List z pogróżkami do redakcji i odpowiedź J. Darskiego

Otrzymaliśmy list z pogróżkami, który niżej przytaczamy w całości. Niestety, autor nie potrafi pisać polskimi literami listów internetowych, stąd nie wiemy czy nazywa się Miąkowiec, Miłkowiec czy Miśkowiec. Adres mailowy jest również napisany błędnie. Wprawdzie po nocach ze strachu spać nie mogę, ale zdobyłem się na odpowiedź.

LIST

W portalu jozefdarski.pl w dziale Archiwum opozycji antykomunistycznej - Dokumenty 2005-06-16 znalazłem następujący tekst:

(...) "Wiemy już, że TW „DELTA” to ks. Mieczysław Maliński, który „dzielił się swoją radością z SB”. (...)

W związku z przytoczonym tekstem proszę uprzejmie o wyjaśnienie, w oparciu o jakie materiały i dokumenty została sformułowana powyższa, cytowana teza. Według posiadanej przeze mnie wiedzy oświadczam, że nie istnieje żaden bezsporny i jednoznaczny dowód (dokument), który wiązałby nazwisko księdza Mieczysława Malińskiego z TW pseudonim "DELTA". Nigdy i nigdzie Instytut Pamięci Narodowej (jako instytucja powołana do zarządzania, badania i ujawniania zasobów archiwalnych okresu PRL) nie opublikował i nie podał takiej informacji. Wobec powyższego uważam, że podanie takiej tezy w formie, jak w przytoczonym cytacie, stanowi pomówienie i jest naruszeniem prawa poprzez naruszenie dobrego imienia i godności osoby w tekście wymienionej. Jednocześnie zaś, bowiem osoba ta jest formalnym administratorem oraz moralnym przewodnikiem formacji, do której i ja się zaliczam (kościół katolicki), stwierdzenie zawarte w przytoczonym tekście jest także naruszeniem moich dóbr osobistych i stanowi przestępstwo ścigane z mocy prawa. Wobec braku odniesienia do dokumentów potwierdzających w sposób bezsporny i jednoznaczny prawdziwości przytoczonego tekstu będę zmuszony złożyć doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa. Oczekuję na wyczerpującą merytoryczną odpowiedź w zakresie przedstawionym powyżej.

Z poważaniem

Paweł Miąkowiec

email:paravan@vp.pl

MYSZ, KTÓRA MIAŁKNĘŁA

Nasz wielce szanowny szantażysta przypomina mi jaskiniowca, który szczerze zapewnia, iż wedle jego najlepszej wiedzy, ziemia jest płaska. I ma rację, pogląd taki bowiem odpowiada rzeczywiście jego wiedzy.

Obrażonemu w imieniu swoim i Kościoła (przy okazji zaznaczam, iż uczony szantażysta powinien słowo Kościół pisać z dużej litery, bo ja się poczuję obrażony i wyślę zawiadomienie do prokuratury) radzę, by najpierw porozumiał się z TW „Deltą”, czy ten życzy sobie procesiku, bo jeśli do niego dojdzie, to będzie świetny powód do odtajnienia całej teczuszki i opublikowania wszystkich materiałów. A chyba nikt nie ma wątpliwości, że z radością umieszczę je na abcnet. Tak więc Pan Miąkowiec/Miśkowiec/Miłkowiec chcąc zaistnieć, może „Delcie” wyświadczyć „niedźwiedzią przysługę”.

Uderzony, nie mam w zwyczaju nadstawiać drugiego policzka, lecz reaguję jak nie chrześcijanin. Dlatego w rewanżu za pogróżki, publikuję niżej notatkę służbową funkcjonariusza Urzędu ds. Wyznań po rozmowie z ks. Malińskim. Czytelnik sam odpowie sobie na pytanie czy ksiądz posłusznie biegnący do komunistycznego Urzędu do walki z Kościołem i przekazujący informacje na temat polityki Kościoła i polskiej emigracji zachowuje się jak patriota czy sowiecki lokaj, no chyba że chodzi o patriotę III RP. Zwróćmy uwagę, iż chodzi o dokument sprzed roku 1979. J. Darski

DOKUMENT

[Dopiski odręczne: poufne proszę przepisać i udostępnić AS 4 X; podpis Wołowicz 5 X 76]

RK-420/22/76

Notatka służbowa [odręczna]

Dnia 4 X 76 r. odwiedził mnie ks. Maliński z Krakowa (współpracownik Tyg. Powszechnego), który wracając z USA i będąc w Warszawie chciał się dowiedzieć o sprawy druku swych książek. W trakcie rozmowy o Kongresie Eucharystycznym powiedział m.in. „prezydent Ford chciał się spotkać z bpami polskimi. Sprawę spotkania nagrywał znany pan Piszek. Ustalony był już termin i godzina, ale w ostatniej chwili spotkanie zostało ze strony Białego Domu odwołane.

Wg Piszka interweniował tu sam Kissinger, który uważał, że przyjęcie bpów z Polski, którzy są w opozycji do PRL, może być źle odczytane przez ZSRR.

Jeszcze na 4 dni przed wylotem kard. Wojtyły Biały Dom, tj. Ford zapraszał go na spotkanie. Kard. Wojtyła odrzucił propozycje spotkania gdyż uważał, że jego spotkanie z Fordem będzie miało wydźwięk polityczny.

Nadto, kiedy on i bpi chcieli się z prezydentem spotkać to ten zrezygnował”.

Odparłem, że weszły tu w grę zapewne lobby żydowskie a nie zainteresowania ZSRR oraz wewnętrzne wyborcze rozgrywki.

[podpis] A. Wołowicz 41076.

Archiwum ABCNET 2002-2010