„RYCERZE” OKRĄGŁEGO STOŁU

Obecna sytuacja polityczna w Polsce staje się coraz bardziej klarowna. Na politycznej scenie z jednej starają się utrzymać wszyscy, którzy brali udział w układzie zawartym przy Okrągłym Stole, jednak coraz uważniej są słuchani ci, którzy ten układ chcą podważyć, a ich uczestników wysłać na śmietnik historii, co im się zresztą od samego momentu zmontowania słynnego mebla dawno należy! W tym miejscu pojawia się strach tych, którzy całkiem realnie mogą zostać zmarginalizowani, który skłania ich do posunięć trudnych do wytłumaczenia innymi czynnikami.

1. Palma pierwszeństwa w powstałej ostatnio koalicji strachu należy niewątpliwie do Lecha Wałęsy, który niedawno dopuścił się wyzwisk wobec Radia Maryja za to, że dało możliwości rzeczowej wypowiedzi panu Wyszkowskiemu. Jego nieukrywana wściekłość wynika z czynników już podnoszonych w innych artykułach, że oznacza to dla tego laureata pokojowej nagrody Nobla zamknięcie drogi do intratnych wykładów i wyjazdów dla polskiej emigracji zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Jednak problem jego osoby jest daleko szerszy. Był on bowiem swoistą kotwicą dla okrągłostołowego układu. Konkurował o stołek prezydenta z Kwaśniewskim, ale w okresie gdy był prezydentem, wspierał lewą politycznie nogę – SdRP /SLD. Bronił wysokich rent komunistycznych dygnitarzy, a z SB-ka Wachowskiego zrobił druga osobę w państwie dzielącą gospodarkę zgodnie z potrzebami komunistycznego zaplecza. Poważniejsza politycznie zmiana wyciągnie te wszystkie sprawy na światło dzienne i postawi Wałęsę przed zarówno trybunałem stanu, jak i sądami zarówno w sprawach cywilnych, jak i być może i karnych. On ma o co walczyć i czego się bać!

2. Drugie miejsce w koalicji strachu okupują partie powstałe kadrowo z dawnej partii komunistycznej, czyli PZPR. To oczywiście SLD, Unia Pracy, czy SDPL Borowskiego. Przejęcie władzy przez ludzi spoza ich strefy wpływów oznacza rozliczanie krok po krok państwa mafijnego, które pod egidą tej grupy istnieje do tej pory w Polsce. Ich strach jest jednak nieco mniejszy, gdyż zapewne nie uda się prędko usunąć ludzi z tego kręgu ze wszystkich strategicznych miejsc i stanowisk w państwie. Jednak samo rozpoczęcie tego procesu jest dla nich groźne.

3. Trzecie miejsce, to krąg ludzi bliżej lub dalej związanych z obecną Unią Wolności (w przeszłości Komitetu przy Lechu Wałęsie, ROAD- u, Unii Demokratycznej) i Kongresem Liberalno – Demokratycznym (obecnie Platforma Obywatelska).

Ludzie ci przerażeni możliwością politycznej marginalizacji wpadli ostatnio na pomysł stworzenia Partii Demokratycznej, ale nie widać jakoś przesłanek dla powodzenia tej inicjatywy nawet, gdyby ją zasilił ją obok Hausnera także i obecny premier Belka. Jak bardzo ludzie ci są z sobą związani z grupami poprzednimi wskazuje niedawno wspólne wystąpienie publiczne lidera PO Tuska z Wałęsą, w którym obaj stwierdzili, że partia dziedzicząca dorobek KLD będzie wspierać i bronić Okrągłego Stołu i Wałęsy jak źrenicy oka, za to ten ostatni poprze Tuska w prezydenckich wyborach. Pojawił się w związku z tym bardzo trafny komentarz tego układu, z którego wynika, że lider PO może na takim poparciu wiele stracić i może się to okazać politycznym pocałunkiem śmierci zwłaszcza po ostatnich wyczynach Wałęsy.

Przedstawione tu grupy wpływów zależne od dziedzictwa Okrągłego Stołu, to oczywiście jedynie widoczne dla społeczeństwa wierzchołki prawdziwych społecznych gór lodowych. Największa z nich z SLD na mostku kapitańskim, kieruje szeroko rozgałęzionymi strukturami państwa mafijnego, w którym o władzę walczą i to coraz bardziej zażarcie i otwarcie różne struktury np. służb specjalnych.

Strach powyższych grup – struktur stał się szczególnie widoczny po opublikowaniu „Listy Wildsteina”, z której zawartości jednoznacznie wynika, jak wielki udział w tworzeniu okrągłostołowej Polski mieli tajni agenci SB i jakim szokiem dla tego układu jest ich ujawnienie, choćby było mocno niedoskonałe, a nawet częściowe. Wynika z tego szoku przedstawiany już kilkakrotnie logiczny wniosek, że bez nich możemy się spodziewać budowy zupełnie nowego państwa nad Wisłą. Tylko czy obecny układ władzy, który wykorzystuje wszystkie niemal media dla swoich celów i obrony na to pozwoli? Wściekły atak Wałęsy na Radio Maryja dowodzi, że mogą być z tym poważne problemy, a reakcja Krajowej Rady Radia i Telewizji wskazuje, że nawet przez prawne manewry nie uda się wspomnianego radia zamknąć, ani treści na jego falach upowszechnianych zagłuszyć.

Czy ewentualne powodzenie Prawa i Sprawiedliwości, Ligi Polskich Rodzin, ew. grupy mniejszych partii prawicowych, które zamierzają stworzyć wspólny wyborczy komitet będzie zalążkiem siły, która odetnie nasz kraj od wpływów i dziedzictwa okrągłostołowego? Czy w wyborach prezydenckich może zwyciężyć kandydat tej strony politycznej sceny? Czy pomiędzy Platformą Obywatelską z jednej strony, a pozostałościami dawnych komunistycznych politycznych mutacji znajdzie się miejsce na dostatecznie dużo posłów, senatorów i prezydenta nie umoczonych w przeszłości w okrągłostołowe układy? Teoretycznie jest to obecnie możliwe, stąd wściekłość i strach niemal wszystkich „rycerzy” Okrągłego Stołu!

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010