III RP – TWÓR PRZYPADKU CZY I ZRZĄDU GŁÓWNEGO?

Jak wiadomo historią, a zwłaszcza dziejami postkomunizmu i to przede wszystkim w Polsce, rządzi przypadek. Gdyby bowiem było inaczej oznaczałoby to „spiskową teorię dziejów”, w jakiej mogą się tylko specjalizować oszołomy i analfabeci, którzy nigdy „Wybiórczej” do ręki nie biorą i dlatego los ich ciężko ukarze. Nie zostaną „dziennikarzami roku”, „biznesmenami roku” i „politykami roku”, o „autorytetach moralnych” nawet nie wspominając. A gdyby byli pisarzami, nie otrzymają nagrody „NIKE” i dobrze im tak.

Postanowiłem się więc w oczach „Wybiórczej” zrehabilitować i przytoczyć kilka przypadków, które są charakterystyczne dla III RP i nie wynikają z żadnych powiązań, scenariuszy, spisków itp., a może otrzymam jakieś wyróżnienie.

Kształcący pokolenia ubeków Jan Widacki, przypadkiem został wiceministrem, przypadkiem spraw wewnętrznych w rządzie Mazowieckiego i przypadkiem pomógł zarejestrować (napisał wniosek i polecił zredagować statut) Fundację „Bezpieczna Służba” kryminaliście Barańskiemu (formalnie jego żonie i Herszmanowi, przypadkiem znajomemu rodziny Breżniewa), ściganemu listem gończym Interpolu, który przypadkiem miał powiązania z tajnymi służbami, których funkcjonariuszy przypadkiem kształcił właśnie wiceminister Widacki.

Pana Herszmana, który znał syna Breżniewa i spółkę, przypadkiem znali panowie Kuna i Żagiel, którzy przypadkiem znali p. Ałganowa, a nawet go zatrudniali, który przypadkiem był wysokim oficerem KGB, a także przypadkiem pośredniczyli między Ałganowem i Kulczykiem, który przypadkiem lubi chodzić ulicą pod URM, gdzie akurat przypadkiem prezydent i premier wyznaczają radę nadzorczą ORLENu.

Widacki, oczywiście był przypadkiem wiceministrem spraw wewnętrznych w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, przypadkiem popieranego przez „Wybiórczą”, która przypadkiem została zwolniono z miliardowego podatku przez prezydenta Kwaśniewskiego, który przypadkiem przyjaźni się z Kulczykiem, który przypadkiem wybrał na swego pełnomocnika Widackiego.

Pan Kulczyk, żeby poznać Ałganowa, przypadkiem korzysta z usług panów Kuny i Żagla, którzy przypadkiem załatwiają rejestrację fundacji wiążącej przypadkiem kryminalistów z MSW, które przypadkiem ma ich ścigać, w okresie gdyż przypadkiem p. Widacki jest wiceministrem, który następnie zostaje przypadkiem pełnomocnikiem prawnym Kulczyka, który przypadkiem zna od 22 lat prezia Kwaśniewskiego (ten jednak nie zna dobrze Kulczyka), przypadkiem popieranego przez „Wybiórczą”, która przypadkiem broni Widackiego, który przypadkiem ......

A skoro rządzą nami przypadki, może dziennikarze śledczy i bardzo bojowi dziennikarze niezależni przypadkiem, zamiast odbierać instrukcje od swoich oficerów prowadzących, powtarzać dezinformację rosyjskiej agentury wpływu itp., zadaliby kilka przypadkowych pytań:

KTO podrzucił premierowi Mazowieckiemu kandydaturę Widackiego?

KTO zrobił Widackiego ambasadorem na Litwie?

KTO był uczniem prof. Jana Wiodackiego w czasie gdy kształcił funkcjonariuszy SB?

Nie tylko jak Kulczyk senior dorobił się majątku w Berlinie, ale przede wszystkim czy nie miało to nic wspólnego z I Zarządem Głównym/I Departamentem w Polsce i tworzeniem przez ich funkcjonariuszy prywatnych firm na Zachodzie z zadaniem finansowania działalności wywiadowczej?

JAKIE były powiązania między firmami polonijnymi, których związkiem (reprezentacją) kierował swego czasu dr Kulczyk, z I Departamentem SB czyli wywiadem, gdyż w innych krajach bloku było to bezpośrednie podporządkowanie?

KTO w rządzie Mazowieckiego nie był ubekiem, agentem i nie miał powiązań z bezpieką i światem przestępczym przez bezpiekę promowanym?

Autor publikacji
Ubekistan
Archiwum ABCNET 2002-2010