LIST OTWARTY

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego

Zarząd Śledczy

02-517 Warszawa

ul. Rakowiecka 2 A

Szanowni Państwo!

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku prowadziła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych w związku z budową Gazociągu Jamalskiego Nadano mu sygnaturę .V Ds. 166/2000. W lipcu ub. roku sprawa została przekazana do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieście gdzie otrzymała sygnaturę II K 2843/02/gm.

Z informacji jakie udało się uzyskać wynika że, znajdzie się na wokandzie dopiero za parę lat. Jeden z głównych oskarżonych byłych wysokich urzędników państwowych, mimo że grozi mu za popełnione przestępstwa kara do 10 lat więzienia został już zwolniony z aresztu i może dowolnie „mataczyć”.

Jednocześnie na łamach miesięcznika „NAFTA&GAZ BIZNESS”, zamieszczającego m.in. reklamy spółki GAZPROMU, ukazał się cykl publikacji w trzech ostatnich numerach pt. .JAMAŁ STORY. Jest to próba zafałszowania prawdziwego przebiegu wydarzeń, które doprowadziły do gigantycznych strat skarbu naszego państwa oraz napięć z niezwykle ważnym partnerem handlowym jakim jest Rosja.

Przeforsowanie co najmniej dwukrotnie zawyżonych prognoz zapotrzebowania na gaz, oraz drastycznego zaniżenia stawek za tranzyt syberyjskiego gazu przez terytorium RP w tzw. Kontrakcie Stulecia obciąża nieliczną grupę znanych z imienia i nazwiska osób.

Według Ministerstwa Gospodarki straty wynikające tylko z konieczności zapłaty za zamówiony a nie odebrany gaz do roku 2020 szacuje na poziomie a 9 miliardów USD.

Zaniżenie opłat za tranzyt gazu powoduje, że straty budżetu naszego państwa będą wielokrotnie większe, niezależnie od utraty co najmniej kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy spowodowanych wysoką ceną surowca gazowego dla Zakładów Wielkiej Syntezy i koniecznością w wielu przypadkach nieuzasadnionej likwidacji kopalń węgla kamiennego.

Wystąpienia informujące o istniejących zagrożeniach, wraz z grupą niezależnych ekspertów z Polskiego Lobby Przemysłowego, kierowałem na ręce kolejnych premierów Rządu RP wielokrotnie poczynając od połowy minionej dekady.

Najwyższa Izbę Kontroli była już w 1993 roku powiadomiona o przygotowywanym przez agentów wpływów GAZPROMU scenariuszu wydarzeń. Dysponuję odpowiedzią NIK, że nie przewiduje podejmowania działań prewencyjnych.

Opublikowałem też w „RUROCIĄGACH”, oraz w innych czasopismach fachowych i w wielonakładowej prasie zarówno polskiej jak i zagranicznej kilkadziesiąt artykułów poświęconych konieczności renegocjacji a być może nawet anulowania wasalnego pakietu porozumień gazowych z Rosją. Jeden z nich noszący tytuł „GAZOWY WĘZEŁ GORDYJSKI” – internetowy przedruk z prasy australijskiej załączam.

W świetle materiałów którymi w dalszym ciągu dysponuje archiwum naszej redakcji, uratowanymi z zagadkowego pożaru jaki miał miejsce w nocy z 19/20. 08. 2000 podzielam opinię WPROST i RZECZYPOSPOLITEJ, że winę za wybitnie niekorzystny dla strony polskiej kształt wspomnianych porozumień ponosi ówczesny zarząd PGNiG w osobach A. Bracha, J. Tokarzewskiego, P. Hołowni i A. Findzińskiego.

To właśnie ci ludzie niestety reprezentowali interesy GAZPROMU polegające na maksymalnym zawyżeniu zapotrzebowania na importowany z Syberii gaz, zaniżeniu stawki za jego tranzyt oraz maksymalnym zawyżeniu ceny gazu dla krajowych odbiorców.

Mimo, że scenariusz ten jest konsekwentnie w dalszym ciągu realizowany nikt jak dotąd nie poniósł odpowiedzialności za działanie na szkodę polskiej racji stanu i szkodę płatników podatków w III RP. Należy przypomnieć, że negocjacjami ze stroną rosyjską kierowali ówcześni wysocy urzędnicy państwowi Kazimierz Adamczyk – obecny nieusuwalny prezes spółki GAZPROMU działającej w Polsce pod nazwą EUROPOLGAZ oraz Henryk Goryszewski i Marek Pol.

Pozostawiam wymiarowi sprawiedliwości określenie zakresu odpowiedzialności i stopnia winy oraz kary jaką zgodnie z prawem powinny ponieść ww. osoby.

Korzystając z okazji chciałbym wyrazić jednakże zaniepokojenie z faktu, że ludzie ci nadal odgrywają znaczącą rolę w takim kształtowaniu polityki organów państwowych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo energetyczne aby były zgodne przede wszystkim z interesami GAZPROMU i innych rosyjskich koncernów paliwowych.

Widać to szczególnie dobrze analizując losy niezwykle ważnego dla Polski i Ukrainy przedsięwzięcia określanego mianem magistrali rurociągowej Odessa-Brody-Gdańsk. Będąc od samego początku jednym z promotorów tej inwestycji, ze zdumieniem rejestrowałem wypowiedzi osobistości reprezentujące rząd RP, że warunkiem jej realizacji ma być przede wszystkim biznes-plan! Tymczasem na całym świecie, włącznie z Rosją i krajami Azji, decyzje o budowie i trasie przebiegu tranzytowych rurociągów przesyłowych mediów energetycznych mają przede wszystkim charakter decyzji politycznych.

W efekcie zmarnowano parę lat. Pozwoliło to firmom reprezentującym interesy wspomnianych koncernów zarezerwować zdolności przesyłowe rurociągów naftowych systemu PRZYJAŹŃ oraz moce przerobowe naszych rafinerii. Spowodowało to też bardzo poważne pogorszenie parametrów opłacalności budowy nowego rurociągu.

Innym niezwykle spektakularnym dowodem na istniejące w dalszym ciągu znaczące wpływy osób które swoją dotychczasową działalnością potwierdzały zaangażowanie w reprezentowanie interesów ekonomicznych GAZPROMU w Polsce jest zaproszenie ich na uroczystość inauguracji przedstawicielstwa UKRTRANSNAFTA. Uroczystość miała miejsce w siedzibie spółki GOLDEN GATE w Warszawie w grudniu ub. roku.

W świetle informacji dziennika „RZECZYPOSPOLITA” i tygodnika „WPROST” ujawniającego odpowiedzialnych za obecny kształt pakietu porozumień gazowych z Rosją i realizację budowy Gazociągu Jamalskiego, był moim zdaniem nieporozumieniem udział w niej p. Pawła Hołowni i p. Stefana Geronia - członków byłego kierownictwa PGNiG.

Podobnie też należy odebrać desygnowanie do Rady Nadzorczej GOLDEN GATE p. Andrzeja Bracha jednego z głównych oskarżonych ww. sprawie. To samo dotyczy p. Jerzego Gładkiego i Eugeniusza Wawrzyniaka.

Ten pierwszy jest dyrektorem inwestycji EUROPOLGAZU S.A.W sposób niezwykle zaangażowany, częstokroć balansując na krawędzi obowiązującego w Polsce prawa a nawet w wielu przypadkach je naruszając, kierował realizacją budowy Gazociągu Jamalskiego przez terytorium RP za co otrzymał nader wysokie gratyfikacje. Rodzina Gładkich jest głównym udziałowcem spółki BETA i wielu wywodzących się z niej spółek-córek wspólnie z obywatelami Rosji w osobach m.in. p. S. Andrazaszliwili - prawdopodobnie przedstawiciela rosyjskich służb specjalnych.

Eugeniusz Wawrzyniak zaś to były funkcjonariusz partyjny na budowach rurociągów w ZSRR, któremu swego czasu kierownictwo PGNiG w dowód szczególnego zaufania powierzyło kierowanie firmą INVESTGAS budującą system podziemnych magazynów gazu w rejonie Mogilna, niezbędnych dla funkcjonowania Gazociągu Jamalskiego.

Ww. podejmował wielokrotnie w siedzibie INVESTGAZU obywatela Rosji Sergieja Charczewa, którego przywiózł na pokaz nowych technologii organizowany przez Polskie Stowarzyszenie Budowniczych Rurociągów w rejon Płocka wspomniany Jerzy Gładki. Sergiej Charczew okazał się rezydentem rosyjskiego wywiadu.

Dysponując dokumentacją potwierdzająca powyższe zdecydowałem się uzupełnić ją o kopię Wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie (Sygn.akt.I C 883/97), w której nakazano przeproszenie niżej podpisanego przez b. rzecznika prasowego PGNiG za wypowiadany publicznie zarzut, że krytykując działania kierownictwa mojej instytucji w sprawie przygotowywania i realizacji porozumień gazowych z GAZPROMEM kierował się przyczynami osobistymi.

Obserwując postępujący proces degeneracji elit rządzących najpoważniejszymi instytucjami w kraju i obawiając się dalszych represji skierowanych przeciwko moim najbliższym zdecydowałem się nadać niniejszemu wystąpieniu charakter Listu Otwartego za niniejszym przepraszam mając nadzieję, że zostanie to przyjęte ze zrozumieniem.

Z poważaniem

Witold St. Michałowski
Warszawa, dnia 10 stycznia 2003 r.
Redaktor Naczelny kwartalnika "RUROCIĄGI"

Archiwum ABCNET 2002-2010