była od podstaw z nowych rekrutów zwerbowanych na uniwersytetach, a ze starych struktur zatrzymano jedynie kilkunastu pracowników technicznych. Podporządkowany premierowi Eriteenistus i Kaitsepolitsei działały więc równolegle, ale dzięki poparciu Savisaara Służba Specjalna ulegała rozbudowaniu i zwiększała swe prerogatywy. 8 września 1991 roku premier Savisaar wydał tajny rozkaz utworzenia w składzie Eriteenistus Biura śledczego, które miało spełniać rolę kontrwywiadu. Nie zostali o tym poinformowani ani posłowie, ani nawet ministerowie sprawiedliwości i spraw wewnętrznych czy też dyrektor Pihl. Już wówczas Eriteenistus miał bardzo złą opinię jako instytucja łamiąca prawo. 30 września 1991 roku wybuchł skandal po pobiciu w siedzibie Eriteenistus trzech młodych ludzi. Klandorf odszedł wówczas ze Służby i uzyskał stanowisko doradcy premiera. Savisaar uzgadniał zasady likidacji KGB w Estonii, nie wiadomo jednak dokładnie kto był odpowiedzialny za jej archiwa, z których część jak widzieliśmy odnalazła się póśniej w SIA. Podejrzewa się, że Klandorf jako doradca przygotowywał dla Savisaara, między innymi w oparciu o przejęte zasoby KGB, informacje o osobach interesujących premiera.

Po dymisji Savisaara w styczniu 1992 roku, pozycja Eriteenistus zachwiała się. W czerwcu wyszło na jaw, że Służba Specjalna biła ludzi, zakładała nielegalne podsłuchy, wtrącała się w porachunki finnsowe gangów mafijnych, oferowała swoje usługi prywatnym przedsiębiorcom itd. Czterech funkcjonariuszy zostało nawet postawionych w stan oskarżenia za przestępstwa kryminalne. Klandorf i Kulla próbowali wówczas przedstawić oskarżenia wysunięte pod adresem Eriteenistus jako spisek KGB.

Powoli jednak o skandalu zapomniano i gdy cała afera rozmyła się, Klandorf ponownie objął stanowisko wicedyrektora Eriteenistus odpowiedzialnego za pracę operacyjną.Jesienią doszło jednak do kolejnych skandali związanych z działalnością Służby Specjalnej i premier Vähi po zapoznaniu się z raportem specjalnej komisji śledczej, zlikwidował III Biuro.

W tym czasie Klandorf i Kulla ostatecznie opuścili Eriteenistus i podjęli pracę w pierwszej prywatnej firmie ochraniarskiej ś Estonian Security Service, zwanej potocznie Estonian Savisaar Service. W 1992 roku zajmowała się ona ochroną hoteli, między innymi Viru, skąd pochodziły wspomniane karty rejestracyjne gości odnalezione w siedzibie SIA, a więc nie zostały one zniszczone przez służbę hotelową zgodnie z przepisami po roku od wystawienia. Klandorf i Kulla eskortowali też transporty metali kolorowych przychodzących z Rosji. Na tę ostatnią usługę uzyskali oni monopol od Urzędu Celnego, dzięki znajomościom z dawnych sowieckich czasów. Na cle pracowało bowiem wielu byłych oficerów KGB. ESS pracowała również dla rządu, gdyż w 1991 roku powierzono jej przeszukanie parlamentu i oczyszczenie go z podsłuchów założonych jeszcze w czasach sowieckich.

Interesy rozwijały się dobrze, ale w marcu 1993 roku Klandoef powrócił do służby państwowej, obejmując stanowisko zastępcy dyrektora biura kontrwywiadu czyli II Departamentu Sztabu Głównego. Zaprotegować Klandorfa miał Priit Heinsalu, sekretarz prawicowego ministra obrony, Haina Rebasa, który póśniej twierdził, iż nic nie wiedział o tej nominacji i zwolnił samego pomysłodawcę. Kiedy Aleksander Einseln, ówczesny dowódca armii estońskiej, dowiedział się o Klandorfie, zwolnił go ze stanowiska z dniem 4 czerwca 1993 roku.

Klandorf znów został bezrobotnym, powrócił więc do sektora prywatnego. 15 paśdziernika, powstała Security Intelligence Agency ś wspomniana na początku SIA; jej udziałowca.i zostali Klandorf i Kulla po 15% akcji, zastępca dyrektora policji kryminalnej w Tallinie, Urmas Piir, posiadający początkowo 5%, a póśniej również 15% akcji i wspomniana już Estonian Security Service, należąca do Urmasa Sőőrumaa, objęła 55% udziałów.

Po wyborach w marcu 1993 roku i dojściu do władzy prawicowej koalicji premiera Laara losy Eriteenistus zostały przypieczętowane. Nowa komisja śledcza orzekła, iż Służba Specjalna jest zbyt skorumpowana i stanowi niebezpieczne skupisko dawnych funkcjonaruszy KGB, by mogła służyć państwu estońskiemu. 1 czerwca Eriteenistus została zlikwidowana, a jej pracownicy przeszli albo do policji kryminalnej, albo do prywatnych firm ochraniarskich. W praktyce znaczna część personelu Eriteenistus odnalazła się w SIA.

SIA wdała się przede wszystkim w ciemne interesy z mafią, broniła na przykład przed konkurencją czeczeńską niejakiego Michaiła Gorbaczowa, szefa tzw. krasnodarskiej grupy mafii w Estonii, któreho Klandorf i Kulla poznali jeszcze w latach osiemdziesiątych, kiedy w hotelu Viru ścigali przestępstwa przeciwko cudzoziemcom, zaś Gorbaczowa w tym samym hotelu trudnił się ochroną >> prostytutek.

Po wyborach w marcu 1995 roku i objęciu resortu spraw wewnętrznych przez Savisaara w ramach koalicji postkomunistycznej, dla Klandorfa i SIA nadeszły znów czasy służby państwowej >>.

19 kwietnia Savisaar mianował Klandorfa swym doradcą oraz zatrudnił Urmasa Sőőrumaa i dawnego szefa Eriteenistus Jaana Tootsa. MSW wypowiedziało wojnę mafii, ale wyłącznie czeczeńskiej, przy czym pod tym pretekstem atakowano również instytucje kulturalne emigracji czeczeńskiej.

We wrześniu Klandorf objął stanowisko zastępcy dyrektora policji kryminalnej Tallina. W praktyce doszło do takiego zlania się SIA i policji tallińskiej, że na dobrą sprawę nie było już wiadomo kto pracuje w której instytucji. Wysocy funkcjonariusze stale krążyli między SIA i policją lub pobierali dwie pensje, co było niezgodne z prawem.

Rodzi się więc pytanie czy SIA stanowiła przedłużenie policji, czy raczej to właśnie SIA za pośrednictwem policji kontrolowała szarą strefę i wykorzystywała zdobyte przez policję informacje do operacji mafijnych?

10 paśdziernika jedyny oficjalny właściciel SIA (Klandorf i Sőőrumaa mieli podobno sprzedać swe akcje ale nie wiadomo komu), Kulla oświadczył, iż Agencja współracowała z Kaitsepolitsei i policją kryminalną. Tymczasem szef Policji Bezpieczeństwa, Pihl kategorycznie temu zaprzeczył, zaś prefekt (dyrektor) policji tallińskiej, Ain Seppik udzielił odpowiedzi wymijającej.

Dla komentatorów estońskich nie ulega wątpliwości, iż SIA starała się przede wszystkim kontrolować życie gospodarcze kraju i wykorzystywać informacje w interesach prowadzonych z mafią. Agencja obserwowała >> jednak również życie polityczne. Prasa estońska jest zgodna, iż Savisaar co najmniej musiał wiedzieć o nagrywaniu swoich rozmów z politykami lub posiedzeń rządu, o ile sam nie wydał takiego polecenia SIA. Klandorf przyznał, iż znaleziony w siedzibie Agencji zapis video został sporządzony na polecenie Savisaara lub jego sekretarki V. Lanaru >>. W rzeczywistości Savisaar usiłował ratować się poświęcając sekretarkę i matkę swego dziecka, Lanaru, która usiłowała wziąć na siebie całą odpowiedzialność za działalność polityczną >> SIA. Nie zmyliło to nikogo i zrobiło bardzo złe wrażenie na opinii publicznej.

Savisaar próbował ratować się wszelkimi sposobami. Udał się m. in. w podróż do Petersburga, jak twierdziła prasa estońska, w celu szukania pomocy u swoich kontaktów z KGB. Zdecydowana postawa prezydenta Meriego, przypieczętowała jednak los potężnego dotychczas szefa MSW i premier Vähi udzielił mu dymisji.

SIA nie prowadziła jednak tylko interesów z mafią, ale również oskarżana jest w prasie o przekazywanie (sprzedawanie) informacje KGB i tu dochodzimy do prawdziwych przyczyn, dla których agencja bezprawnie śledziła i nagrywała spotkania polityków estońskich.

Trudno sobie wyobrazić by sytuacja estońska należała do wyjątkowych, to raczej wypłynięcie całej afery na światło dzienne można uważać za dość przypadkowy zbieg okoliczności, jak chcą pesymiści lub zasługa zbudowanej od podstaw Kaitsepolitsei, jak wolą twierdzić optymiści.

Inne kraje byłego obozu sowieckiego są zapewne kontrolowane w podobny posób, a fakt, iż nic nie przecieka do opinii publicznej świadczy jedynie o sprawności zwolenników zatrudniania na służbie państwowej ekspertów starego systemu.

Autor publikacji
INTERMARIUM