Ludność muzułmańska w Bułgarii składa się z trzech grup etnicznych: z Turków, z 75% Cyganów, przeważnie turkojęzycznych, których Turcy sprowadzili w XV wieku na Bałkany oraz z Bułgarów i Macedończyków zwanych Pomakami i żyjących głównie w Rodopach, Haskowie, Kyrdżali, Pazardżiku, w Razgradzkim oraz w Macedonii Pirińskiej. Pomacy są głównie potomkami ludności pasterskiej z rejonów górskich, która przeszła na islam i przyjęła obyczaje tureckie, choć zachowała język bułgarski z licznymi naleciałościami tureckimi.
W 1878 roku prawdopodobnie blisko połowa ludności Bułgarii wyznawała islam. Według spisu z 1887 roku na 2,3 mln ludności Bułgarii w ówczesnych granicach przypadało 600 tys. Turków i poturczonych Cyganów oraz 68 tys. Pomaków (razem 29%).
W wyniku procesów emigracyjnych, zmian granicznych i przyrostu naturalnego odsetek Bułgarów, w dzisiejszych granicach państwowych, wzrósł z 68,8% w 1880 roku do 89,7% w 1978 roku, natomiast odsetek Turków spadł z 23,1% (1880) do 10,7% w 1910 roku i utrzymywał się na tym poziomie do 1946 roku (9,6%), po czym znów zaczął zmniejszać się, by w 1978 roku osiągnąć 8,3%. Liczba poturczonej ludności cygańskiej długo wahała się między 2-3%, aż ustabilizowała się na poziomie 2% (1978). Muzułmańska ludność turkojęzyczna Bułgarii zmniejszyła się więc w ciągu stulecia z 25,3% (1880) do 10,3% tj. około 900 tys. (1978).
W okresie 1880-1926 Bułgarię opuściło 450 tys. Turków, w latach 1924-1945 – około 123 tys., w latach 1946-1955 – 156 tys., po czym nastąpiła przerwa w ruchu emigracyjnym. W okresie 1966-1977 z Bułgarii wyjechało 53 tys. Turków, w roku 1978 – 61 tys. i w roku 1989 do 22 sierpnia kraj opuściło na stałe 210 tys., a więc w sumie do Turcji przesiedliło się ponad milion muzułmanów. Byli wśród nich także Cyganie i Pomacy. Mimo oficjalnych deklaracji i umów Turcja nie przyjęła wszystkich chętnych emigrantów przede wszystkim z powodów ekonomicznych.
Oficjalnie nie-Bugarów w 1965 roku było 747 tys. (11,7%). W 1974 roku w Bułgarii mieszkało około 172 tys. Cyganów. Po exodusie w 1989 roku oceniano liczbę Turków na 639 tys., Pomaków na około 160-200 tys., poturczonych Cyganów na około 200 tys. Nacjonaliści tureccy z Turcji głoszą, iż w Bułgarii mieszka 2 mln Turków, 1 mln Pomaków i 800 tys. Cyganów, których to liczb nie można traktować poważnie.
Mniejszość turkojęzyczna zamieszkuje głównie w dwóch regionach: Kyrdżali-Momczilgrad-Mastanli-Smolian i Deliorman (Razgrad-Szumen-Tyrgowiszte) oraz w okolicach Ruse, Silistrii, Tołbuchin, Warny, Burgas i Płowdiw. Jedna trzecia Turków żyje w dawnym okręgu Kyrdżali (według starego podziału administracyjnego); w 1975 roku ludność turkojęzyczna stanowiła tu 70,5% (według szacunków z 1989 roku – 89%), a w Razgradzkim prawie 50% mieszkańców.
Turcy cieszyli się prawami narodowymi jedynie za rządów Stambolijskiego (1919-1923), następnie byli już tylko tolerowani, a w końcu prześladowani; w latach 1934-1936 liczba szkół tureckich z 1712 do 545, ilość gazet tureckich zmniejszyła się z 80 w okresie 1908-1934 do jednej w 1939 roku, którą zamknięto w 1941 roku. Po I wojnie wprowadzono też przymus posługiwania się alfabetem arabskim, ponieważ w Turcji odrzucono go na rzecz łacińskiego.
Komuniści, po dojściu do władzy, przywrócili Turkom prawa narodowe, traktując je jako narzędzie szybkiej sowietyzacji. By pozyskać mniejszość muzułmańską w 1944 roku otworzyli nawet szkoły duchowne. W 1950 roku istniało 6 komunistycznych pism w języku tureckim i 1200 szkół tureckich, w których posługiwano się alfabetem łacińskim. Szybki wzrost liczebny mniejszości tureckiej powodował jednak, że władze chętnie widziały ich przesiedlanie się do Turcji.
Pomacy, u których poziom świadomości religijnej przewyższał bułgarskie poczucie tożsamości narodowej, stanowili grupę uznawaną w Turcji za Turków. Bułgarzy chcieli związać Pomaków z narodem bułgarskim i zapobiec ich utożsamianiu się z Turkami, odrywając słowiańskich mahometan od islamu i niszcząc ich tradycyjną kulturę. Grecy natomiast, gdy chcieli w 1945 roku oderwać od Bułgarii region Rodopów, wysunęli teorię odrębnego od Bułgarów i Turków narodu pomackiego, aby uzasadnić zmianę granicy.
Pierwsza akcja zmiany nazwisk miała miejsce w przypadku Pomaków już w latach 50-tych. Podjęto ją ponownie w roku 1964, ale władze musiały częściowo wycofać się z powodu masowego oporu „uszczęśliwianej” ludności. Przywódców pomackich aresztowano i w latach 1971-1973 akcję kontynuowano. W 1974 roku w obozie koncentracyjnym na wyspie Belene na Dunaju na tysiąc więźniów połowę stanowili Pomacy. Represje powodowały, że Pomacy, podobnie jak Turcy, jedyny ratunek widzieli w emigracji do Turcji. W społeczeństwie bułgarskim Pomacy byli izolowani i na ogół otoczeni pogardą bułgarskich chrześcijan.
W roku 1960 połączono szkoły tureckie i bułgarskie, by w 1970 roku zlikwidować klasy tureckie. Dyskryminacja lat 70-tych w następnej dekadzie zmieniła się w terror.
Władze uznały Turków bułgarskich za poturczonych Słowian, co miało w rozumieniu propagandy usprawiedliwiać represje antytureckie, od których rozpoczęto w 1977 roku akcję przymusowej bułgaryzacji. Tureckie prawa narodowe systematycznie ograniczano aż do wydania w Swilengradzie zakazu posługiwania się językiem tureckim (3.08.1984). Propaganda rządowa ogłosiła, iż w Bułgarii nie ma Turków, a tylko zislamizowani Bułgarzy, którym należy pomóc w „powrocie do ich narodowości”. Miał temu służyć, rozpoczęty na przełomie lat 1984/1985, proces tzw. odrodzenia narodowego, czyli ogólnokrajowa akcja przymusowej bułgaryzacji, do której wstępem była zmiana imion i nazwisk z muzułmańskich na bułgarskie, a następnie przymusowa wymiana dowodów osobistych. Opornych bito, aresztowano lub zabijano; w okręgu Kyrdżali mordowano nawet kobiety i dzieci (w samym Mastanli zabito 40 osób). W styczniu 1985 roku wprowadzono zakaz wydawania tureckich gazet i książek, mówienia po turecku w miejscach publicznych (za posługiwanie się tureckim nakładano grzywny), zamknięto wiele meczetów, zlikwidowano audycje radiowe i teatry tureckie. Do lutego 1985 zmieniono nazwiska 814 tys. osób na planowane 820 tys. Do jesieni 1989 zamordowano co najmniej 400 Turków, a około 10 tys. na krótko aresztowano. W okresie 1984-1989 w Belene uwięziono 423 osoby, a 314 zesłano na 1-3 lat do oddalonych miejsc osiedlenia. Gdy premier Turcji, Turgut Ozal, zaproponował przyjęcie wszystkich Turków, Żiwkow odmówił, choć autorzy „odrodzenia narodowego” od początku planowali wydanie Turkom 550 tys. i pozbycie się ich z kraju.
Kampania przeciwko islamowi, przedstawianemu jako zagrożenie narodowe, miała niewątpliwie podłoże ideologiczne, lecz najważniejszym powodem podjęcia przez komunistów antytureckiej polityki była nie tyle obawa przed biologiczną dominacją Turków w przyszłości, co potrzeba wzmocnienia komunizmu przez nacjonalizm i uzyskanie tą drogą poparcia dla bardzo już zużytego reżimu.
Mniejszość turecka utworzyła kilka organizacji, które miały bronić jej praw: Demokratyczną Ligę Obrony Praw Człowieka (15.11.1989), Stowarzyszenie Poparcia Wiednia’89 (styczeń 1989) oraz Muzułmańską Grupę Inicjatywną z Kazanłyku (kwiecień 1989). Protesty tureckie zaczęły się 6 maja 1989 roku od strajku głodowego 4 osób w Razgradzie. 19 maja doszło w tym mieście do manifestacji. Masowe demonstracje, organizowane przez Ligę i Stowarzyszenie, szybko objęły wiele miast: w starciach z policją zginęło co najmniej 7 Turków. Wreszcie 20 maja wybuchł masowy, ogólnokrajowy strajk głodowy Turków.
W tej sytuacji Żiwkow podjął decyzję o natychmiastowym wydaleniu Turków; pozwolono im opuścić Bułgarię, ale musieli porzucić lub sprzedać za bezcen całe swoje mienie, a nawet pozostawić pieniądze. Między 20 maja a 22 sierpnia, kiedy Turcja zamknęła granicę, 320 tys. Turków opuściło Bułgarię. Wkrótce około 50 tys. wysiedleńców powróciło, a do 1991 roku w sumie mogło powrócić do 110 tys. Turków. Po majowych manifestacjach deportowano też wielu przywódców organizacji tureckich (Mustafa Jumerow, Sabri Iskanderow, Awni Alijew Weliew i inni). W połowie sierpnia zaczęły się protesty Pomaków, którzy też chcieli emigrować do Turcji, by uniknąć prześladowań. W starciach z policją zginęło co najmniej 15 osób.
Kampania antyturecka cieszyła się poparciem dużej części Bułgarów, tym bardziej, że uzyskali oni uprzywilejowaną pozycję (np. nauczyciele szkól bułgarskich) i lepszą pracę (dodatki do pensji) w okręgach tureckich oraz przejmowali mienie wyganianych współobywateli. Z drugiej strony organizacje opozycyjne i intelektualiści jawnie protestowali prześladowaniu Turków.
18 lipca 1989 roku 121 intelektualistów zaapelowało o przywrócenie praw Turkom. Wśród sygnatariuszy listu znalazło się wielu członków Klubu Popierania Głasnosti i Pieriestrojki (m.in. Radoj Ralin, Petko Simeonow, Blaga Dimitrowa, Waleri Petrow). Autorzy apelu zwrócili uwagę, że przywrócenie praw Turkom umożliwi zajęcie się sprawą „od dawna zapomnianych Bułgarów poza granicami Bułgarii” (patrz: Macedonia). 1 sierpnia Klub potępił w kolejnej deklaracji prześladowania Turków.
Liberalizacja Mładenowa spowodowała uaktywnienie się Turków i Pomaków: w dniach 11, 16, 28 i 29 grudnia 1989 roku odbyły się manifestacje muzułmanów w Sofii i Błagojewgradzie. 29 grudnia kompartia zdecydowała się zaprzestać polityki asymilacji, co wywołało jednak protesty Bułgarów, sterowane przez grupę Żiwkowa. 31 grudnia wybuchły demonstracje w Kyrdżali (mieszkają tu potomkowie uchodźców z Tracji tureckiej i greckiej), a następnie strajki i wiece w Szumen, Ruse, Tyrgowiszte i Płowdiw przeciwko przyznaniu Turkom praw i decyzji BKP z 29 grudnia; atakowano organizacje demokratyczne i osobiście Trenczewa. Protesty organizował m.in. Ogólnonarodowy Komitet Obrony Interesów Narodowych – OKZNI, założony w Kyrdżali (31.12.1989), przez Rumena Popowa i Minczo Minczewa, byłego oficera policji politycznej oraz Bułgarska Partia Narodowo-Radykalna – BPNR Iwana Georgijewa (15.11.1989). Od lutego 1990 roku OKZNI, który miał wpływy wśród wojskowych, po połączeniu z innymi komitetami, przekształcił się w ogólnokrajową Federację Obrony Interesów Narodowych.
Wspólny apel kompartii i Unii o prawa dla Turków (4.01.1990) nie odniósł żadnego skutku. Działacze Unii oskarżyli lokalny aparat BKP o zorganizowanie antytureckiej kampanii celem skompromitowania w oczach społeczeństwa opozycji jako siły protureckiej. Akcja ta wymierzona była w równej mierze przeciwko grupie Mładenowa – Łukanowa.
W dniach 8-12 stycznia odbyły się w Sofii rokowania Rady Społecznej Obywateli, w skład której weszli przedstawiciele władz komunistycznych, Unii Sił Demokratycznych, bułgarskich ugrupowań nacjonalistycznych oraz organizacji tureckich. Zgodzono się na częściowe równouprawnienie Turków, ale bez prawa do posiadania własnych szkół i z pozostawieniem otwartą kwestii własnej prasy i radia oraz pod warunkiem, że regiony zamieszkałe przez Turków nie będą mogły uzyskać autonomii.
Jednocześnie powstała nowa organizacja Turków, już o profilu politycznym: Ruch Praw i Swobód Turków i Muzułmanów w Bułgarii – DPS (4.01.1990), kierowany przez Ahmeda Dogana, były asystent w Instytucie Filozofii w Sofii, skazanego w 1987 roku na 12 lat więzienia za działalność polityczną. Jak się później okazało Dogan był agentem wywiadu bułgarskiego, któremu przygotowywano legendę by przerzucić go do Turcji i wykorzystać do zinfiltrowania NATO. Do DPS przyłączyli się Pomacy kierowani przez Hasana Białkowa, którzy wcześniej działali w Niezależnym Stowarzyszeniu Obrony Praw Człowieka. Wkrótce Ruch liczył 95 tys. członków, z czego 80% stanowili Turcy, a 8% Pomacy. Cyganie utworzyli odrębny Związek Demokratycznych Cyganów „Roma”, kierowany przez Manusza Romanowa. „Roma uzyskała status obserwatora w Unii Sił Demokratycznych.
Wprowadzenie przez Ruch Praw i Wolności 23 posłów do parlamentu zapoczątkowało kolejną fazę konfliktu między Bułgarami, zwłaszcza w okręgu Kyrdżali, gdzie są mniejszością, a muzułmanami: Turkami i Pomakami. Nacjonaliści bułgarscy zażądali pozbawienia posłów muzułmańskich mandatów poselskich i w połowie lipca zorganizowali strajk powszechny w Kyrdżali, by przeforsować swe stanowisko. Komitet Obrony Bułgarów w Kyrdżali zakończył strajk, gdy parlament obiecał opracowanie zasad postępowania dla posłów tureckich (21.07.1990). Bułgarzy, którzy zagarnęli majątki potureckie, obawiali się demokracji i równouprawnienia Turków, stanowili więc doskonałą bazę dla ruchu nacjonalistycznego.
W połowie listopada 1990 roku wydano ustawę o powrocie do prawdziwych nazwisk, co znów wywołało demonstracje nacjonalistów i komunistów w Razgradzkim (18.11).
Rząd Popowa zwlekał z przyznaniem Turkom choćby minimalnych praw w dziedzinie oświaty. Ministerstwo szkolnictwa wypowiedziało się zdecydowanie przeciw szkołom tureckim i jedynie w przyszłości za nauczaniem dwujęzycznym dzieci narodowości tureckiej. Od marca 1991 roku Turcy organizowali wiece i rozpoczęli strajk szkolny, żeby zmusić władze do zezwolenia na nauczanie chętnych języka tureckiego, ale do objęcia władzy przez gabinet Dimitrowa nie nastąpiły żadne zmiany.
W roku szkolnym 1991/1992 wprowadzono fakultatywną naukę tureckiego w rozmiarze 4 godzin tygodniowo po lekcjach dla dzieci, których rodzice zadeklarowali taką chęć, co położyło kres tureckiemu strajkowi szkolnemu. Odzew ludności tureckiej był masowy; np. w rejonie Tyrgowiszte grupy języka tureckiego utworzono w 34 spośród 41 wsi. Rząd zapowiedział też nadanie w przyszłości na kanale niezależnym tureckich audycji telewizyjnych oraz emisję programów radiowych. W MSW zwolniono kierowników policji w obwodzie Razgradzkim (Tyrgowiszte, Razgrad, Russe, Silistria). Te nieśmiałe reformy spotkały się z kontratakiem komunistów i nacjonalistów.
BSP, KZNI, BNRP oraz Bułgarska Partia Narodowo-Demokratyczna – BNDP wywołały w lutym 1992 roku strajk szkolny uczniów bułgarskich przeciwko nauczaniu uczniów tureckich języka tureckiego. Do niepokojów doszło we wsi Jakoruda (luty-marzec), gdzie nacjonaliści chcieli nie dopuścić do nauczania tureckiego, argumentując, iż chętni są Pomakami, a nie Turkami.
Komuniści i nacjonaliści wypowiadali się nie tylko przeciwko lekcjom tureckiego, tureckim audycjom TVR, udziałowi Turków w rządzie, prawu do tworzenia tureckich organizacji politycznych, czy utworzeniu w Sofii Muzułmańskiego Centrum Kultury na 400 studentów, ale nawet przeciw udziałowi Turków w życiu politycznym, prawu do głosowania i mówienia po turecku w miejscach publicznych. Ilczo Dimitrow usprawiedliwiał pozbawienie Turków praw człowieka w Bułgarii faktem nierespektowania tychże praw przez państwo tureckie (Duma, 29.12.1990). Nacjonaliści (komuniści) argumentowali, że Turcy będą dążyć do rozbicia Bułgarii i dlatego nie powinni mieć pełni praw obywatelskich, a ponadto ich przyznaniem groziłoby sturczeniem Pomaków.
Komuniści i nacjonaliści przedstawiali Turcję i sojusz turecko-amerykański jako główne zagrożenie niepodległości Bułgarii. Jej rozbiór miał nastąpić w wyniku stworzenia strefy muzułmańskiej od Bośni przez dawny sandżak Pazardżiku, Kosowo, Macedonię do Turcji i powstania na tym terenie państwa muzułmańskiego.
- Dogan wypowiadał się natomiast za współpracą z Turcją i niektórymi republikami jugosławiańskimi, zaś wśród polityków antykomunistycznych popularna była koncepcja gospodarczej integracji z Turcją.
Między komunistami i nacjonalistami doszło jednak do nieporozumień w obliczu wyborów 1991 roku. Komitet Obrony Interesów Narodowych Minczo Minczewa założył Ojczyźnianą Partię Pracy – OPT. Obie organizacje weszły w sojusz z BSP, co wywołało jednak bunt w Komitecie i wybór nowego przewodniczącego Dimityra Arnaudowa oraz zerwanie koalicji wyborczej z komunistami (8.09), ale odszedł Minczo Minczew.
W wyborach parlamentarnych 1991 roku DPS uzyskał lepszy wynik niż przed rokiem, zaś w wyborach samorządowych jego kandydaci zdobyli 600 stanowisk wójtów i ponad tysiąc mandatów radnych.
Komuniści starali się doprowadzić do delegalizacji Ruchu Praw i Swobód, opierając się na art. 11 §4 Konstytucji, który zakazuje działalności partiom utworzonym na podstawie kryterium etnicznego lub religijnego. Mimo kampanii propagandowej BSP, Trybunał Konstytucyjny wypowiedział się w sprawie na korzyść DPS (maj 1992).
W maju 1992 roku Turcy utworzyli ruch, oficjalnie nie popierany przez DPS, na rzecz obowiązkowego nauczania dzieci tureckich języka tureckiego, tj. w ramach programu zajęć szkolnych i w budynkach szkolnych. Rząd bułgarski będzie musiał znieść ograniczenia praw narodowych mniejszości tureckiej, a społeczeństwo bułgarskie będzie zmuszone zaakceptować równouprawnienie Turków i muzułmanów, jeśli chce być przyjęte do Europy. Alternatywą byłaby tylko masowa emigracja muzułmanów, w tym Pomaków, do Turcji.
Rozłam wśród muzułmańskiej hierarchii duchownej, która dotychczas znajdowała się pod pełną kontrolą komunistycznej policji politycznej, nastąpił gdy nowym, tymczasowym muftim został wybrany Ahmed Jakub. Ministerstwo wyznań unieważniło wybór muftiego Nedima Gendżefa, byłego oficera policji politycznej w Szumen (1974-1981) z dnia 11 listopada 1988 roku (10.02.1992) i zatwierdziło czasowo muftiego Ahmeda Jakubowa, którego popiera jedynie 150 mułłów. 500 mułłów opowiedziało się za dotychczasowym muftim.
Znaczenie polityczne mniejszości tureckiej, tym większe, że Turcja staje się pośrednikiem między Bułgarią i Zachodem, będzie musiało znaleźć swój wyraz w wejściu bułgarskich Turków do rządu i ponoszeniu przez nich współodpowiedzialności za reformy. Kryzys majowy ujawnił, iż DPS już uzyskało prawo weta wobec mianowania niewygodnych dla siebie ministrów w gabinecie Unii Sił Demokratycznych. 11 czerwca 1992 roku miały rozpocząć się rokowania między Unią i Ruchem Praw i Swobód celem wypracowania warunków umowy o współpracy.