Polskie plany antyrosyjskiej współpracy politycznej i wojskowej z ludami Kaukazu w XIX wieku

Dysponujemy dwiema kategoriami polskich źródeł:

dziesięcioma pamiętnikami Polaków skazanych na służbę w armii na Kaukazie za działalność patriotyczną i niepodległościową, jak też licznymi artykułami napisanymi przez Polaków w XIX wieku;

archiwami Hôtel Lambert, które zostały przeniesione do Polski po 1871 roku. Całość przechowywanych w Polsce archiwów Hôtel Lambert składa się z około 100 woluminów, każdy po kilkaset do tysiąca stron. Niewielka część archiwów Hôtel Lambert pozostaje w stałym dostępie w Bibliotece Polskiej w Paryżu.

Archiwa Muzeum Polskiego w Rapperswillu w Szwajcarii zostały przewiezione do Polski przed wojną i spłonęły podczas okupacji niemieckiej.

Już pierwsza fala polskich uchodźców, przybyłych do Istambułu w latach 1795-1795, żywiła nadzieje zorganizowania legionu polskiego. Polacy uważali Turcję za naturalnego sojusznika Polski. Spodziewano się, że imperium otomańskie podzieli los Polski, jeśli Porta nie zdoła w sposób dla siebie korzystny ustanowić stosunku sił wobec Rosji, głównego wroga Polski. W 1795 roku Polska przestała istnieć jako niepodległe państwo i od tego czasu Polacy byli szczególnie zainteresowani zmianą status quo w Europie.

Pierwszy projekt polski, organizacji legionu polskiego przy armii tureckiej, został zainicjowany w Wenecji i przekazany Francuzom jako „Memorandum przedstawione obywatelowi Lallemandowi, ministrowi Republiki Francuskiej w Wenecji, przez Polaków, którzy się tu znajdują dn. 1.I.1795 roku” (AAE Polska Korespondencja Polityczna t. 328, str. 3-5).

Projekt wojskowy musiał być sprzężony z planami politycznymi, które nie tylko ustanowiłyby na nowo państwo polskie, ale i przycięłyby południowe granice Rosji, odpychając ją możliwie jak najdalej na północ. Pierwszy całościowy projekt został zaproponowany przez Józefa Sułkowskiego (1770-1798), polskiego buntownika i jakobina, później adiutanta Napoleona, zabitego w Egipcie. W 1797 Sułkowski złożył studium zatytułowane „Zarys stanu wewnętrznego i polityki Imperium otomańskiego oraz kilka uwag o środkach zapobieżenia jego upadkowi”. (AAE – pisma agentów – Bourqueney [MDD – Francja] t. 1900-1902).

Sułkowski przewidział dwie możliwości: bądź Turcja będzie zdolna do zreformowania swojego systemu politycznego i wzmocnienia państwa – w tym przypadku odegra rolę znaczącego sojusznika Francji; bądź nieuchronnie wpadnie w ręce Rosji i w tym przypadku należy posłużyć się nią, ażeby osiągnąć jak najwięcej dla polityki francuskiej. Teza ta pozostaje odtąd aktualna również dla emigrantów polskich; wystarczy zastąpić słowa „polityka francuska” przez słowa „polityka polska”.

Jeśli udałoby się zreformować Turcję, Sułkowski powierza jej zadanie „wywołania i wspierania insurekcji w Polsce... (i) powstań Tatarów, plemion kaukaskich oraz Kozaków dońskich... (oraz) prowokowania najazdów Tatarów z Buchary i Chorezmu, Uzbeków i Ormian”.

W 1797 roku górale kaukascy po raz pierwszy pojawili się zatem w polskich projektach i byli tam odtąd obecni na przestrzeni prawie całego następnego stulecia. Odegrali znaczącą rolę w polskich planach nie tylko dlatego, że byli w stanie permanentnej wojny z Moskwą, ale również z powodu rosyjskiej polityki karnej. Carowie zsyłali na służbę do armii na Kaukazie jeńców wojennych, powstańców, konspiratorów i poborowych z ziem zamieszkałych przez Polaków, co zamieniło Kaukaz w bazę dla potencjalnej rekrutacji legionu polskiego.

Co więcej, położenie Kaukazu w bliskości terytoriów kozackich i Ukrainy pozwalała marzyć o wspólnej, skierowanej przeciw Rosji, akcji na południu.

Pierwsza fala Polaków, prawdopodobnie dziesięć tysięcy jeńców wojennych, została deportowana na Kaukaz w 1812 roku. Większość z nich została uwolniona już w 1815 r., ale Polacy zesłani w latach 40-tych natknęli się jeszcze na niektórych pozostałych.

Druga fala - 9100 powstańców, którzy popadli w niewolę podczas powstania 1830-1831 roku - została deportowana w latach 1832-34 i pozostała tam na 20-25 lat.

Następnie, aż do końca lat 50-tych władze rosyjskie deportowały kilka tysięcy konspiratorów i około 20 tysięcy poborowych polskich z Królestwa Polskiego, to znaczy Polski środkowej (Ludwik Widerszal, str. ). W 1840 roku konsul francuski w Tbilisi oceniał, że na 160 tys. żołnierzy rosyjskich było 25-30 tys. Polaków. Można szacować liczbę Polaków na 30 tys. w stosunku do 167 tys. w latach 30-40-tych i na 270 tys. w latach 50-tych.

Polacy w Armii Kaukaskiej, przede wszystkim powstańcy z 1831 roku, próbowali przede wszystkim uciec przez Persję. Około 500 Polaków-dezerterów, którzy przeszli na służbę perską, zostało następnie wydanych Rosjanom w 1839 roku.

Postawa górali kaukaskich wobec polskich dezerterów i jeńców wojennych nie była jasna, a informacje i przede wszystkim plotki krążące wśród żołnierzy polskich – kandydatów do dezercji – były bardzo sprzeczne. Z jednej strony opowiadano legendy o dobrym przyjęciu, ale z drugiej były przypadki zdrad; zwłaszcza fakt, że Polacy bywali brani w niewolę i sprzedawani jako niewolnicy na targach w Turcji, stanowił istotną przeszkodę dla masowych dezercji.

Według Longwortha, który razem z Bellem był na prawie dwuletniej misji (1837-38) u Czerkiesów - obaj wysłani przez Urquhardta dla wsparcia tam oporu przeciw Rosji, u górali kaukaskich było kilka tysięcy rozproszonych niewolników polskich. Niektórzy założyli rodziny wśród Czerkiesów i stali się Czerkiesami, lecz w większości przypadków byli wystawiani na sprzedaż w Istambule (Longworth, t.II, s.31). Na targach niewolników w Anatolii można było ich kupić za cenę jednego lira. Podobno w paszałyku Ankary było 800 Polaków (Longworth, t.I, s.195). Czerkiesi zgodzili się na sprzedaż niewolników polskich Bellowi i Longworthowi za 4 liry, lecz w żadnym przypadku na ich uwolnienie. Polacy z armii rosyjskiej przekazali Bellowi i Longworthowi, że dezercja przybrałaby rozmiar masowy, gdyby dezerterom zagwarantowano dobre przyjęcie u górali kaukaskich.

Bell i Longworth (jak też Knight, kolejny Anglik) przyjęli na służbę kilku Polaków spotkanych u Czerkiesów; jeden z nich, Osikowski, pracował później w Istambule dla Agencji Orientalnej Czajkowskiego. Bell i Longworth chcieli zebrać Polaków i stworzyć regularną armię typu europejskiego, wyposażoną oczywiście w artylerię.

Roman Sanguszko, który został uwięziony podczas powstania w 1831 roku, przymusowo wciągnięty do armii, opowiada o niejakim Baranowskim, „który dawał świetne rady Czerkiesom i dowodził nimi podczas bitew”, ale skoro tylko zechciał wyjechać do Turcji, został wydany Rosjanom. Z drugiej strony, ktoś przyjechał z Kaukazu opowiedzieć matce Sanguszki, że Czerkiesi zwrócili wolność polskim jeńcom wojennym i „uznali ich przypadek za podobny do swojego”.

Gralewski, który służył w Armii Kaukaskiej od 1844 do 1857 roku i który spotkał weteranów polskich z 1831, potwierdził, że „jedni wiązali się natychmiast z Gruzinami, a inni chcieli za wszelką cenę przejść na stronę bojowników góralskich. ...W końcu w 1835/36 roku weterani zaczęli w grupach, z całym ekwipunkiem wojennym, przebijać się drogą w stronę Turcji, Persji lub w góry. ...W wielu rejonach musieli torować sobie drogę z bronią w ręku. Uratowali się tylko ci Polacy, którzy uciekli do Turcji. Ci, którzy podążyli w góry, zostali pochwyceni przez mieszkańców będących w stanie zagrożenia ze strony Moskwy i wydani Rosjanom”.

W 1845, a zatem 10 lat później, pewien Czerkies zaproponował Gralewskiemu, że go zabierze ze sobą w góry. Miało to jednak miejsce podczas bitwy z prawosławnymi, ostatecznie wygranego przez Rosjan; było już więc za późno, żeby uciec.

Według Kalinowskiego, który spędził rok w wojsku Szamila, ten ostatni miał w latach czterdziestych regiment zagraniczny złożony między innymi z Polaków. Służyli przede wszystkim w artylerii i produkowali sprzęt wojenny.

Wzmiankowany wyżej Gralewski opowiada, że podczas oblężenia Ałt „rozbrzmiał głos polski, nawołujący braci Polaków do opuszczenia Moskali”. (s.279).

Inna relacja uchodźcy polskiego przybyłego z Kaukazu do Turcji, niejakiego Grotkowskiego, mówi o Polaku, dawnym powstańcu z 1831 roku, który nazywał się Szaniawski i był doradcą Szamila. (B. Cz. 5438).

Sam Gralewski był zwolennikiem legionu polskiego walczącego u boku górali kaukaskich, lecz nie spostrzegał w nich żadnej siły organizacyjnej. Polacy, nie znając drogi do miurydów, błąkali się pośród aułów podległych Moskwie i byli zatrzymywani przez ich lokalne milicje... lecz jeśli jedynie piętnastka zesłanych, a pomiędzy nimi byliby zawodowcy, pojawiłaby się wśród górali ... i jeśliby wiedzieli, jak uformować zalążek legionu z dezerterów i niewolników, którzy się tam znajdowali, rychło stworzyliby przynajmniej kilka batalionów regularnej armii”.

Centrum polskich działań dyplomatycznych, które zaplanowało utworzenie legionów polskich w regionie Kaukazu, znajdowało się w Paryżu.

Już Rząd Narodowy w kwietniu 1831 roku wysłał misję do Istambułu, ażeby nakłonić Wysoką Portę do wspólnej akcji przeciwko Rosji, ale posłowie przybyli do stolicy otomańskiej zbyt późno.

Książę Adam Jerzy Czartoryski (1770-1861) został 30.I.1831 mianowany prezydentem Rządu Narodowego. Po upadku powstania zamieszkał ostatecznie w Paryżu w 1833 roku. Tutaj podporządkowało mu się przedstawicielstwo rządu powstańczego. Zorganizował on polską służbę dyplomatyczną zwaną Hôtel Lambert, od budynku na wyspie Saint Louis w Paryżu, nabytej przez księcia w 1843 roku, gdzie od tej pory mieszkała rodzina Czartoryskich i gdzie znajdowało się centrum jej działalności.

W latach 1834-36 Czartoryski zorganizował pierwszą siatkę agentów w celu przygotowania akcji wojskowych i politycznych. W 1838 roku miał już biuro finansowane ze środków własnych oraz ze składek szlachty polskiej. Dyplomacja Czartoryskiego ukształtowała się ostatecznie w 1843 roku. Działalność była kierowana przez sekretariat zwany „Władza” i złożony z samego Czartoryskiego, jego głównego doradcy w Londynie, Władysława Zamoyskiego, Ludwika Bystrzonowskiego (1797-1878), Janusza Woronicza (1805-1874), Teodora Morawskiego, Michała Budzyńskiego i w latach 50-tych Ludwika Zwierkowskiego-Lénoira-Kara Kraka. Większość członków Władzy była związania z działalnością polską na Kaukazie. Grupa generała Zamoyskiego przygotowywała plany powstania w Polsce zsynchronizowanego z działaniami na Bałkanach i na Kaukazie.

„Władza” ustalała cele polityczne i instrukcje oraz wysyłała agentów na misje specjalne. Dysponowała dwiema stałymi agencjami w Europie: w Londynie (Zamoyski) i w Rzymie, oraz począwszy od 21.VIII.1841 roku w Istambule. Agencja w Istambule nazywała się Agencja Główna lub Orientalna i kierowała siatką agentów na Bałkanach oraz zajmowała się projektami kaukaskimi. Pod kierownictwem głównego agenta Michała Czajkowskiego (później zwanego Mehmed Sadyk pasza) pracowało tam do 12 osób (między nimi Zwierkowski i Wereszczyński).

Czajkowski kierował agencją do swojego przejścia na islam w 1850 roku; później zajmował się kwestiami kaukaskimi i bałkańskimi we współpracy z Agencją.

Kościelski, potem znany jako Sefer pasza, był odpowiedzialny za Agencję w latach 1851-52. W latach 1852-58 Agencja była kierowana przez Drozdowskiego, który w tym samym czasie był dyrektorem wsi Polonezköy, założonej w 1842 roku dla niewolników polskich z Kaukazu wykupionych na rynku tureckim.

Bracia Władysław i Zygmunt Jordanowie prowadzili Agencję w latach 1858-63. Drozdowski został zdymisjonowany przez Zamoyskiego, który pragnął, aby Agencja skupiła się na Kaukazie, porzuciwszy działalność bałkańską.

W 1863 roku Rząd Narodowy w Warszawie bezpośrednio mianował Okszę-Orzechowskiego jako kierującego Agencją i odwołał Zygmunta Jordana na potrzeby powstania w Polsce.

W 1864 roku Agencja została zamknięta. Orzechowski później prowadził Biuro Prasowe przy rządzie tureckim od 1867 do 1878 roku. Kongres Berliński oznaczał koniec polskiej działalności politycznej w Turcji.

Książę Czartoryski już w 1833 roku w Paryżu poznał Namyka paszę i od 1833 roku jego porażki w stosunku do rządów francuskiego i angielskiego zasugerowały mu zwrócenie swojej uwagi na Istambuł. W 1835 roku Ludwik Bystrzonowski, wróciwszy ze Istambułu, powrócił na służbę księcia. Bystrzonowski, jako pierwszy, chciał wysłać agentów do Gruzji w celu nawiązania kontaktów z Polakami w armii rosyjskiej. Co więcej, małżonka księcia Czartoryskiego była ciotką (siostrą matki) wzmiankowanego już Romana Sanguszki. W 1835 roku Czartoryski, poprzez generała Zamoyskiego jako pośrednika, wszedł w kontakt z Urquhardtem, który prowadził akcje propagandową na rzecz Polaków i Czerkiesów.

Z początku Czartoryski pragnął działać we współpracy z Anglikami; jego pierwszy emisariusz, generał Chrzanowski, był wysyłany na misje rekonesansowe jako ekspert brytyjski (1834, 1835, 1836, 1838-40). Czartoryski powierzył mu zbadanie możliwości utworzenia legionu polskiego.

W 1836 roku Czartoryski wniósł do rządu tureckiego memorandum, które od tej pory wytyczało zasady jego działalności w Istambule. Książę uważał, że nieunikniony jest konflikt ze Wschodem, „z którego może powstać niepodległa Polska”. Modernizacja i europeizacja Turcji wzmocniłaby ją militarnie i właśnie dlatego Polska powinna działać na kierunku tureckim. Turcy powinni współpracować z ludami słowiańskimi na Bałkanach (pomijając Greków, ażeby uniknąć konfliktów między nimi a prawosławnymi z Bałkanów), aż do porzucenia tego, co było nieuniknione dla zachowania ich wpływów politycznych. Czartoryski przewidywał wspólną akcję z Turkami, ludami bałkańskimi, Kozakami dońskimi, Kozakami z Dobrudży i Besarabii (Niż), Ukraińcami, Tatarami krymskimi, góralami kaukaskimi, Gruzinami, a nawet ludami Azji Środkowej, ażeby wypchnąć Rosję poza Bałkany i Kaukaz i ustanowić znów państwo polskie. Przy armii tureckiej zostałby utworzony legion polski, składający się przede wszystkim z dezerterów polskich oraz z emigrantów politycznych przybyłych z Zachodu.

W 1836 roku Major Marian Brzozowski został na prośbę Urquhardta wysłany przez Czartoryskiego na Kaukaz. W instrukcji z dn. 20.VIII.1836 r., przygotowanej dla Brzozowskiego, Czartoryski polecił mu zbadanie „do jakiego stopnia można by stworzyć tam jakiś rodzaj regularnej armii, złożonej z naszych lub z autochtonów?”. Brzozowski wypytywał formacje rosyjskie i góralskie a także miejscowe Polonie, jaka jest postawa górali kaukaskich w stosunku do Polaków oraz jakie są przeszkody dla masowych dezercji, stworzone przez samych górali. Czartoryski chciał umieścić w górach „placówkę polską, służącą stałej komunikacji z ich mieszkańcami, ażeby przynieść im pomoc militarną, dogadać się z Polakami w armii rosyjskiej i w końcu rozpętać na dany sygnał natychmiast wojnę przeciwko Rosji”. Brzozowski dotarł tylko do Istambułu i nie wyruszył dalej, jednakże do Turcji udał się z kolei Chrzanowski.

Chrzanowski przywiązywał wielką rolę do sceny kaukaskiej, ale chciał zorganizować legion w Synopie - gdzie było już kilkuset Polaków - a nie na Kaukazie. W lutym 1837 roku Chrzanowski zaproponował księciu wysłanie do górali kaukaskich agentów, którzy mieliby rekrutować dezerterów polskich (uciekinierów i niewolników) i zażądał od niego wysłania oficerów w celu obsadzenia 5 batalionów piechoty; Chrzanowski jednakże liczył na flotę angielską, która powinna była wcześniej wpłynąć na Morze Czarne; tak się wówczas nie stało i cały plan przepadł (Chrz. w Cz., 4.II.1837, B. Cz. 5485).

W 1838 Ludwik Zwierkowski i Aleksander Wereszczyński przybyli do Istambułu. Na początku 1839 roku Wereszczyński, w tym czasie główny agent na Wschodzie, zaproponował Czartoryskiemu udanie się do górali kaukaskich, lecz później zmienił zdanie i postanowił pojechać do Gruzinów, Ormian, Dagestańczyków i Lezginów, ażeby wzniecić powstanie antyrosyjskie przy współpracy Polaków z armii rosyjskiej (Memorandum Wereszcz., B. Cz. 5409). Pod koniec trwania misji, w 1842 roku, zachorował; zmarł nieopodal granicy perskiej w 1843 roku.

Główny agent od 1841 roku, Michał Czajkowski, w swoim raporcie dla „Władzy” z 23.IV.1843 tłumaczy, że jedynym terenem porozumienia z Turkami jest Kaukaz, a współpraca na Bałkanach jest niemożliwa. Myślał tak, jak Sułkowski: „Jeśli Turcja nie mogłaby przeżyć, niech Polska przynajmniej spróbuje spośród jej ruin wziąć dla siebie trochę sił wojskowych” i zaproponował dwa cele: nawiązać kontakty z Szamilem i zapewnić mu pomoc militarną oraz zorganizować masową dezercję na Kaukazie. (B. Cz. IV 5486, str.224).

Pierwsza misja polska do górali kaukaskich została zrealizowana przez Ludwika Zwierkowskiego (Lénoir, Kara Krak). Książę chciał, żeby Lénoir udał się do Czerkiesów, ponieważ sam zetknął się już z Sefer Zanem oglu, podczas gdy z kolei Lénoir i Czajkowski woleli bezpośrednio nawiązać kontakt z Szamilem. Czartoryski dał Lénoirowi instrukcję polityczną, która pozostała aktualna przez cały czas prowadzenia polityki polskiej na Kaukazie.

Książę zalecił Lénoirowi nakłonienie górali kaukaskich do zjednoczenia się, a także rozpoznanie warunków współpracy z Kozakami dońskimi i góralami oraz możliwości zorganizowania masowej dezercji i stworzenia regularnej armii polskiej. Plan długoterminowy przewidywał przejście wzdłuż Wołgi do Moskwy; w tym samym kierunku mieli zaatakować – przez Woroneż i Tułę – Kozacy dońscy, podczas gdy Kozacy znad Morza Czarnego razem z korpusem polskim utworzonym w emigrantów uderzyłby przez Ukrainę dla wsparcia insurekcji polskiej, która miałaby wybuchnąć w tym samym czasie. (B. Cz. 5437 z 27.VIII.1844 r.)

Zwierkowski-Lénoir razem z wzmiankowanym już Osikowskim, który mówił po adygejsku, wylądowali na przełomie września i października 1844 r. w Adygei i pozostali tam do marca 1846 roku. Lénoir otrzymał dom w Dżubie i trzech niewolników polskich, jednego czeczeńskiego, oraz tłumacza polskiego Jana Lecha oglu, urodzonego we dworze Niemojewskich w Polsce, „niepiśmiennego, ale nadzwyczaj zdatnego do wszystkich dialektów”. Lénoir przekazał rady Mehmeda paszy i listy od Czajkowskiego, ale trafił na zły moment, ponieważ mieszkający na nabrzeżu Natuchajowie byli wierni Rosjanom, a Szapsugowie zjednoczyli się do końca 1844 roku. W styczniu 1845 r., podczas zgromadzenia Natuchajów i Szapsugów, które miało zdecydować o wojnie lub pokoju, agenci rosyjscy przeszkodzili w daniu obietnicy Lénoirowi, oraz przedstawili go jako szpiega rosyjskiego fałszując listy od Sefer Zana oglu, które przywiózł Lénoir. Zgromadzenie zadecydowało o wojnie, ale nie pozwolono Zwierkowskiemu wyjechać do Szamila. De facto, Kara Krak znalazł się w areszcie domowym.

Wiosną 1845 roku przybył od Szamila Sulejman, czy też Soliman. Natychmiast okazało się, że się dobrze rozumieją z Lénoirem, lecz w przeddzień wspólnego wyjazdu do Szamila Zwierkowski został poważnie zraniony i musiał leżeć w łóżku następne dwa i pół miesiąca, podczas gdy Soliman nie mógł na niego czekać. W końcu 3.III.1846 Kara Krak odpłynął statkiem do Synopy.

W tym czasie w Istambule wrócił do władzy wezyr Raszyd; według Czajkowskiego, interesował się on przede wszystkim planami kaukaskimi i zgodził się na pomoc polską mającą na celu wzmocnienie oddziałów Szamila.

Książę Czartoryski wysłał na Kaukaz drugiego emisariusza, oficera artylerii i wykładowcę szkoły wojskowej w Ličge, Kazimierza Gordona, dawnego konspiratora z Kijowa. Gordon, na własną prośbę, wylądował w Istambule na początku 1846 r., przed powrotem Zwierkowskiego. Gordon otrzymał taką samą instrukcję polityczną, jak Kara Krak, lecz tym razem zostało mu powierzone również wejście w przymierze z Szamilem oraz nakłonienie innych przywódców do podporządkowania się Szamilowi, jak też zorganizowanie ogólnego powstania w kraju Ubychów, mianowanie przywódcy insurekcji, który by z nim współpracował, nawiązanie kontaktów z Polakami zwerbowanymi do armii rosyjskiej oraz „nakłonienie górali kaukaskich do penetracji wybrzeża kaspijskiego w głąb Rosji i dzięki ich konnicy dotarcie nawet do Astrachania”.

Trzeba zaznaczyć, że działalność polska nie miała nic wspólnego z Lazarystami i z usiłowaniami Watykanu zmierzającymi do nawrócenia górali kaukaskich na katolicyzm. Kiedy Boré zaproponował Czajkowskiemu wysłanie misjonarzy katolickich, ten mu odpowiedział: „nie możemy nawrócić Czerkiesów, ani nawet nie myślimy o ich nawracaniu... Możemy wysłać misjonarzy, ale tylko tych, którzy mieliby obowiązek wyławiać Polaków z armii rosyjskiej i udzielać im pomocy religijnej; tacy misjonarze powinni podlegać człowiekowi przez nas wyznaczonemu”. Następnie Czajkowski dodał w raporcie dla „Władzy”: „Moglibyśmy uczynić to samo wobec starowierów używając ich kapłana lub mnicha”, a również wysłać posłańca do Tatarów. Zaproponował wysłanie Lénoira z mułłami tatarskimi do Szamila.

Wiosną 1846 roku, podczas pobytu Gordona w Istambule, Kieranduk, przywódca ubyskiego plemienia Barzek, wracał z Mekki przez Istambuł. Pułkownik Ibrahim i szef policji Hafiz skontaktowali go z Czajkowskim. W efekcie, 14.V.1846 r. Kieranduk pisał do Czartoryskiego:

„Mamy wspólnego wroga i wspólne pragnienie wolności i niepodległości dla naszych ludów. Zobowiązuje się więc do przyjmowania u siebie dezerterów z armii rosyjskiej, jak i innych, oraz do ich dobrego traktowania. Zobowiązuje się również do wzięcia ze sobą do Czerkiesji majora artylerii i inżynierii Kazimierza Gordona, do otoczenia go pieczą oraz zapewnienia mu wszystkiego, czego będzie potrzebował, żeby nam pomógł w walce przeciw wspólnemu wrogowi. Rozważymy jego rady, i będziemy go uważać za wysłannika przywódcy polskiego.”

Gordon wyjechał 8.VI.1846 r. z materiałami wybuchowymi nabytymi przez Agencję za sumę 3 tysięcy piastrów i po zwycięskim wyjściu z zasadzki przygotowanej przez okręty rosyjskie wylądował na początku lipca u Ubychów.

Tymczasem w momencie jego przyjazdu, Kieranduk zaczął się wahać. Wolał nie stać się drugim Szamilem, którego chciał z niego zrobić Gordon. Kieranduk wielokrotnie odmawiał przepuszczenia go do Szamila i zażądał od niego pokazania na miejscu, co potrafi, to znaczy wydobycia złota i innych metali.

„Po co ci potrzebny Szamil? Jeśli zechcesz, będziesz tu Szamilem. Jeśli chcesz walczyć z Rosjanami, idź i walcz” – mówił do Gordona według relacji tego ostatniego.

W końcu w grudniu 1846 roku Czajkowski zaproponował Wysokiej Parcie szerszą operację polską na Kaukazie i poprosił o pomoc finansową. W styczniu 1847 roku rozmawiał z kapudanem Mehmetem Alim, który przy akceptacji Raszyda wypłacił 100 tysięcy piastrów na przygotowanie „wyprawy kaukaskiej” i zażądał oddania ludzi do dyspozycji na wiosnę 1847 r. w Burgas, skąd odpłyną na statkach z Sefer Zanem oglu do Czerkiesji. Czartoryska natychmiast objęła prowadzenie kuchni wojskowej w Ličge. Najstarszego syna książęcego, Witolda Czartoryskiego, zawodowego oficera, przewidziano na przywódcę politycznego finansowanej przez Turków ekspedycji.

Książę Jerzy Czartoryski planował, że ekspedycja najpierw rozpocznie współpracę z Kozakami, następnie przyczyni się do rozkładu wewnętrznego armii rosyjskiej przez masowe dezercje i uformuje legion polski, który razem z góralami kaukaskimi, Kozakami i zbuntowanymi Rosjanami uderzy w serce Rosji.

Według Czajkowskiego, należało zorganizować przede wszystkim legion polski, który walczyłby przy Sefer Zanie og;u, podczas gdy Czartoryski chciał oprzeć wspólną akcję na współpracy z Szamilem. (Czartoryski do Raszyda egz. z 10.II.1847, B. Cz. IV 5439 str.37); Czartoryski do Czajkowskiego, 19.VI.1847 ibidem str. 67-73, „Władza” do Czajk., B. Cz. 5419)

W celu udzielenia pomocy Gordonowi i przeszkodzenia Woroncowowi w zawarciu pokoju z góralami kaukaskimi w Anapie, 7.IV.1847 roku Czajkowski wysłał nowego emisariusza Józefa Mikorskiego.

W lipcu 1847 r. Bystrzonowski, przewidziany na szefa ekspedycji, zredagował swój plan. (B. Cz. 5440) Była to poszerzona wersja planu Czartoryskiego wymyślonego dla Lénoira w 1844 roku.

Bystrzonowski przewidywał dwie możliwości: bądź wyprawę do serca Rosji razem z Kozakami dońskimi, bądź, jeśli nie dałoby się ich pozyskać, atak Polaków i górali kaukaskich na placówki rosyjskie na wybrzeżu Morza Czarnego i przewóz oddziałów statkami na Krym, skąd ich droga wiodłaby w głąb Ukrainy, tak, aby mogły połączyć się z powstańcami polskimi. Jednocześnie inna wyprawa wojskowa Kozaków z Niżu (wybrzeże Morza Czarnego) weszłaby na Podole na Ukrainie. W tym samym czasie wojsko Szamila z legionem polskim pod komendą Bystrzonowskiego walczyłaby w regionie Kaukazu i nad Wołgą. W tym skoncentrowanym ataku przeciwko Rosji uczestniczyliby Kozacy, Polacy, Czerkiesi, górale Szamila, Gruzini i Ormianie. Bystrzonowski zaprojektował następnie utworzenie dwóch państw górali kaukaskich: jednego dla Czerkiesów, drugiego dla Szamila, jak też państwa gruzińskiego, wszystkich trzech wasalnych wobec Wysokiej Porty, oraz dwóch państw kozackich: Kozaków dońskich i Kozaków znad Morza Czarnego, obu pod protektoratem polskim.

Tymczasem nie tylko wieść o śmierci Gordona dotarła do Istambułu, a Mikorski wrócił na przełomie maja i czerwca nie mógłszy się przedrzeć w dalszą drogę, jako że wybrzeże było dobrze strzeżone przez okręty rosyjskie, ale też protektor wyprawy, kapudan Mehmed Ali został zdymisjonowany. Negocjacje trwały, lecz w rzeczywistości był to koniec projektu (Halil pasza był nastawiony prorosyjsko).

Z powodu braku pieniędzy Czajkowskiemu nie udało się wysłać nawet skromnej misji do Szamila. Lata 1847-48 minęły na negocjacjach między Czajkowskim a Wysoką Portą na temat pomocy finansowej dla ekspedycji kaukaskiej, ale wszystko na próżno.

W lipcu 1849 roku książę Czartoryski przygotował plan 35-osobowej wyprawy polskiej; jedni Polacy mieliby zostać w Czerkiesji, inni wyruszyliby do Szamila. Cel był zawsze ten sam – inwazja w głąb Rosji. (B. Cz. 5372, w Teleki, do zamożniejszych współziomków).

W 1848 roku naib (namiestnik) Mehmed Amin, wysłannik Szamila, zaczął organizować Ubychów. Zamierzał się oprzeć na pomocy europejskiej (angielskiej) i na dezerterach z armii rosyjskiej, skąd przyszedł nowy impuls dla polskich projektów.

W 1851 roku wysłannik naiba do Istambułu, Jusuf bej, wszedł w kontakt z głównym agentem w tym okresie, Kościelskim, oraz z Czajkowskim. Poprosił ich o oddanie mu do dyspozycji 12 Polaków, oficerów, rzemieślników i górników. Amin miał już projekt związany z Polską; chciał, żeby polscy oficerowie dowodzili dezerterami polskimi. (B. Cz. 5440, raport Kościelskiego z 4.IX.1851 r.). Książę wsparł natychmiast plan naiba, któremu jednak położyły koniec wewnętrzne konflikty między Polakami.

Wojna krymska ponownie otworzyła kwestię polsko-kaukaskiej współpracy wojskowej i politycznej. Z jednej strony Turcy byli gotowi na sfinansowanie wyprawy i legionu polskiego, z drugiej – książę Czartoryski chciał zaangażować się natychmiast; wysłał więc do Istambułu Ludwika Bystrzonowskiego z zadaniem zorganizowania legionu polskiego obsadzonego przez oficerów polskich. (B. Cz. 5600, Drozd. do „Władzy”, 5.XI.1853 r.)

Bystrzonowski jako komendant oraz Zwierkowski (Lénoir) jako ambasador przy Sefer Zanie oglu mieli się udać na Kaukaz, ale projekt upadł ze względu na porażki tureckie.

W czerwcu 1853 roku Zwierkowski w broszurze „Kwestia wymiany terytorialnej” opisał plany epoki księcia Czartoryskiego. (B. Cz. 5617, czerwiec 1853 r.). Według autora Mołdawia i Wołoszczyzna przeszłyby pod władzę Austrii, w zamian za to Galicja z częścią pruską odzyskałyby niepodległość i poprowadziłyby wojnę przeciw Rosji, żeby odbić resztę Polski. Turcji przypadłby Kaukazm a Prusy uzyskałyby Morawy i Śląsk austriacki.

W lipcu 1854 roku Lénoir negocjował z Francją, a później z Anglikami. Zaproponował im misję polską do Czerkiesów i – jak zwykle – uformowanie legionu polskiego przy Sefer Zanie oglu z dezerterów z armii rosyjskiej.

Podczas wojny zostały utworzone przy armii tureckiej dwie dywizje polskie. Dywizja generała Zamoyskiego, finansowana przez Anglików, nie zdążyła uczestniczyć w walce. Została ona zlikwidowana 31 lipca 1855 roku. 600 zbrojnych, którzy pozostali w koszarach, było gotowych do wyruszenia na Kaukaz.

W tym czasie dawny oficer i powstaniec węgierski z 1848 r., Bangya, rekrutował żołnierzy dla Sefer Zana oglu, wysłanego przez Turków do swojego kraju rodzinnego. Latem 1856 r. Teofil Łapiński, dawny powstaniec polski z Węgier zaoferował swoje usługi naibowi Aminowi.

Łapiński liczył na naiba Mehmeda Amina, podczas gdy Bangya i Turcy woleli starego Sefera. Bangya, który potem został agentem rosyjskim, na razie chciał prowadzić wojnę, ale w celu stworzenia państwa wasalnego pod protekcją rosyjską dla Sefera oraz dla siebie jako głównego doradcy Sefera.

Ismailowi paszy, zanim popadł w niełaskę pod presją rosyjską, udało się wysłać pierwszą partię wolontariuszy: 74 Polaków z Łapińskim i Bangyą oraz kilka dział do Sefera. Było to 17.II.1857. Wylądowali w Tuapse. Łapiński miał wkrótce 120 Polaków i mógł uformować inne jednostki z dezerterów i niewolników polskich, lecz brakowało im broni i uniformów.

Łapiński wiódł ciężkie walki w dolinie Augum. Od początku nie udało mu się wejść w kontakt z naibem i musiał współpracować z Seferem. Rozgorzały spory między Bangyą i Łapińskim. Jedni aresztowali drugich i na odwrót. Pułkownik Konarzewski przybyły z Istambułu z agencji w celu przeprowadzenia śledztwa również został aresztowany. W ostatecznym rozrachunku jednostka polska podzieliła się na dwie części; partyzanci Łapińskiego ostatecznie dołączyli do naiba Amina, podczas gdy inni pozostali u Sefera pod komendą Mareckiego.

W czerwcu 1859 roku Łapiński w końcu zawarł z Aminem ugodę, zgodnie z którą począwszy od 1.IV. 1860 byłaby organizowana jednostka polska, a dezerterzy polscy byliby podporządkowani polskiemu komendantowi. Tymczasem po upadku Szamila, 2.XII.1859 r., Amin złożył przysięgę lojalności Rosjanom. 5.XII. Łapiński wyjechał do Istambułu, a jego ludzie dołączyli do niego w lutym 1860 roku. Po śmierci Sefera w styczniu 1860 r. również ludzie Mareckiego powrócili do Istambułu.

W marcu 1861 r. Jordan otrzymał upoważnienie od Czerkiesów do reprezentowania ich przed księciem Czartoryskim (B. Cz. 5696). Czartoryski przed śmiercią doradził jeszcze Szapsugom (B. Cz. 5682, list z dn. 23.V.1861) stworzenie władzy narodowej. Generał Zamoyski przekazał władzom angielskim otrzymaną na Kaukazie prośbę o pomoc skierowaną do królowej Wiktorii.

Latem 1862 roku 6-ciu delegatów z Dagestanu zwróciło się do Jordana o pomoc w podporządkowaniu się Francji lub Anglii. W lipcu 1862 roku Jordan wysłał na Kaukaz pułkownika Kozieradzkiego „dla nawiązania kontaktów z Kozakami i – jeśli to możliwe – uformowania przynajmniej kompanii polskiej”.

W sierpniu 1862 roku Jordan wysłał delegatów Wielkiej rady Czerkiesów do Paryża do Witolda Czartoryskiego, pierworodnego syna księcia; młodszy syn księcia, Władysław Czartoryski, który podjął kierownictwo Hôtel Lambert po śmierci ojca, skierował ich do Anglii do Zamoyskiego.

Władysław Czartoryski, Urquhardt i Zamoyski zakupili 6 dział i zaopatrzenie, chcąc to wysłać na Kaukaz. Przygotowania pochłonęły 125 tysięcy lirów, z których 15 tysięcy zostało zapłaconych przez Polaków, którzy się opodatkowali na ten cel. Witold Czartoryski sfinansował wyposażenie dla 150 ludzi, a szefem ekspedycji mianował Klemensa Przewłockiego.

W listopadzie 1862 roku Kozieradzkiemu udało się zorganizować medżlis złożony z 5-ciu delegatów Szapsugów, Abaza i Ubychów. Rada obiecała Kozieradzkiemu uwolnienie więźniów polskich (w tym czasie nie było już dezercji Polaków). (raport Koz. z 15.XI.1862, B. Cz. 5689). Rozpoczęto koncentrację dezerterów polskich. Jordan w Istambule zaplanował bardzo szeroką akcję, która przewidywała rewoltę Czerkiesów, Dagestańczyków, Czeczeńców, Gruzinów i Ormian. Główna scena działań wojennych znajdowałaby się w Czerkiesji. Należało ustanowić tu główny rząd, gwardię narodową, legion polski i ukraiński a następnie gruziński.

22.I.1863 wybuchło kolejne powstanie w Polsce, okupowanej przez Rosjan. Jordan nawet opracował przy współpracy Wydziału Odeskiego Rządu Narodowego plan ataku na to miasto przy pomocy dwóch-trzech tysięcy Czerkiesów i przysłanych statkami Polaków z Istambułu. (B. Cz. 5700)

W kwietniu 1863 r. Rząd Narodowy mianował swojego przedstawiciela dyplomatycznego i szefa polskiej służby dyplomatycznej – Władysława Czartoryskiego. Od sierpnia 1863 r. Rząd Narodowy przeznaczył tysiąc franków miesięcznie na akcję kaukaską. W tym samym czasie powierzył Agencji Orientalnej „wyciągnięcie żołnierzy polskich z Kaukazu i utworzenie legionu” (depesza z dn. 29.VIII.1863). Władysław Czartoryski w depeszy do Rządu Narodowego zaproponował dywersję na Kaukazie i w Dagestanie podkreślając, ze brak środków przeszkadza w rozwinięciu szerszej akcji na Kaukazie, ponieważ legion polski kosztowałby 300 tys. franków. Przedstawił również projekt zakupu statku – zalążka przyszłej floty polskiej na Moru Czarnym – przeznaczonego do transportu ludzi i uzbrojenia na Kaukaz.

Polski plan z 1863 r. (B. Cz. 5700), wymyślony przez Witolda Czartoryskiego i Jordana, przewidywał wymianę terytorialną; tym razem Austria otrzymałaby Bośnię i Hercegowinę jako rekompensatę za opuszczenie Galicji, a Turcja dostałaby Kaukaz i Dagestan. Turcja, która początkowo chciała wspierać ekspedycję polską, poznawszy zawartość planu straciła zainteresowanie i wycofała się.

Na Kaukazie Polacy chcieli zreorganizować opór, stworzyć przynajmniej znaczącą dywersję i – jak zawsze – uformować legion polski. Wyprawa Klemensa Przewłockiego wyruszyła 31.VII.1863 roku: było to 16-tu ludzi, w tym 7-iu Polaków, 2-ch Francuzów (A. de Foneville i A. Baudry), 4-ch Czerkiesów i 3 Turków wyposażonych w 6 dział oraz ekwipunek dla 150 ludzi. Wylądowali w Wardanie w kraju Ubychów, a następnie skierowali się do Tuapse. Przewłocki, do którego dołączyło 300 Czerkiesów, kontynuował walki i próbował organizować medżlis, ale było za późno na akcję militarną, ponieważ Czerkiesi już zaczęli emigrować i koncentrowali się głównie na tym. Już w kwietniu 1864 r. Przewłocki wrócił do Istambułu. (Raport Przewłockiego z 3.XI.1863 r.).

Ostatnia próba była związana z wojną rosyjsko-turecką w latach 1877-78. W tym czasie zostały zorganizowane dwie jednostki polskie, z których druga została użyta na froncie kaukaskim. Pułkownik powstańczy z 1863 roku, Józef Grekowicz, zaproponował Wysokiej Porcie utworzenie legionu polskiego na froncie kaukaskim. Grekowicz pragnął, żeby legion ten przyciągnął dezerterów polskich, czerkieskich i rewolucjonistów rosyjskich. Jednostka, która liczyła zaledwie 44 ludzi, musiała poddać się w 1878 roku, otoczona pod Kyzył-tepe.

Pomimo znaczących wysiłków, Polakom nie udało się wejść w bezpośredni kontakt z Szamilem. Brak skutecznej władzy centralnej u Czerkiesów, z którymi współpracowali, uczynił niemożliwą wspólną akcję wojskową na większą skalę, co mogłoby odmienić bieg historii. Nie należy również zapominać o braku pieniędzy i o słabości tureckiej pod presją rosyjską, kiedy sytuacja była korzystna. Gdy były pieniądze, wsparcie i wola, z kolei sytuacja była niesprzyjająca dla podjęcia akcji zbrojnej.

Źródła:

IV 3882 Pisma Michała Czajkowskiego

IV 3410 Memoriały w sprawach tureckich 1836

IV 3961 Listy do Czajkowskiego z lat 1835-67

IV 5379 A. Czartoryski correspondances de Czajkowski 1840-42

III 5395 – III 5403 Wschód. Agencja Główna 1845-49

IV 5409 Wschód. Wereszczyński 1839-42

IV 5410 – IV 5433 depesze wschodnie 1838-50

IV 5484 Bystrzonowski do Czartoryskiego i innych 1835-51

III 5485 Gen. Chrzanowski do A. Czartoryskiego 1831-42

IV 5486 – IV 5497 M. Czajkowski Raporty i listy 1841-50

II 5556 M. Czajkowski Listy 1838-72

IV 5275 – IV 5285 A Czartoryski Kopie korespondencji i pism politycznych 1832-52

1582 i 1583 Korespondencja miedzy W. Zamoyskim a A. Czartoryskim

1251 A. Czartoryski Papiery polityczne Wschód 1847-52

Czartoryski, instrukcja dla Mariana Brzozowskiego i Kowalskiego 18 i 20 sierpnia 1836, BC rkps IV 5282 karta 259

Autor publikacji:

Polityka zagraniczna:

KAUKAZ: