SYNDROM SIEDEMNASTEJ REPUBLIKI

Od pamiętnej Targowicy chyba aż do dziś tak nie wystawiono Polski, mówiąc kolokwialne, rufą do wiatru. Wybór Oleksego na stanowisko marszałka sejmu jest nawet czymś gorszym, niż Targowicą. Ale o tym być może przekonamy się poniewczasie, budząc się tradycyjnie – z ręką w pełnym nocniku.

Wyobraźmy sobie czarny, ale bardzo realny scenariusz. Podczas zbliżającego się nieuchronnie zjazdu możnych tego świata w ostatni weekend kwietnia, pojawi się jeden początkujący terrorysta. Na Stadionie Dziesięciolecia kupi za parę groszy jakiś przyrząd do strzelania i wybierze się na „strzelnicę” pod Hotel nomen omen Victoria. Tam strzeli tylko JEDEN RAZ, za to celnie – do Aleksandra Kwaśniewskiego, znanego jako prezydent RP. Nie ważne później, co spotka tego terrorystę – a może zwykłego szaleńca, który zechce w ten sposób przejść do historii. Ważne, że Polska zostanie bez głowy państwa!

Co będzie się działo dalej? Będzie działo się dużo i to bardzo nie po naszej myśli. Polska nie ma bowiem ministra od policji – Oleksy porzucił tę fuchę dla mniej intratnej za stołem prezydialnym sejmu. Szmajdziński, który go zastępuje, jak już tego dowiódł nie jeden raz, pogubi się w ogólnym zamęcie i będzie wydawał sprzeczne polecenia raz wojsku, raz policji, raz – nielegalnym od paru dni służbom specjalnym. Władzę w państwie pod nieobecność prezydenta, który będzie już martwy – MUSI Z MOCY PRAWA przejąć... nie kto inny jak marszałek sejmu. Tenże sam, który kilka lat temu popijał gorzałę – wcale się z tym nie kryjąc, z asem wywiadu rosyjskiego, nota bene jego serdecznym kumplem jeszcze z czasów ZSRR i PZPR. Jaką mamy gwarancję, że tow. Oleksy nie uda się, nikogo o zdanie nie pytając, jako najważniejsza osoba w Państwie Polskim, po braterską pomoc do swoich przyjaciół z Moskwy???

Odpowiedź nie powinna nikogo zaskoczyć – NIE MAMY ŻADNEJ GWARANCJI. A Putin tylko czeka na okazję, by odbudować dawne imperium. Uczmy się na wszelki wypadek rosyjskiego. W siedemnastej republice będzie bardzo przydatny.

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010