KRÓTKA OPOWIEŚĆ O CUDOWNYM POWODZENIU SLDUP-Y

Nie wiem czy śmiać się, czy płakać? Czy mamy tak głupie społeczeństwo, które już nigdy niczego się nie nauczy? Czy może wyniki badań nastrojów społecznych są celowo fałszowane? Oto wczoraj (2.06) w kilku stacjach telewizyjnych o ogólnopolskim zasięgu opublikowano zatrważające wyniki sondaży przedwyborczych. A z nich wynika jednoznacznie że przedziwny twór polityczny zwany w skrócie SLDUP-ą, a utworzony z niedobitków reżimu komunistycznego (SLD) i oszołomów, zaślepionych socjalistyczną utopią (UP) cieszy się sporym, bo aż sześcioprocentowym poparciem.

Sześć procent – to i tak mniej niż trzydzieści kilka, a aż tylu ogłupiałych współobywateli popiera czynnie i biernie bandytów i innych przestępców skupionych pod szyldami „Samoobrony”. A może – nie są to ludzie tak głupi, lecz – wyrachowani do granic perfidii? Bo przynależność do „Samogłupoty” daje gwarancje bezkarności – żaden polski sędzia nie zaryzykuje skazania kogokolwiek z członków tej bandy, nawet na symboliczną karę. Co najwyżej pogrozi dyskretnie palcem. Kto wie, czy popierający Leppera rodacy nie liczą na to, że po dojściu przez niego do władzy otrzymają gwarancje nietykalności? Wówczas będą mogli bezkarnie okradać banki, okładać cepami i orczykami komorników i strażników prawa, a jak przyjdzie potrzeba – to i zamordować tego i owego.

Niemniej niepokojące jest jednak stopniowo wzrastające poparcie dla SLDUP-y. Wyborcy jak widać mają bardzo krótką pamięć w jednych przypadkach, w innych – pamiętają latami. Błyskawicznie zapomnieli, że to SLDUP-a doprowadziła do nieprawdopodobnego kryzysu w służbie zdrowia. To SLDUP-a sprzeniewierzyła ogromne środki pomocowe z Unii Europejskiej, a należący do niej negocjatorzy spieprzyli wszystko, co tylko dało się spieprzyć w negocjacjach przedakcesyjnych. To do SLDUP-y należeli współpracownicy mafii z Kielc i Starachowic. Nie byli to szarzy członkowie tego Towarzystwa Wzajemnej Adoracji, ale wysoko postawieni oficjele z wiceministrem spraw wewnętrznych i głównym komendantem policji na czele. To SLDUP-a obsadziła dyrektorskie posady we wszystkich możliwych organizacjach i instytucjach rządowych z okradającymi społeczeństwo ZUS, KRUS i NFZ na czele. To SLDUP-a jest negatywnym bohaterem tzw. afery Rywina. To SLDUP-a robi absolutnie wszystko, żeby nie zostały ukarane żadne zbrodnie czasów stalinowskich, gomułkowskich, gierkowskich, a zwłaszcza wojny polsko-jaruzelskiej. SLDUP-a sprytnymi manipulacjami doprowadziła do postawienia kilku pomników Gierkowi, który bezpośrednio przyczynił się do obecnego kryzysu gospodarczego bezmyślnie trwoniąc pożyczki udzielane mu przez Zachód. W zasadzie chyba tylko przez niedopatrzenie SLDUP-a nie zaczęła budować pomników Jaruzelskiemu, Kiszczakowi, Moczarowi... Wreszcie to z protoplastów SLDUP-y wywodzi się towarzysz prezydent – który wsławił się głównie ośmieszaniem Polski. To on spił się z dawnymi „towarzyszami broni” z KPZR i bredził w Katyniu, to on chciał zatańczyć i zaśpiewać przed sejmową komisją badającą sprawę Rywina, to wreszcie on dzierży niechlubny rekord wielokrotności łamania danego publicznie słowa...

Jeżeli społeczeństwo tak ochoczo popiera tych, którzy działali na jego szkodę, niszczyli gospodarkę i okradali, to czy w tej sytuacji nie mamy do czynienia z poważnym problemem psychiatrycznym? Bo jakże wyjaśnić inaczej to cudowne powodzenie SLDUP-y i towarzysza prezydenta?

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010