SPRAWA GUSINSKIEGO

Dziennik francuski “Liberation” z 15 czerwca 2000, Véronique Soulé, Media rosyjskie pod presją. Fala oburzenia w Rosji po aresztowaniu Gusińskiego. Autorka zastanawia się nad realnymi przyczynami postępowania władz.

Władimir Gusiński, szef opozycyjnej w stosunku do Kremla grupy prasowej Media-Most, spędził kolejną noc w więzieniu. Jego aresztowanie w ostatni wtorek spowodowało falę oburzenia w Rosji, nadszarpując obraz władzy, której autorytarne posunięcia wywołują zaniepokojenie o przyszłość wolności słowa w Rosji. Gusińskiego umieszczono w więzieniu na Butyrkach, gdzie w środę przesłuchiwano go przez trzy godziny. Jak wyjaśnił adwokat Gusińskiego, odmówił on zeznań; dodał również, że “oskarżenia są abstrakcyjne i pozbawione sensu”. Oskarżonemu o malwersacje finansowe na sumę 10 milionów dolarów amerykańskich - w ramach wykupu kanału telewizji państwowej w Petersburgu - Gusińskiemu grozi do 10 lat więzienia. Prokuratura generalna ma zgodnie z rosyjskim prawem 10 dni na przedstawienie mu aktu oskarżenia. Zdaniem władz penitencjarnych Gusiński nie powinien mieć powodów do narzekań. Dostarczono mu odbiornik telewizyjny, dzięki któremu, jak mówią władze więzienne, “może śledzić swą sprawę”. Poza tym przebywa w “odpowiednim towarzystwie”, bowiem w celi, w której przebywa, siedzi fałszerz pieniędzy i człowiek oskarżony o przestępstwa gospodarcze. Więzienie na Butyrkach cieszy się złą sławą. Osadzeni tłoczą się po trzydziestu w dziesięcioosobowych celach, śpiąc na zmianę na pryczach, a zapalenie płuc jest tu powszechną chorobą. Sam Gusiński ocenia swoje uwięzienie jako akt zupełnie nielegalny, a środki użyte przeciw niemu były szczególnie drastyczne.

Większość polityków rosyjskich opowiedziała się za natychmiastowym uwolnieniem Gusińskiego. Mer Moskwy związany z Gusińskim Jurij Łużkow zaproponował, że jest gotów pójść za niego do więzienia.

Oczywistym jest, że sprawa ta wykracza poza ramy procesu sądowego. Gusiński kieruje jedynym imperium prasowym opozycyjnym w stosunku do władzy. Podczas ostatnich wyborów media należące do niego krytykowały Putina, przychylając się do liberała Grigorija Jawlińskiego. W relacjach z wojny w Czeczenii, należąca do Gusińskiego telewizja NTV prezentowała inny jej obraz, niezgodny z prezentowanym przez wojskowych rosyjskich, sympatyzując z czeczeńskimi uchodźcami. Ponadto, jego dziennik “Siewodnia” doniósł o korupcji na szczytach FSB, spadkobierczyni KGB, z której wywodzi się Putin.

Przebywając z oficjalna wizytą w Hiszpanii, Putin zapewnił, że “sprawa ta nie ma kontekstu politycznego”. Podkreślając “niezależność” Prokuratury sympatyzując z czeczeńskimi uchodźcami, Generalnej, która za prezydentury Jelcyna nie podejmowała spraw “niewygodnych” dla Kremla, zaatakował szefa Media-Most mówiąc. “Jest to człowiek o wielkim talencie, który pożyczył miliony dolarów nie czyniąc nic aby je zwrócić” powiedział Putin podczas pobytu w Hiszpanii. Warto odnotować, że Putin wydawał się być zaskoczony wiadomością o aresztowaniu Gusińskiego, co wydaje się mało prawdopodobnym.

Konflikt między Media-Most, a Kremlem ma już swą historię. Zeszłej jesieni zablokowano konta bankowe koncernu. 11 maja miał miejsce nalot wojskowo-milicyjny na siedzibę koncernu, który prasa określała jako “akcję zastraszającą”. Niewiele później NTV podała, że Kreml nalegał na wycofanie z programu satyrycznego “Kukły” marionetki Putina, czego telewizja nie zgodziła się uczynić.

“Kreml wypowiedział wojnę niezależnym mediom, ale nie uda się im zamknąć nam ust” powiedział vice-prezes Media-Most Igor Małaczenko. Oskarżył on szefa prezydenckiej administracji Aleksandra Wołoszyna i oligarchę Borysa Bieriezowskiego, że stoją za tą sprawą. “Nie są już zainteresowani w otwieraniu się na Zachód. Chcą stworzyć autorytarny reżim, który kontrolować będzie finanse i zasoby naturalne kraju” dodał.

Czy jest to chęć zemsty na człowieku, który rzucił wyzwanie władzy? Czy może pierwszy etap zaprowadzania autorytarnego reżimu z pomocą byłych KGB-istów którzy wrócili do władzy? - zapytuje autorka. Biały Dom wskazał w środę na istniejącą groźbę dla wolności słowa w Rosji w związku ze sprawą Gusińskiego. Politycy rosyjscy czekają na powrót Władimira Putina do Moskwy, który zapowiedział wniknąć w sprawę i podjąć odpowiednie kroki “jeśli prawo zostało naruszone”.

Dziennik francuski “Le Monde” z 14 czerwca, Franćois Bonnet i Agathe Duparc, Rosyjski magnat prasowy Władimir Gusiński uwięziony na polecenie prokuratury generalnej.

Szef grupy prasowej, milioner Władimir Gusiński, znany ze swej opozycyjnej postawy w stosunku do Kremla, został 13 czerwca zatrzymany i osadzony w areszcie pod zarzutem defraudacji finansowych i nadużycia władzy. Według prokuratury generalnej grozi mu za to od 5 do 10 lat wiezienia. Prezydent Władimir Putin odbywający w tym czasie oficjalną wizytę w Hiszpanii stwierdził, że nic nie wie o tej sprawie.

“Dyktatura prawa - dyktaturą strachu” widniało na pierwszej stronie dziennika “Siewodnia” po aresztowaniu Gusińskiego, jak podają autorzy. Dziennik pospieszył z pomocą swemu właścicielowi, który kolejną noc spędził w wiezieniu na Butyrkach. Aresztowanie i uwięzienie Gusińskiego jest przejawem wojny, jaką Kreml prowadzi od roku przeciw Media-Most, imperium medialnego, należącego do Gusińskiego, w którego skład wchodzi telewizja NTV, “Siewodnia”, tygodnik “Itogi”, radio “Echo Moskwy” i kilka innych gazet. Obecnie głównym celem tej wojny jest telewizja NTV, jedyne medium wizualne w Rosji, które jest opozycyjne wobec władzy i donosiło o korupcji w rodzinie ex-prezydenta Jelcyna, a także krytykowało wojnę w Czeczenii i autorytarne posunięcia Kremla.

Gusiński został wezwany we wtorek przez prokuraturę generalną pod pretekstem złożenia wyjaśnień co do przechowywania przez niego amunicji do pistoletu, który, co ciekawe, ofiarowany mu został przez rząd. Zaraz potem Gusiński został osadzony w więzieniu, oskarżony o nadużycie władzy i defraudację 10 milionów dolarów kosztem skarbu państwa podczas kupna lokalnej stacji telewizji publicznej w 1996 roku. Prokuratura ma 10 dni na przedstawienie aktu oskarżenia, ale już teraz twierdzi, że Gusińskiemu grozi od 5 do 10 lat więzienia.

Aresztowanie jednego z najbardziej wpływowych rosyjskich “oligarchów”, który w 1996 roku podczas wyborów prezydenckich oddał swoje media w służbę Borysowi Jelcynowi, wywołało burzę na rosyjskiej scenie politycznej. We wtorek wieczorem telewizja NTV wyemitowała program, w którym udział wzięli również adwersarze Gusińskiego stając w jego obronie. Anatolij Czubajs, który jako jeden z pierwszych udzielił poparcia Putinowi stwierdził, że “jest zaniepokojony” i “wymaga wyjaśnień ze strony władz”. Sergiej Dorenko, który jeszcze przed miesiącem prowadził w rządowej telewizji ORT program, w którym z ramienia Kremla atakował Media-Most zmienił nagle front mówiąc o swym sprzeciwie dla “działalności służb specjalnych”.

Najlepiej poinformowany w tej sprawie Władimir Putin podczas wizyty oficjalnej w Madrycie udzielił skąpych wyjaśnień. “Mam nadzieje, że prokuratura posiada odpowiednie przesłanki swej decyzji i wszystko przeprowadzono w ramach ustalonych przez prawo; nic nie wiem o tej sprawie, prokuratura podjęła autonomiczną decyzję” stwierdził Putin. W zeszłym miesiącu Putin mianował na stanowisko prokuratora generalnego Władimira Ustinowa, uważanego za człowieka związanego z Borysem Bieriezowskim i szefem administracji prezydenckiej Aleksandrem Wołoszynem. “Prezydent musi wiedzieć o wszystkim, dyskredytuje w ten sposób siebie samego i całą Rosję” powiedział Borys Niemcow, przewodniczący niewielkiej partii SPS (Sojuz Prawych Sił), która poparła Putina podczas wyborów prezydenckich.

Pierwszego czerwca Gusiński przyjął kilku zachodnich dziennikarzy aby przedstawić im swój konflikt z Kremlem. Informując, że latem 1999 roku Aleksander Wołoszyn zaproponował mu przejście na stronę Kremla, ocenił, że wybór Putina na prezydenta oznacza powrót do władzy organów bezpieczeństwa i FSB (ex-KGB). Zastanawiał się również nad możliwościami prezydenta, o którym mówi się, że jest zależny od trzech grup wpływu - KGB, “rodziny” Jelcyna i kilku reformatorów z Petersburga. “Proszę sobie wyobrazić młodego człowieka, wyrostka, który trzyma na smyczy trzy wielkie czarne psy, nie ma on wystarczająco dużo sił aby je utrzymać i na tyle inteligencji by je puścić” dodał Gusiński.

Wypowiedzi te miały miejsce na krótko przed wizytą Billa Clintona w Moskwie. Grupa Media-Most zwróciła się do amerykańskiej administracji z prośbą o interwencję na Kremlu. Clinton podkreśliwszy w obecności Putina konieczność obrony wolności prasy, udzielił wywiadu w radio “Echo Moskwy”, transmitowanego przez telewizję NTV. We wtorek, rzecznik prasowy Białego Domu Joe Lockhart reagując na wiadomość o aresztowaniu Gusińskiego stwierdził, że władze amerykańskie są zaniepokojone.

Zdaniem autorów artykułu “przejęcie kontroli nad telewizją NTV jest celem tej sprawy”. Ofensywę zaczęto latem 1999 roku przez Gazprom (rządową firmę wydobywającą gaz), który jest udziałowcem NTV. Później, korzystając z zadłużenia Media-Most i quasi-bankructwa Most-Banku, instytucji finansującej działalność Gusińskiego, wszczęto serię postępowań sądowych przeciw jego przedsiębiorstwom. 11 maja w siedzibie głównej Media-Most miała miejsce rewizja, uznana kilka dni później przez sąd moskiewski za nielegalną. Jednym z pierwszych, który zareagował na ostatnie wydarzenia był związany z Kremlem oligarcha finansowy Borys Bieriezowski, który potępił aresztowanie Gusińskiego.

Archiwum ABCNET 2002-2010