60. Niekonsekwencja - Demonopolizacja

NIEKONSEKWENCJA

Z jednej strony mówią: PZPR się socjaldemokratyzuje, Jaruzelski w sposób budzący szacunek zmienił postawę i chce jako heros przejść do historii Polski, reformatorzy partyjni wspólnie z nami działają na rzecz dobra kraju i te pe i te de.

Z drugiej strony twierdzą: trzeba ostrożnie, w każdej chwili może powtórzyć się 13 grudnia, pamiętajcie o Pekinie, oni mają czołgi, nasze zdobycze są kruche, o MSW nie ma co marzyć, sprawy POP-ów lepiej nie stawiać etc. etc.

Gdzie tu konsekwencja? Weszliście w koalicję z reformatorami czy z Dengiem wraz z Rokossowskim? Tylko nie mówcie, że Miodowicz wyprowadzi czołgi, a znany twardogłowy, III sekretarz warszawskiego KW obali Jaruzelskiego. Oczywiście zachodzi możliwość, że cała wasza analiza jest bez sensu, bo komuniści, w tym reformatorscy, zawsze pozostaną komunistami. Ale o tym w dobrym towarzystwie się nie mówi.

DEMONOPOLIZACJA

Ludzie z OKOP-ów (św. Socjalizmu) dużo mówią - choć znacznie mniej robią - o potrzebie różnych demonopolizacji. Proponuję, by zajęli się d e m o n o p o l i z a c j ą własnej struktury, która uzyskała koncesję na opozycyjność wobec komunizmu. Koncesja owa przypomina te, udzielane na tworzenie spółek nomenklaturowych. Inne spółki w danej dziedzinie mogą, owszem, istnieć, ale nie mają szans wobec otrzymujących wszelkie ułatwienia spółek pezetpeerowskich. Uwłaszczenie polityczne obywatelskiej nomenklatury jest dokładnie tym samym. Innymi słowy, by Polska stawała się normalna, trzeba zdemonopolizować nie tylko RSW, przetwórstwo, handel itd., ale również OKP. W każdym przypadku mamy do czynienia z sytuacją nienormalną, stworzoną przez komunistów. Trudno ocenić, który ze wspomnianych monopoli jest bardziej szkodliwy dla przyszłości Polski.

Contra 1988-1990