Znamy wszyscy szczególną troskę prof. Geremka wobec wszystkich pokrzywdzonych, pozbawionych praw człowieka, dyskryminowanych. Zwracam się więc do Niego. Od szeregu lat jestem ofiarą apartheidu politycznego. Jestem wyzuty z biernego i czynnego prawa wyborczego. Mój adres: Europa, Polska. Ach, zapomniałem dodać: zasady socjalizmu nie są mi bliskie, więc chciałbym głosować na partię, która jest przeciwna ramom socjalistycznym, a ściślej mówiąc chcę ramy te usunąć po to by ludzie nie musieli się w niczym mieścić, lecz swobodnie, co pewien czas wybierać.
Wie pan profesor: wolność przekonań, prawo wyboru, te rzeczy. Zdaję sobie sprawę, że prawo moje nie zostanie mi pewno z miejsca przywrócone, ale zewsząd słyszę, że kwestie łamania praw człowieka, szykan i dyskryminacji winny być prezentowane głośno, gdyż inaczej nigdy nic się nie zmieni. Mówią tak zwłaszcza przedstawiciele środowisk niezależnych, demokratycznych, w krajach dyktatorskich, środowisk, których tak wybitnym reprezentantem jest pan. Nie wątpię więc, że przedstawi pan mą sprawę – najlepiej w kontekście szerszym, zbiorowym – Najwyższym Władzom Naszego Państwa z którymi jak słyszałem ma pan bliską, częstą styczność.