10 lat Nowej Jugosławii
10 lat po wojnie
Po porozumienu w Dayton podpisanym w 1995 roku Siły Stabilizacyjne NATO (SFor) weszły do Bośni, po akcji bombardowania Serbii w 1999 roku natowskie Kosowskie Siły (KFor), działając z mandatu ONZ, weszły do Kosowa, a w ubiegłym roku kontyngent NATO przybył do Macedonii. Polityka Zachodu polegająca na zmuszaniu do wspólnego życia narodów, które się nienawidzą i najchętniej wymordowałyby się nawzajem, nie spowodowała powstania demokratycznych społeczeństw wieloetnicznych. W samej zaś federacji Jugosłowiańskiej proces rozpadu otrzymał nowe bodźce.
Czarnogóra
W okresie walki z Miloszewiciem Zachód wysyłał ostrzegawcze informacje, iż gotów jest poprzeć ogłoszenie niepodległości przez Czarnogórę, by w ten sposób zaszachować serbskiego dyktatora i przeciągnąć na swoja stronę czarnogórskich postkomunistów Djukanowicia. Operacja się udała, choć po obaleniu Miloszewicia Unia zmieniła stanowisko i chce zmusić Czarnogórę do pozostania w federacji jugosłowiańskiej. Postkomunistyczna Demokratyczna Partia Socjalistów (30 mandatów), popierana przez socjaldemokratów (6 mandatów), opowiedziała się obecnie za niepodległością. Takie stanowisko zajmował dotychczas opozycyjny Związek Liberalny (6 mandatów) oraz partie albańskie (2 mandaty), natomiast Koalicja na rzecz Jugosławii (postkomunistyczna Socjalistyczna Partia Ludowa Bulatowicia - 19 mandatów, Serbska Partia Ludowa - 11 i Partia Ludowa - 3 mandaty) broniły federacji z Serbią.
Pod naciskiem szefa dyplomacji UE Javiera Solany kilku miesięcy toczą się rokowania między prezydentem Czarnogóry Djukanowiciem i władzami w Belgradzie. Informacje docierające z Brukseli i Belgradu są sprzeczne z deklaracjami składanymi przez Djukanowicia w Podgoricy. Według tych pierwszych Djukanowić miał się zgodzić na redefiniowanie statusu Czarnogóry w ramach federacji i na ogłoszenie moratorium na referendum w sprawie niepodległości Republiki. Jednocześnie jednak publicznie stwierdził, że "prawo Czarnogóry do decydowania o swojej przyszłości nie może być kwestią dyskusyjną". Wielokrotnie też podkreślał, iż Czarnogóra ma własne interesy, których Belgrad nie dostrzega, a zabezpieczają je niepodległość, międzynarodowe uznanie i bezpośrednia integracja z Unia Europejską i jednocześnie z Serbią, przez co rozumie konfederację, a więc uznanie statusu państwowego Czarnogóry. Jeśli Serbia nie podpisze takiego porozumienia, Djukanowić zapowiedział przeprowadzenie referendum.
Zwolennicy niepodległości Czarnogóry zbojkotowali wybory federalne, co spowodowało, że w federalnej Skupsztinie Republikę w Izbie Republik i Czarnogórców w Izbie Obywateli reprezentuje tylko Koalicja na rzecz Jugosławii.
Wojwodina
Celem wszystkich partii wieloetnicznej Wojwodiny było przywrócenie autonomii prowincji, zniesionej przez Miloszewicia. W styczniu br. w Nowym Sadzie powstało Centrum Regionalizmu, które oparcowało projekt decentralizacji Serbii i wojwodzińskiej autonomii. Obecnie rozpoczęto już przywracanie autonomii, ale nie wiadomo jaki ostateczni będzie miała ona zakres.
Kosowo
Wojska KFOR liczą 40 tys. w samym Kosowie i 7,5 tys. personelu pomocniczego w Albanii, Macedonii i Grecji. W okresie ich stacjonowania w prowincji Albańczycy zabili około 350 Serbów, 350 tys. osób, w tym 218 tys. Serbów opuściło prowincję dobrowolnie lub pod przymusem. Sukcesem zakończyła się natomiast akcja powrotu ok. 800 tys. Albańczyków wygnanych przez Serbów do Macedonii.
Zachód nie zdecydował się na oficjalny podział prowincji na część serbską i albańską i zezwolenie na ogłoszenie niepodległości przez parlament w Prisztinie, natomiast nie może wymusić integracji Kosowa z Serbią, gdyż spowodowałoby to ponowny wybuch wojny. Obecny stan przejściowy, gdy Kosowo faktycznie jest protektoratem UE sprawowanym pod patronatem ONZ może utrzymywać się jeszcze latami.
Po wyborach do lokalnego parlamentu nie powstała stabilna sytuacja polityczna. Na 120 mandatów Liga Demokratyczna Rugovy zdobyła tylko 47 miejsc, opozycyjna wobec niej Partia Demokratyczna (dawna UCzK) Thaciego - 26 i serbska Koalicja Powrót - 22, zaś pozostałych 11 partii uzyskało w sumie 25 mandatów. W tej sytuacji nie można stworzyć stabilnej większości, tym bardziej, że Belgrad zakazuje Koalicji Powrót wchodzenia w sojusze z jakimkolwiek ugrupowaniem albańskim.
Macedonia
Tysięczny korpus NATO stacjonujące w republice od 6 miesięcy pozostanie do końca czerwca, co wydaje się zbyt optymistyczne. Jego zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo międzynarodowych obserwatorów madzorujących proces pokojowy i nad powrotem uchodźców: macedońskich do Tetowa i albańskich do środkowej Macedonii.
Ramowe porozumienie z Ohrydu podpisane pod naciskiem USA i UE przez główne partie: postkomunistycznych socjaldemokratów i antykomunistycznych nacjonalistów z WMRO oraz dwa stronnictwa albańskie (Partię Dobrobytu i Demokratyczną) i przewidujące status języka państwowego dla albańskiego, amnestię, reformę samorządową i proporcjonalny udział Albańczyków we wszystkich władzach, pozostaje na papierze, gdyż nie przegłosowano jeszcze odpowiednich ustaw. Ich projekty mają być gotowe do końca marca. Po ich przyjęciu, zapewne latem tego roku, odbyłyby sie nowe wybory parlamentarne i samorządowe. Tymczasem lokalna UCzK zapowiada wznowienie walk, jeśli porozumienie nie zostanie zrealizowane. Codziennie dochodzi do sporadycznej wymiany ognia, a wieloetniczne oddziały policji szkolonej przez siły międzynarodowe patrolują tylko jedną trzecią ze 120 wsi albańskich. Do pozostałych ludność nie dopuszcza policji, żądając najpierw uchwalenia amnestii i zwolnienia aresztowanych.
Bośnia i Hercegowina
Wojska SFor liczą 18 tys., w tym 3 tys. Amerykanów. USA, nie zainteresowane BiH, chciałyby przekazać swoje zadania nowym siłom Unii Europejskiej. Na razie Bruksela miałaby przejąć policję licząca 1,8 tys. funkcjonariuszy. Obecnie nie widać żadnej perspektywy dla zakończenia misji SFor.
Akcja powrotu zakończyła się niepowodzeniem. Wróciło jedynie trochę muzułmanów do Republiki Serbskiej.
Pozytywną zmianą jest nowy stosunek prezydenta Jugosławii Kosztunicy do BiH; przeszedł on od faktycznego uznawania tylko Republiki Serbskiej i ignorowania władz federalnych w Sarajewie i współpracy z nimi.
BiH żyje w praktyce z dotacji Unii Europejskiej, a pod względem politycznym jest nadal nie zdolna do normalnego funkcjonowania. Dążąc do maksymalnego zrównoważenia trzech narodów wymyślono system polityczny, który nie może funkcjonować. Wybory odbywają się co dwa lata, a więc prawie bez przerwy, przy czym przewagę ma system proporcjonalny. W konsekwencji w parlamencie Republiki Serbskiej reprezentowanych jest 13 partii, z których 9 ma w sumie jedynie 24 mandaty, a 4 dysponują 59 miejscami, w tym jedynie najsilniejsi postkomunistyczni nacjonaliści serbscy z SDS mają 31 mandatów. W 140 osobowej izbie niższej parlamentu Federacji Chorwacko-Muzułmańskiej znalazło się aż 17 partii, w tym 13 z nich dysponuje po 1-3 mandatów. Natomiast w 42 osobowej izbie niższej parlamentu Federacji BiH obecnych jest 13 partii, w tym 6 ma tylko po jednym mandacie. Rząd federalny składa się z przedstawicieli 10 partii, z których znaczna część ma w federalnym parlamencie tylko po 1-2 posłów, a dwie nie mają po 1 mandacie tylko w federacji chorwacko-muzułmańskiej. Najsilniejsze partie nacjonalistów serbskich - SDS, chorwackich - HDZ i muzułmańskich - SDA, posiadający w sumie 19 mandatów, przeszły do opozycji. W tej sytuacji rząd premiera Zlatko Lagumdżiji, przywódcy międzyetnicznych socjaldemokratów (9 mandatów) nie ma żadnego pola manewru.