SOR “SAM” – TW “ANNA” – ANNA SUPERSON DONOSI

Warszawa, dnia 20 czerwca 1979 r.

Źródło: TW “Anna”

Przyjął st. kpr. Krzysztof Marek Karwan Nr 6 karta 147.

Miejsce: kawiarnia "Grand Hotel".

Czas: 20.O6.79 r. godz. 11 – 12 min 30.

Tajne Spec. Znacz. – Egz. pojedynczy

Informacja operacyjny

(ze słów)

St. MICHALKIEWICZ załatwia obecnie sobie i żonie miejsce, w którym będą mieszkać w czasie pobytu we wrześniu br. we Francji. Jadą tam oboje aby więcej zarobić pieniędzy przy winobraniu. Napisał już list do właściciela plantacji winogron, u którego będzie pracował, czy otrzyma odpowiedź - nie wiem. Dzieckiem opiekować się będzie w tym okresie matka żony zamieszkująca obecnie w Jarosławiu. Przyjedzie do Warszawy razem z siostrą żony St. MICHALKIEWICZA. W ogóle panie te mają zamieszkać na dłuższy okres u St. MICHALKIEWlCZA. Teściowa będzie wychowywać dziecko MICHALKIEWICZA, siostra żony St. MICKALKIEWICZA podejmie pracę w W-wie. W takiej sytuacji żona St. MIGHALKIEWICZA po powrocie z Francji również udu się do pracy. Wszystko to jest robione z myślą aby spłacić wreszcie długi i jakoś urządzić sobie mieszkanie. St.MICHALKIEW1CZ jest święcie przekonany, że otrzyma zgodę na wyjazd do Francji a w pracy co najmniej ze dwa miesiące urlopu bezpłatnego. Zdaje sobie również sprawę z tego, że będą z nim znowu rozmawiać. W dalszym ciągu ma przyjąć taktykę „milczenia”, gdyż uważa, że tym sobie nie zaszkodzi a tylko może sobie polepszyć sytuację. Nie sądzę aby coś działał dla „opozycji”. Musiał by te robić bardzo skrycie, w tajemnicy przed żoną, mną. Wcześniej czy później i tak by się wydało. Moim zdaniem St. MICHALKIEWICZ będąc za granicą zobaczył jak ludzie sobie „żyją”, to samo chciałby wprowadzić i do swojego domu, dlatego ta- pogoń za pieniądzem, chęć dorównania bogatym. W rozmowie z nim nie ma co go brać na wzniosłe słowa jak ojczyzna, partia, rząd - tą drogą nic się nie wskóra. Znając go jest tylko jeden sposób po prostu rzeczowa rozmowa, że macie tu niezbite dowody jego działalności antysocjalistycznej i że wobec tego grozi mu ileś tam lat więzienia. Przeraziło by to go na pewno i wreszcie zaczął by myśleć jak dorosły mężczyzna.

Z jego szwagrem J. JERNAJCZYKIEM tym sposobem nic się nie wskóra, Jest to moim zdaniem „szajbnięty facet”, który marzy o Polsce szlacheckiej ale w ulepszonym wydaniu. Zagorzały przeciwnik obecnego ustroju, bardzo groźny bowiem oficjalnie nic nie wychyla się, jest cichy, szanowany, do władzy uprzejmy, a w gruncie rzeczy utopił by człowieka w łyżce wody. ST. MICiiALKIEWICZ w gruncie rzeczy nie lubi go, może i zazdrości tej inteligencji, trzeźwości, stanowczości. Dla J. JERNAJCZYKA nieważne jest ubranie, jedzenie, sprawy codziennego życia, liczy się tu cel wyższy - walka dla sprawy, której się poświęcił, a więc działalność antypaństwowa.

Wiem, że u J. JERNAJCZYKA była rewizja w domu w Ursusie. St. MICHALKIEWICZ nie mówił mi tego oficjalnie ale wygadała się tu nieopatrznie jego żona. Państwo JERNAJCZYKOWIE nie przejęli się w ogóle tym faktem, są zdania, że nici już z Jacka wyjazdu do CSRS, nie zamienią mieszkania, że będą szykanowani. St. MICHALKIEWICZ natomiast zdenerwował się bardzo tą wiadomością, twierdzi, że władze będą miały kolejny atut do ręki aby utrudnić mu wy jazd do Francji.

Anna

Za zgodność:

St. Kapral Krzysztof Marek Karwan, Mł. Insp. Wydz. lII-2 KSMO nr 6, karta 148.

Źródło:

SOR ”SAM”, nr ew. 23214, karta 147-148.

Ruch Antykomunistyczny