ALFABET SZPIEGOWSKIEJ MAFII KGB - CZ. III

PUTIN Władimir Władimirowicz. Ur. 1952. Pułkownik. Ukończył prawo na uniwersytecie w Leningradzie w roku 1975, po czym służył w UKGB Leningradu. W 1985 roku wysłany został do NRD z ramienia wywiadu zewnętrznego. Pracował w Dreźnie. Po tej delegacji, przyszło mu 1990 roku odejść z wywiadu i wrócić do Leningradu. Żadnej zagadki w karierze Putina nie ma: tak miało być... rzecz w tym, ze wywiad RFN także miał NRD wystarczająco wielu agentów i zinwigilował tam wszystkich sowieckich czekistów. Tak się złożyło, że każdy czekista przepracował parę lat w NRD, już wykryty. Dlatego, przed szpiegiem, który znał tylko jeden język – niemiecki, była tylko jedna droga po NRD – do Kraju... W powrocie tym, niektórzy widzą jakąś porażkę – nic podobnego, po NRD rozpoczął się szybki wzlot Putina... Wróciwszy do Leningradu, Putin rozpoczął pracę jako pomocnik prorektora ds. kontaktów międzynarodowych Leningradzkiego Uniwersytetu Państwowego. To posada czysto agenturalna, służąca inwigilacji i werbunkowi zagranicznych studentów. Pracował tam jedna Putin niedługo: w tym czasie, wielki demokrata, Sobczak, wybrany został merem Leningradu. Co było później –wszyscy wiedzą – Sobczak przypadkowo spotkał się z Putinem i przypomniał, że ten 15 lat wcześniej bywał u niego na wykładach na uniwersytecie. „Bardzo bystry był z niego młodzieniec, dobrze się uczył – trzeba go będzie wziąć do merostwa i wyznaczyć moim zastępcą!”, i tak dalej... Biografię Putina i tak wszyscy znają, skoro mają jej uczyć w szkołach... Dlatego zatrzymamy się na jednym ciemnym punkcie w karierze Putina. Wybory gubernatora Petersburga w 1996 roku: Putin, jako „prawa ręka” Sobczaka, kierował sztabem wyborczym swego szefa. Wielki Sobczak, czemuś to potknął się na równym terenie i przegrał te wybory z nieznanym nikomu działaczem gospodarczym, Jakowlewem. W Petersburgu szeroko rozpowszechniona jest teoria, że za plecami Jakowlewa stały wówczas pewne ciemne siły z Moskwy, z gen. Korżakowem na czele. Ale fakty nie potwierdzają tej pięknej legendy: Jakowlew zostawił całą ekipę Sobczaka na swoich miejscach, z wyjątkiem pierwszych zastępców: Putina i Kudrina. Przy czym Putin, po tym pozornym niepowodzeniu tez nie ucierpiał – przeciwnie, udał się pracować do Kremla a kariera jego nabrała niewiarygodnego wręcz przyspieszenia. „Ciemne siły” w Petersburgu rzeczywiście istnieją, są jednak rodzimego pochodzenia. Dlaczego Sobczak sprzykrzył się nagle „europejskiej mafii”, wiedzą tylko sami czekiści. Epoka „wielkich demokratów” dobiegła naprawdę końca, potrzebni byli szarzy urzędnicy. Sobczak tego nie zrozumiał i w tym, być może, leży przyczyna jego nagłej śmierci na początku 2000 roku. Nie przeżył nawet dwóch tygodni po tym, jak ujawnił swój zamiar uczestniczenia w następnych wyborach gubernatorskich.

RAPOTA Grigorij Aleksiejewicz. Ur. 1944. w wywiadzie zewnętrznym od 1966 roku. Wysyłany był do USA (1971 – 1974), Szwecji (1979 – 1983), potem do Finlandii (1987 – 1990). Jeden z niewielu „Europejczyków”, którzy zostali w wywiadzie po „zwycięstwie demokracji”. W roku 1994 Rapota został zastępcą dyrektora SWR ds. kontaktów z innymi wywiadami („Azjaci” chętnie ustąpili te zaszczytne posady). W kwietniu 1998 roku został zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa. W listopadzie 1998 roku został dyrektorem generalnym FGUP „Rozbrojenie”. W sierpniu 1999 roku musiał zostawić ten lukratywny biznes, został pierwszym zastępcą ministra handlu, po likwidacji tego ministerstwa natomiast – pierwszym zastępcą ministra przemysłu. W październiku 2001 roku Rapota został sekretarzem generalnym Eurazatyckiego Stowarzyszenia Ekonomicznego. Czym dokładnie zajmuje się ta organizacja, dokładnie nie wiadomo. Jej oficjalnym celem jest „formowanie jednego obszaru transportowego i energetycznego”. Są różne wersje, co to w dokładnie oznacza. Ale istota sprawy i tak jest jasna!

SAWICKIJ Julij. Pułkownik wywiadu. W drugiej połowie lat 80. szpiegował na kierunku niemieckim. Miał tam poznać się z Putinem. Po roku 1991 Sawickij mieszkał w Rydze, otrzymał łotewskie obywatelstwo. Teraz pracuje jako przedstawiciel „Gazpromu” w kompanii „Itera” na Łotwie. Jak wiadomo, „Gazprom” dawno już przeszedł z rąk „mafii azjatyckiej” w ręce „mafii europejskiej”. Sawickiego wymieniano jako jednego z możliwych kandydatów na stanowisko prezesa „Gazpromu”.

SINIELNIK Jurij Pietrowicz. Ur. 1963. Pułkownik wywiadu. Gdzie szpiegował, nie wiadomo. Wiadomo za to, jakimi językami włada: angielskim, niemieckim, francuskim i hiszpańskim. Co wskazuje bardziej na Europę niż na Azję... W 1992 roku musiał odejść z wywiadu. Sinielnik, pochodzący z Kaliningradu, poszedł do pracy w lokalnej bazie rybołówstwa – z początku był zwykłym pracownikiem, potem wszedł do rady nadzorczej. Od roku 1994 do 1998 był dyrektorem generalnym bazy. Rezultat jego działalności: sprzedaż za granicę prawie wszystkich statków, ponad 80 – został tylko nikomu niepotrzebny chłam. Pieniądze powędrowały w nieznanym kierunku. W Kaliningradzie Sinielnik nie miał już nic do roboty – pojechał do Moskwy po awans. Z początku był zastępcą szefa Goskomrybolostwa a w 1999 roku został szefem tego urzędu. Zajmował to stanowisko tylko do stycznia 2001 roku. Mówią, że na Kremlu nie spodobała się jego samodzielność: w listopadzie 2000 roku starał się o stanowisko gubernatora obwodu Kaliningradzkiego (otrzymał 13% głosów – czwarte miejsce). Wątpliwe, by próbował zostać gubernatorem w akcie rozpaczy, gdyż zachwiało się pod nim krzesło – raczej przeciwnie. W marcu 2001 roku otrzymał za to policzek – wszczęto sprawę karną o podrobienie dyplomu ukończenia prawa! Ale to bzdura, jego zastępcę, M. Demientiewa posadzili na 5 lat za korupcję. Do byłych szpiegów odnosi się w takich przypadkach bardziej humanitarnie.

SUCZKOW Witalij Iwanowicz. Wydalony z Hiszapnii za szpiegostwo w 1981 roku. Obecnie pracuje w kierownictwie kompanii SNS, gdzie odpowiada za kadry (zwyczajna posada dla czekisty). Handel papierosami to w ogóle bardzo dochodowe zajęcie, a firma SNS zalicza się do szeregu tych najpoważniejszych: prawie 2000 pracowników, oddziały w 43 miastach Rosji. Głównym partnerem firmy jest międzynarodowy koncern British American Tobaccco, który sprzedaje w Rosji, przez SNS papierosów za 700 milionów dolarów rocznie. Na taki biznes, mafia nie mogła nie zwrócić uwagi!
TITOW Giennadij Fedorowicz. Ur. 1932. Generał-lejtnant wywiadu. W wywiadzie zewnętrznym od 1952 roku. Najpierw wysłany został do Anglii (1961 – 1968). Potem został rezydentem w Norwegii (1972 – 1977). W styczniu 1977 roku został przyłapany na gorącym uczynku i wydalony – jego agent Haawik został aresztowany. Mimo tej porażki, Titow został zaufanym Kriuczkowa: od 1977 do 1979 roku był specjalnym pomocnikiem szefa wywiadu. W 1979 roku Titow zmienił generała Gruszko na stanowisku naczelnika III Oddziału PGU (Gruszko także należał do „Norwegów”). W styczniu 1984 roku Titow został generał-majorem i od razu przydarzyła mu się kolejna porażka, w Wiedniu aresztowano jego agenta, Trecholta. Chociaż Titow musiał opuścić Norwegię, zapewnił szefostwo, ze z Terecholtem może pracować jedynie on. Spotkali się w Wiedniu. Uważa się, ze te bezcelowe wyjazdy do Wiednia zwróciły na Trecholta uwagę służb specjalnych. Titow, w ramach „zesłania” został zastępcą przedstawiciela KGB w NRD. Prawdopodobnie właśnie ta nominacja pozwoliła „mafii europejskiej” ugruntować się w niemieckim oddziale wywiadu. Z NRD Titow trafił na kolejne szczyty: został pierwszym zastępcą szefa wywiadu. Kiedy do tego doszło, nie całkiem wiadomo – najprawdopodobniej Titow zmienił na tym stanowisku generała gruszko w roku 1989. a kiedy w styczniu 1991 roku Gruszko zwolnił fotel naczelnika WGU (kontrwywiadu), jego miejsce ponownie zajął Titow. Prawdopodobnie szli jak alpiniści „po jednej linii”. Potem był pucz sierpniowy – i generała Gruszko posadzili. A generał Titow pozostał na wolności – miał alibi, cały sierpień spędził w „gorących punktach”. Chociaż najbardziej „gorący punkt” w politycznym sensie, znajdował się w Moskwie. A jeśli naczelnika kontrwywiadu właśnie w tym czasie nie było w stolicy, znaczy to, że „mafia europejska” pofatygowała się, żeby ktoś z kierownictwa został na wolności w przypadku niepowodzenia spisku. Co stało się z generałem Titowem później, nie wiadomo. Oczywiście, z organów od razu został zwolniony.

TOKARIEW Nikołaj. Pułkownik wywiadu. W latach 80. służył w NRD, w Dreźnie – był zwierzchnikiem Putina. Od roku 2000 kieruje AO „Zarubeżneft”. Informacja skąpa, ale jasna. Tokariewa uważa się za jednego z kandydatów na stanowisko szefa „Gazpromu”.

CZEMIEZOW Siergiej Wiktorowicz. Niewątpliwie pracował w zewnętrznym wywiadzie, chociaż oficjalnie szpiegiem nie był. Pracował w NRD pod przykrywką zjednoczenie przemysłowców „Łucz” (1983 – 1988). Ponadto był zastępcą dyrektora generalnego stowarzyszenia handlu zagranicznego „Sowintersport” (1989 – 1996). Od roku 1996 Czemiezow w Administracji Prezydenta odpowiadał za związki gospodarcze z zagranicą. Od września 1999 roku – dyrektor FGUP „Promeksport”. Po fuzji „Promeksportu” i „Rozbrojenia” Czeremiezow został pierwszym zastępcą dyrektora generalnego zjednoczonego „Rozbrojenia”. Eksport broni przynosi kilka miliardów dolarów rocznie, dlatego takie posady zajmują teraz wyłącznie byli szpiedzy z „mafii europejskiej”.

CZIERNOW Władimir Aleksandrowicz. Ur. 1951. Pułkownik wywiadu. W roku 1973 ukończył Moskiewski Instytut Finansowy. Pracował w Anglii (1978 – 1983), w styczniu 1983 roku wydalony za szpiegostwo. I bardzo ważna informacja: był osobistym asystentem generała Gruszko! Tzn. Władimir Cziernow był bardzo blisko związany z kierownictwem „mafii europejskiej”. To chyba jedyny znany przypadek kontaktów między „norweskim” i „angielskim” klanem wewnątrz tej mafii. Później Cziernow pracował w Helsinkach (1987 – 1993), gdzie poznał się z Siergiejem Iwanowem. Kiedy odszedł z wywiadu, został zastepcą szefa Izby Handlowej w Petersburgu. W 1996 roku został zastępcą prezesa Narodowego Banku Rezerw. W maju 2001 roku stanął na czele GOSINKOR-u. To poważna korporacja, której wartość ocenia się na 1,8 miliarda dolarów. W marcu 2002 roku GOSINKOR przeobrażony został w grupę przemysłowo – handlową „Guta”, ale po staremu szefuje jej Cziernow. Uważa się Władimir Cziernow jest teraz „człowiekiem Siergieja Iwanowa”. Całkiem możliwe, przecież generał Gruszko umarł jeszcze w 1997.

CZIERNOW Oleg Dmitrijewicz. Ur. 1951. Generał-pułkownik FSB. Rozpoczął służbę w UKGB obwodu czeliabińskiego w 1977 roku. Od 1982 roku – w wywiadzie zewnętrznym. Gdzie Cziernow szpiegował – nie wiadomo. Ale kiedy generał Titow został szefem wywiadu, wziął Cziernowa na swego asystenta. Oleg Cziernow trafił więc w sam środek „mafii europejskiej”, podobnie jak inny Cziernow – Władimir. Co wyszło tylko na korzyść w jego karierze. Kiedy jesienią 1991 roku generała Titowa zwolniono z KGB, Cziernow rozpoczął służbę w kontrwywiadzie. W 1998 roku Oleg Cziernow mianowany został naczelnikiem zarządu w Radzie Bezpieczeństwa, odpowiada za „bezpieczeństwo międzynarodowe”.

JAKUSZYN Władimir Iwanowicz. Ur. 1948. W wywiadzie od 1977 roku. Od roku 1985 do lutego 1991 pracował w Wiedniu, pod przykrywką Komitetu pokojowej eksploatacji przestrzeni kosmicznej. Od kwietnia 1991 roku zajmował się biznesem, „przyciąganiem inwestycji zagranicznych”, itp. jednocześnie był członkiem rady nadzorczej banku „Rossija”. Poza tym, Jakuszyn ściśle współpracował z Putinem (ich dacze prawie ze sobą sąsiadowały!). Później Jakuszyn pracował u Patruszewa w Głównym Urzędzie Kontroli. W listopadzie 2000 roku został wiceministrem transportu, odpowiadał za porty morskie. Ponieważ główne bogactwa naturalne Rosji wywozi się drogą morską, mafia powierzyła Jakuszynowi bardzo ważne stanowisko.

Można teraz poczynić pewne podsumowania. Na powyższej liście najwięcej jest szpiegów z III Oddziału PGU – 18 ludzi (ośmiu z nich służyło w Anglii, siedmiu w Norwegii). Z IV Oddziału PGU – 12 ludzi (9 z NRD). Z V Oddziału – tylko 8 ludzi (6 z Francji). Przy czy, sądząc z naszej listy, byłym szpiegom z V Oddziału dostały się nie najpoważniejsze stanowiska i nie najtłustsze kąski w biznesie. Możliwe, że nie są oni uznawani za pełnoprawnych członków mafii a są jedynie „ludźmi od wszystkiego” obecnych mafiosów.

Dołączamy nasze przeprosiny dla tych, którzy nie trafili na tę listę – nie wszystko dla nich jeszcze stracone, postaramy się to z czasem nadrobić.

CDN

Tłumaczenie: Radosław Różycki

Archiwum ABCNET 2002-2010