KUROŃ I INNI

TRZY UWAGI:

Gdyby Kuroń urodził się w Niemczech, mógłby równie dobrze organizować komunistyczne bojówki młodzieżowe, a nie Hitler Jugend, jak pisze autor.

W 1981 roku Kuroń tworzył razem z Gwiazdą lewicowy ale bardzo radykalny nurt opozycji i dążył do nowego podziału władzy w państwie. Podczas gdy np. prawicowi i antysocjalistyczni tzw, prawdziwi Polacy popierali systemowego Wałęsę. Zmiana nastąpiła dopiero w czasie między dwoma turami Zjazdu "Solidarności" we wrześniu, kiedy doszło do zerwania Kuronia z antykomunistyczną lewicą Gwiazdy i do porozumienia z systemowym obozem Wałęsy.

Nie można zapominać o ogromnej energii działania Kuronia. Niezależnie bowiem od jego błędnych, naszym zdaniem, koncepcji politycznych, bez jego woli dzialania opozycja w Polsce wyglądałaby zupełnie inaczej. Niestety, ci co mieli rację takiej energi i woli działania nie posiadali. Natomiast warto podkreślić dążenia Kuronia i kolegów do zachowania monopolu w opozycji i ignorowania np. informacji o represjach, o ile uderzały w grupy przez Kuronia nie kontrolowane, o czym dziś wiemy z raportów dla SB pisanych przez obecnego redaktora "Wybiórczej" Lesława Maleszkę - TW "Return".

Patrząc na rolę Kuronia nie można oceniać jej z punktu widzenia ahistorycznego i trzeba pamiętać, iż w latach 1970 Polacy byli już zasymilowani przez system, nawet jeśli buntowali się przeciwko komunizmowi, to niestety w imię wartości i dei komunizmu. Antykomuniści ideowi należeli do mniejszości nie tylko społeczeństwa ale i opoyzcji. Dopiero w toku ewolucji działaczy opozycji polskiej, z których większość zaczynała od orientacji mniej lub bardziej lewicowej, wzmacniała się orientacja antysocjalistyczna i antykomunistyczna.

J. Darski

KUROŃ I INNI

Zmarł Jacek Kuroń. Środki masowego przekazu w Polsce wpadły w szał głoszenia hymnów pochwalnych na jego temat. Był całą pewnością postacią barwną, przez całe swoje życie chciał aktywnie wpływać na otaczającą go rzeczywistość. Czy mu się udało? Warto to ocenić.

E t a p p i e r w s z y jego życia związany był z organizacją czerwonego harcerstwa w czasach stalinowskich. Gdyby Kuroń urodził się dwadzieścia lat wcześniej w Niemczech, to zapewne organizowałby tamtejsze Hitler Jugend. Ta organizacja ogłupiała niemiecką młodzież nazistowską ideologią, Kuroń w Polsce organizował ogłupianie naszej młodzieży komunizmem. Jego wychowankowie obecnie dożywający emerytury do dzisiaj nie mają wątpliwości, że komunizm był czymś najwspanialszym w życiu. Zawsze będą stawać karnie przy wyborczych urnach w ustroju demokratycznym i głosować za dawnymi komunistami niezależnie, jaką będą obecnie organizować partię. To w niemały stopniu dzięki Kuroniowi istnieje tak zwany żelazny elektorat lewicy, a dokładniej komunistycznych elit.

E t a p d r u g i w życiu Kuronia zaczął się z chwilą, gdy zauważył, że źle się dzieje w komunistycznej Polsce. System socjalistyczno – komunistyczny zawsze był dla niego jedynym z możliwych, stąd bardzo bolał nad jego wypaczeniami i postanowił aktywnie wziąć się za jego udoskonalanie. Oczywiście w ramach systemu nie istniała taka realna możliwość przez śladowe choćby działania opozycyjne. Dla ówczesnych ekip rządzących było nie do pomyślenia wytykanie im potknięć, niekonsekwencji, czy wręcz głupoty w rządzeniu. Ktoś, kto chciał coś poprawiać, miałby tylko jeden istotny cel – wejście na jakieś znaczące miejsce w drabince hierarchicznej systemu, czyli zrzucić z niej niektórych mocno przywiązanych do stanowisk. W tym miejscu zaczęła się martyrologia Kuronia, jego wyroki i ich kolejne odsiadki.

E t a p t r z e c i rozpoczął się po wydarzeniach 1976 roku, gdy zaczęły się tworzyć w polskim społeczeństwie pierwsze zręby opozycji. Można ją było od samego początku podzielić na dwa zasadniczo różne od siebie nurty:

Opozycja wewnątrzsystemowa, która stawiała sobie zadanie udoskonalania systemu bez choćby hipotetycznych prób jego odrzucenia. W tym nurcie opozycji bardzo szybko bardzo znaczące miejsce znalazł właśnie Kuroń, wsławiony licznymi więziennymi doświadczeniami.

Opozycja antysystemowa, która od samego początku odrzucała komunizm wskazując na jego zbrodniczość. Przedstawiciele tego typu opozycji byli w latach 1945 –1970 fizycznie likwidowani przez SB i cały system komunistycznej (nie) sprawiedliwości. Po 1976 roku ludzie prezentujący taką postawę już tylko w 120 wypadkach (w stanie wojennym i w okresie po nim) tracili życie.

Przedstawiciele obu typów opozycji działali po 1976 roku nieraz wspólnie we wszystkich znaczących organizacjach.

Tak było w KOR – ze, gdzie opozycją prosystemową wręcz kierował Kuroń, tak było potem w „Solidarności”, gdzie prosystemowy Wałęsa starał się ograniczać wpływy antykomunistycznie nastawionych jej przywódców takich jak Gwiazda, czy Walentynowicz.

Przedstawiciele opozycji prosystemowej byli w latach 1981-1989 niezwykle dla ówczesnej władzy użyteczni. To głównie oni starali się namawiać antykomunistów do opuszczania kraju i niestety w wielu wypadkach im się to udało.

E t a p c z w a r t y to lata 1989 – 1995, pełny rozkwit politycznej kariery Jacka Kuronia. Rozpoczął się on od Okrągłego Stołu, przed którym miał miejsce polityczny teatr. Władze najpierw się nie chciały zgodzić na jego udział w tych wydarzeniach, a następnie łaskawie wyraziły zgodę, budując w ten sposób jego autorytet w społeczeństwie polskim. Powstały wtedy Komitety przy Lechu Wałęsie, który następnie przekształciły się w ROAD, a poprzez Unię Demokratyczną w Unię Wolności. Kuroń był w tych strukturach jedną z głównych postaci. Gdy w 1995 roku odbywały się wybory prezydenckie wytypowano jako kandydata do walki o tę funkcję właśnie jego. Unia Demokratyczna sądziła wtedy nawet , że może w tych wyborach wygrać. W rankingach popularności otrzymywał niemal 70 % poparcia, był przez jakiś czas najbardziej popularnym w kraju Polakiem ! Jednak prezydentem, podobnie jak wcześniej Mazowiecki, nie został.

Nie można oddzielić osobistych działań Kuronia od posunięć ugrupowania, które przez ostatnie 15 lat reprezentował. Podobnie, jak na wcześniejszych etapach działał w nim bardzo aktywnie. To na niego spada więc niemała współodpowiedzialność za nie rozliczenie komunistycznych zbrodni popełnianych przez ludzi minionego systemu, to on wpływał na nie uchwalenie uchwał o jego zbrodniczości i odsunięcie związanych z nim ludzi od możliwości pełnienia władzy w nowym układzie. To on protestował przeciwko lustracji i żądał odwołania rządu Jana Olszewskiego za aktywne walczenie z pozostałościami dawnego systemu. To jego ugrupowanie uniemożliwiało zwrot majątków i własności zgrabionej przez państwo, nie zgadzało się na społeczne uwłaszczenie społeczeństwa zbiedniałego w dawnym systemie.

Jeśli w demokratycznej Polsce do władzy politycznej dochodzą dwukrotnie ludzie z komunistycznych struktur, to wina za to z cała pewnością spada także w niemałym stopniu na Kuronia. Także i za marazm politycznego życia i jego umafijnienie. Bez rozliczenia ludzi z komunistycznych struktur nie można było stworzyć zdrowej demokracji w kraju nad Wisłą. Teraz przez ostatnie dni publicznie na grobie Kuronia liczni jego współbracia bredzili o nim, jako o wielkim człowieku, nie umiejąc równocześnie wytłumaczyć obywatelom, skąd biorą się w kraju skandale, afery i w efekcie inercja społeczeństwa do udziału w szerszym życiu . A przecież to Kuroń i jemu podobni do tego doprowadzili!

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010