TRAKTAT O MORALNOŚCI

Ciągła rywalizacja dobra ze złem toczy się każdego dnia w naszym życiu. Czy jesteśmy tego świadomi? Odzwierciedleniem tego są dzieła artystów, którzy potrafią dostrzec subtelne relacje międzyludzkie i w sposób jaskrawy przedstawić różnice szerokiej publiczności. Owszem różnice. One istnieją i zawsze będą widoczne. Wydawałoby się że wszystko jest względne i zależy od punktu widzenia i mijającego czasu. Nic bardziej mylnego.

Dlaczego? Zacznijmy od początku.....

Czy kradzież jest czymś złym? Tak i nie możemy mieć wątpliwości, że każdy kto będzie starał się zatrzymać złodzieja będzie stał po stronie dobra. Czy morderstwo jest czymś złym? Tak, jest czymś złym. Jest największym z niegodziwych czynów jakiego może dopuścić się człowiek. I również w tym przypadku każdy kto będzie starał się zatrzymać mordercę przed popełnieniem morderstwa, będzie stał po stronie sił dobra. Również osoba, która będzie ścigała mordercę, będzie stała po stronie dobra. Czy kłamstwo, jest czymś złym? Tak, a osoba, która walczy z kłamstwem oczywiście stoi po stronie dobra.

Czemu zatem tak trudno zlokalizować źródła tych sił?
Z powyższych jaskrawych przykładów jasno możemy wywnioskować, że morderca, złodziei i kłamca są ludźmi złymi a osoby które z nimi walczą - dobrymi. Granica pomiędzy „siłami” jest bardzo czytelna i jasna. Dlaczego więc tak trudno nam odróżnić je od siebie. Czemu dzisiaj osób, o których możemy powiedzieć, że są dobre, jest tak mało? Czemu mamy deficyt na dobroć? A skoro panuje deficyt na dobroć, to w jakich czasach przyszło nam żyć. Skoro jednoznacznie i z czystym sumieniem nie możemy powiedzieć o kimś, że jest dobrym człowiekiem, skoro nasze wybory określamy jako „mniejsze zło”. W takim razie zadaję sobie pytanie skoro wybieramy „mniejsze zło”, czy to znaczy, że nie mamy innych kandydatów? Czy jedynym naszym akceptowalnym wyborem jest zło. Nieważne czy mniejsze czy większe. Czy ciemne, złe siły już tak dalece opanowały nasze umysły, dusze, charaktery i życie. Pozostał nam już tylko wybór miedzy mniejszym a większym złem?
Czym zatem jest nasza Polska rzeczywistość?

Granica między dobrem a złem jest tu tak mało wyraźna a może raczej niewidoczna. Jak ustosunkowywać się do codziennych niegodziwości jakie spotykają człowieka, któremu daje się taki wybór. Czyż to nie jest celowe złudzenie? Czy tak dokonane wybory możemy nazwać uczciwymi? Czy wreszcie jest to wybór?

Dlaczego całe nasze społeczeństwo zachowuje się jak pani Dulska? Na zewnątrz staramy się być piękni, ładni uśmiechnięci ale wewnątrz panuje ruina, zepsucie i smród powiększający się w miarę podejmowanych złudnych wyborów.

Czy żyjąc w świecie moralności pani Dulskiej, w świecie złudnych wyborów, których rezultatem będzie zawsze zło nie stajemy się jego częścią? Czy podejmując takie decyzje gdzie ich rezultat jest z góry przesądzony nie przechodzimy na ciemną stronę? Stajemy się jej częścią. Padnie pytanie: a jaki mamy wybór?

I właśnie o to chodzi, jeżeli dany nam wybór sprowadza się do wybierania między mniejszym a większym złem, to czy możemy nazwać to wyborem?

Jak zachowuje się człowiek który stoi po stronie zła. Podstawową zasadą złodzieja jest nigdy nie przyznawać się do kradzieży. Jeżeli złapią cię za rękę mów, że to nie twoja ręka. Idąc tym tokiem myślenia każdy kto stoi po stronie zła będzie nam wmawiał, że jego czyny, wybory nie są jego czynami. Że decyzje które podjął były uwarunkowane względnością i były niezależne od niego. Więc nawet morderstwo może być nazywane „walką z bandami” i odznaczane orderami na paradach w Moskwie.

Złodziejowi, który popełnia przestępstwo wydaje się, że nie ma wyboru, kłamcy, który okłamuje wydaje się że nie ma wyjścia i musi kłamać i tak samo z mordercą, będzie się usprawiedliwiał różnymi czynnikami, które wpłynęły na jego psychikę. Ale fakty są faktami, czyny i decyzje zostały podjęte. A jeżeli tak to miały swoich właścicieli, za którymi teraz ciągnie się ogromny smród jaki zawsze będzie towarzyszył złym uczynkom. I nie ważne czy tym mniejszym czy większym. One zawsze będą złe!

Świat jest od zawsze polem walki miedzy złem a dobrem. Musimy zdawać sobie sprawę, że ludzie mają rozmaite życiowe cele. I nie sposób będzie ich tu opisać. Jednak różnica pomiędzy nimi jest zasadnicza. Każdy dąży do swoich celów podążając wybraną drogą. I właśnie wybór drogi, którą chcemy osiągnąć cel jest tak ważny. To pierwszy i jedyny właściwy wybór jaki posiada człowiek, później są tylko jego konsekwencje.

I tak, jeżeli chcę być prawnikiem ale żeby dostać się na studia muszę za to zapłacić „odpowiednim osobom”, to jest to przestępstwo a ono nie przystoi przyszłemu prawnikowi, który ma stać na straży prawa. Jeżeli chcemy być nauczycielami to nie możemy przyjmować łapówek (pod pretekstem korepetycji) i nie możemy przymykać oczu na korupcyjne zachowania podczas rekrutacji. Jeżeli chcemy być działaczami społecznymi, politykami działającymi na rzecz innych, nie możemy się nimi stać okłamując wyborców podczas kampanii. Każdy z nas chciałby w życiu osiągnąć jakiś wymarzony cel, spełnić swoje marzenia, realizować siebie i swoje cele w danym życiu. Nie ma w tym nic złego. Ale jeżeli droga, którą chcemy osiągnąć te cele jest przepełniona kłamstwem, złodziejstwem czy wręcz morderstwami, jest to wybór, który dyskredytuje nas w tym co robimy, dyskredytuje nas jako człowieka. Być może prywatny cel zostanie osiągnięty ale najprostszym z możliwych sposobów. Kim jest człowiek, który myśląc tylko o sobie, nie patrząc na innych realizuje swoje cele? Kiedyś nazwalibyśmy go pozbawionym godności, honoru i charakteru a dzisiaj?

Tak, dzisiaj taki człowiek nie istnieje. Wszystko jest względne. Nie ma kłamców odpowiedzialnych za swoje słowa, nie ma złodziei odpowiedzialnych za swoje kradzieże i nie ma morderców odpowiedzialnych za bestialstwa. Nasz wybór polega na wybieraniu między złodziejem na kłamcą. Między złem a mniejszym złem. Ale wiecie co, mnie to nie odpowiada i rezygnuje z takiego wyboru. Nie wybieram mniejszego zła bo jest ono ciągle złem.

Moralność pani Dulskiej zakorzeniono w naszych głowach. Siedzimy zamknięci w swoich mieszkaniach i boimy się rozmawiać. Boimy się odkrywać prawdę. Nie mamy odwagi złodzieja nazwać złodziejem. Wybieramy mniejsze zło.

Nikt nie powiedział, że bycie dobrym to łatwy orzech do zgryzienia - łatwa droga, ale był jeden człowiek który powiedział „ NIE LĘKAJCIE SIĘ” i na pewno miał rację. Wszystko ma swoją cenę. Za wolność, prawdziwy wybór i niezależność zawsze trzeba zapłacić tę największą. Czy musimy się bać swoich wyborów, czy cel nie jest wart ceny jaką dzisiaj musimy zapłacić?

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010