WARIANT CZESKI

Rozpatrywane są dwie możliwe koalicje po wyborach; powrót do niezrealizowanego sojuszu  PO – PiS i bardziej prawdopodobny układ PO – LiD. Jeśli jednak wziąć pod uwagę, że rządy samej PO wyrażają jedynie życzenie dawnej agentury kontrolującej biura badania opinii publicznej, pozostaje jeszcze trzeci wariant – rządy mniejszościowe PO z poparciem PiS w zamian za zachowanie status quo w służbach i mediach.

Pomysł teoretyków PO budowy IV RP był w istocie powtórzeniem manewru Wałęsy z czasów wyborów prezydenckich. Chodziło o to by w sytuacji gdy obóz okrągłostołowy Mazowieckiego skazany był na przegraną, program antykomunistyczny nie został wysunięty przez antykomunistów, których zwycięstwo groziłoby podjęciem próby jego realizacji. Ich miejsce miała zająć skupiona wokół Wałęsy agentura i służby specjalne by po zwycięstwie uzyskanym właśnie dzięki hasłom antykomunistycznym, niczego nie zmieniać. Osoby, które przez pomyłkę wzięły obietnice Wałęsy na poważnie, zostały wyeliminowane lub musiały się przystosować. W 2005 roku manewr ten miało powtórzyć PO ale doszło do wypadku przy pracy i nie mieliśmy ani prezydenta z Gdańska, ani premiera z Krakowa. Gdyby PO wygrało wybory, mielibyśmy dużo propagandy w agenturalnych mediach na temat głębokości reform i powierzchowne zmiany, np. rozwiązano by WSI i stworzono nowe służby z tym samych oficerów. Całą akcję uwierzytelniłaby jeszcze Trybuna i Wybiórcza biadolące nad ciężkim losem byłych absolwentów sowieckich szkół KGB i GRU którzy teraz nie mogą zajmować najwyższych stanowisk chociaż przecież zawsze służyli Polsce (sowieckiej), co jest dowodem na straszne represje i łamanie praw agenta i ubeka.

Trzeba zdać sobie sprawę, że czym innym jest rządzenie czyli podejmowanie decyzji, a czym innym sprawowanie władzy czyli ustalanie reguł gry. PiS rządził lecz nie sprawował władzy, o czym najlepiej świadczy zablokowanie dezagenturyzacji podjęte przez Trybunał Konstytucyjny czy pozbawienie przez PKW PiS środków finansowych. Te dwa bezpieczniki – Trybunał i PKW - wmontowane przez system agenturalny zadziałały tak by uniemożliwić zmianę właśnie reguł gry.  W III RP kariery mogli robić tylko oficerowie służb specjalnych, agenci i osoby im sprzyjające – „Agenturfreundliche Genosse” i tak miało pozostać. 

Najgorszym rozwiązaniem dla Polski byłaby koalicja PO – LiD, gdyż oznaczałaby powrót III RP w najgorszym wydaniu - Rywinland plus monopol „Wybiórczej”. Władza agentury i komunistycznych służb specjalnych nie została w Polsce zlikwidowana a jedynie naruszona i dlatego dopóki nie będzie można procesu jej rozmontowywania kontynuować, należy przynajmniej zamrozić stosunki na osiągniętym poziomie.

Koalicja PO – PiS jest niewskazana, ponieważ PiS musiałby legitymizować wszystkie działania PO, a polityka ustępstw doprowadziłaby do utraty twardego jądra zwolenników PiS.

Gdy w Czechach połowę mandatów zdobyli socjaldemokraci, utworzyli rząd mimo braku większości dzięki zawarciu układu z centroprawicową Obywatelską Partią Demokratyczną – ODS; w zamian za zobowiązanie do nie podejmowania ważnych decyzji ekonomicznych bez porozumienia z ODS, mogli utworzyć rząd i sprawować stabilną władzę. Po wyborach znajdziemy się w podobnej sytuacji, z tym że nam nie będzie chodziło o gospodarkę tak jak Klausowi, który obawiał się socjalistycznych pomysłów Zemana, ale o służby specjalne, media i politykę zagraniczną.

Największym osiągnięciem rządów PiS jest utworzenie polskich służb specjalnych, po raz pierwszy nie kierowanych z Łubianki. Nie oznacza to jednak, że osiągnięto już punkt bez powrotu. Byli funkcjonariusze WSI cały czas są w dyspozycji, otrzymują pensje i w każdej chwili mogą być ponownie przyjęci do nowych służb, wystarczy tylko decyzja nowego kierownictwa. Atak na Antoniego Macierewicza właśnie dlatego był i jest tak gwałtowny, iż stanowi on gwarancje, że ludzie Moskwy nie będą tworzyli polskich służb. Dlatego pozostawienie status quo  w SKW i SWW powinno być pierwszym warunkiem PiS poparcia dla rządu PO. W ramach podziału wpływów PO można pozostawić ABW, gdzie i tak nie doszło do prawie żadnych zmian.

Drugim osiągnięciem PiS jest wolność słowa i wprawdzie kulawy ale jednak pluralizm w mediach. Do 2005 roku polegał on na dyskusji Żakowskiego z Paradowską i Wybiórczej z Polityką. To miał być wachlarz poglądów dozwolony dla Polaków. Doskonałym przykładem tej „wolności słowa” jest „Loża Prasowa” w TVN24 czy w skrajnym wypadku „Puszka Paradowskiej” w Superstacji. To dzięki uzyskaniu przez PiS dostępu do mediów publicznych, czasem mogą w nich pojawić się ludzie, którzy nie mówią Paradowską czy Żakowskim. Dlatego można spodziewać się po wyborach zmiany ustawy o Krajowej Radzie, co jest warunkiem wymiany kierownictw mediów publicznych przed upływem kadencji. Gdyby do tego doszło z mediów znikną publicyści i eksperci nie posiadający zezwolenia na zabieranie głosu wydanego przez Adama Michnika. PO i LiD prawdopodobnie uzyskają wspólnie 275 mandatów, co pozwoli im na przegłosowanie veta prezydenta, ponieważ PiS nie może liczyć na 186 mandatów. Dlatego pozostawienie obecnej ustawy powinno być drugim warunkiem poparcia PiS. Elementem kompromisu byłaby wymiana w radach nadzorczych ludzi LPR i Samoobrony na kandydatów PO.

Trzecim osiągnięciem PiS jest prowadzenie samodzielnej polityki zagranicznej, a przede wszystkim kierowanie się interesem Polski, a nie Rosji czy zachodnich lobbies. Negatywny obraz Polski tworzony jest przez opozycję, która stara się przekonać zagraniczne centra władzy, iż jeśli uzyska ich poparcie w walce o władzę w Warszawie, nie będzie kierowała się interesem Polski tylko wygodą naszych partnerów.  Nasze społeczeństwo zaś przekonuje, że jeśli będzie głosowało na nią, to nagle zagranicą zaczną nas lubić i cenić. Tymczasem chodzi o to by nasi partnerzy szanowali nasze interesy, a lubić mogą małpy na Gibraltarze. We Francji na przykład nikt nie przejmuje się czy Francuzi są lubiani zagranicą ale czy interesy francuskie są szanowane, a jeśli ktoś nie ceni Francuzów, tym gorzej dla niego. Dlatego kontynuacja wymiany kadr w MSZ, bez której nie będziemy mogli prowadzić własnej polityki zagranicznej i kierowanie się interesem Polski, zwłaszcza wobec Rosji, powinno być trzecim warunkiem poparcia PiS dla gabinetu PO.

Autor publikacji
Ubekistan