21. Z OSTATNIEJ CHWILI

Demagog małżeńskiego pojednania Polaków z komunizmem - Lech Wałęsa obiecał nam 1 marca wolną Polskę za trzy tygodnie.

Zapamiętajmy: 22 marca nie będzie już w Polsce tow. Lenina, czerwonych flag i PZPR na czele.

Jeśli jednak będą, to trzeba dojść do wniosku, że Lech Wałęsa jest szkodliwym ekstremistą w dziele ogłupiania ludzi.

„Koncepcja reformy, jaka wyłoni się niebawem z obrad okrągłego stołu z całą pewnością podzieli los reform poprzednich”. Całkowicie podzielamy przekonanie doc. Rafała Krawczyka. Ustalenia na V etap „polskiego modelu” uspołecznionego socjalizmu dokonane przez anachronicznych ideologów, dogmatycznego socjalistę R. Bugaja i zliberalizowanego komunistę Wł. Bakę mogą przynieść tylko jeden wyniki: Polska nie nadgoni kogokolwiek.

Obie strony Stołu mają zbliżone stanowiska w sprawie „drugiego obiegu”: uważają, że powinien przestać istnieć. Naszych Czytelników pragniemy uspokoić. Chodzi o publikacje poważne, to znaczy nie antykomunistyczne.

„Nie mam też meldunku a jakimś wielkim zadowoleniu” - Lech Wałęsa, 17.02.

No cóż, trzeba jeszcze nieco więcej wysiłku, by wytłumaczyć ludziom, że to dla ich dobra. Trochę więcej propagandy na temat tego, że zgoda z komunistami buduje - choć nie Polskę, to PRL, choć nie wolność to rządy PZPR (ale zliberalizowane, zliberalizowane...). „Tygodnik Mazowsze”, jako dziennik w kioskach Ruchu na pewno pomoże - wszystkim. Też jesteśmy zdania (jak TM) , że leży to w interesie władz. Oczywiście, że tak.

„Polska będzie socjalistyczna czy się to komuś podoba czy mniej podoba” - Jaruzelski.

Meldujemy, że konstruktywnej opozycji to się podoba. Ona chce być tylko uplasowana w socjalizm po to by był on naprawdę humanistyczny, obywatelski, nowoczesny i nasz, polski.

„Otrzymanie kredytów świata kapitalistycznego bez modyfikacji naszych celów, to główna zasada polityki zagranicznej ZSRR” – Lenin

„Otrzymanie kredytów świata kapitalistycznego - przy wsparciu i po wchłonięciu opozycji antystalinowskiej – bez modyfikacji naszego celu (rządów PZPR), to główna zasada polityki zagranicznej PRL.

Napisaliśmy parę miesięcy temu, że okrągły stół to ogromna szansa dla PZPR. Podtrzymujemy tę opinię z całą mocą. Konstruktywna opozycja trąbi wszędzie, że to szansa dla Polski. Nie ma tu sprzeczności. Główny ideolog PZPR stwierdził autorytatywnie: Polska i socjalizm to jedno. Wszystko więc się zgadza. To ogromna szansa dla Polski komunistycznej. Czyli dla utrwalenia rządów PZPR.

Jak rozbić monopol PZPR?

Wydawałoby się to oczywiste, działać wbrew, przeciw PZPR. Nie - mówią wybitni negocjatorzy. To szkodliwe, a co najmniej ryzykowne. Monopol PZPR najlepiej rozbić we współpracy z PZPR i przy pomocy oraz we wspólnym uzgodnieniu z PZPR - zaklinają. Jest to tak mądre, że aż oszałamiające. Niektórzy mniej podatni na oszołomienie, stwierdzili, po spektaklu z 6 lutego, że teraz to już definitywnie chcą wyemigrować. Inni wyrażali smutek, który pewien intelektualista - niezależny dialektyk z Krakowa - tłumaczył „spełnioną radością”.

Proponuje, aby ani smutkowi, ani oszołomieniu się nie poddawać. Ostatecznie nie jest to pierwszy w historii Polski przypadek obdarzenia nas przez los beznadziejną elitą. Bez niej czy też przeciw niej będzie niewątpliwie trudniej, ale nie ona tylko żyje na tej ziemi. Poza tym rosną już elity nowe.

Przypominamy co Alain Besançon powiedział parę miesięcy temu Maciejowi Poleskiemu: „Proszę powiedzieć moim przyjaciołom (w Polsce), że mam wrażenie, iż działają tak jakby chcieli żyć w komunizmie”. Myślę, że zdanie to staje się coraz bardziej i bardziej aktualne, należy tylko pozbawić je elementu zdziwienia.

Jest miejsce dla opozycji, rzecz jasna nie tej, która pragnie obalić socjalizm (skończyć z rządami PZPR) – Urban. Jest?

Jasne, że jest. Jeśli jest głupia lub w nosie ma wyzwolenie Polski, to jeszcze się ucieszy. „Ku nowemu obliczu socjalizmu” (z prasy reżymowej) – z Geremkiem, Mazowieckim, Bratkowskim, Hallem, Wałęsą, S/OPZZ (razem) i wszystkimi konstruktywnymi siłami. Cieszymy się. Jest szansa. Nie wszystko stracone. Jest szansa na dalsze 50 lat rządów PZPR.

Jak zauważyła Irena Lasota – w r. 1981 chodziło o solidarność przeciw reżymowi w obronie przed reżymem, poza strukturami reżymu. Dziś zmierza się w kierunku solidarności wspólnie z reżymem, w ramach struktur reżymu, na zasadzie odszukiwania z nim rzekomych wspólnych interesów.

Nie jestem patriotą, zaprzepaszczam polskie nadzieje, szkodzę interesowi ogólnemu, przeszkadzam demokracji.

Dlaczego?

Nie chcę mianowicie ściskać ręki tow. Gen. Kiszczaka.

18.02 będzie nowa, konstruktywna „Solidarność”. No to co?

Kto i kiedy powie:

Naszym problemem jest leninizm?

Bilbo – za tekst dziękujemy! Z przyczyn technicznych nie zdążyliśmy, niestety, go wydrukować.

Redakcja