Wybory prezydenckie (2001)

CHORWACJA PO TUDJMANIE

24 stycznia odbyła się pierwsza tura przedterminowych wyborów prezydenckich w Chorwacji. Niespodziewanie aż ponad 41 proc. głosów uzyskał Stipe Mesicz, kandydat wysunięty przez małą Chorwacką Partię Ludową - HNS, która w wyborach do Saboru zdobyła zaledwie trzy mandaty, Kontrkandydatem Mesica z ramienia zwycięskiej w wyborach parlamentarnych koalicji lewicowej był Drażen Budisza, przewodniczący Chorwackiej Partii Społeczno-Liberalnej - HSLS. Uzyskał on 27,7 proc. głosów, podczas gdy kandydat tudjmanowskiej Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej - HDZ i minister spraw zagranicznych Mate Granicz otrzymał 22,5 proc. głosów. Graniczowi uważanemu za umiarkowanego polityka HDZ nie pomogło nawet zdystansowanie się od własnej partii. Pozostałych 6 kandydatów zdobyło w sumie około 8 proc. głosów. W tej sytuacji w drugiej turze wyborów, 7 lutego zwyciężyć musi Mesie, gdyż trudno sobie wyobrazić by wyborcy prawicy oddali swe głosy na lewicowego i związanego sojuszem z postkomunistami Budiszę.

Stipe Mesicz nie jest człowiekiem nowym lecz dawnym współpracownikiem F.Tudjmana. W latach 1972-1974 przebywał w więzieniu za działalność narodową w okresie „wiosny chorwackiej", następnie współpracował z Tudjamanem i razem z nim zakładał HDZ, a po jej zwycięstwie wyborczym był z ramienia Chorwacji w 1991 roku ostatnim przewodniczącym kolektywnej prezydentury Jugosławii. Mesie był także pierwszym premierem niepodległej Chorwacji, ale w 1994 roku ustąpił ze stanowiska przewodniczącego Saboru i wystąpił z HDZ na znak protestu przeciwko polityce Franjo Tudjmana wobec Bośni i wojny z muzułmanami. Był przeciwnikiem podziału Bośni i utworzenia „Wielkiej Chorwacji", do czego dążył Tudjman. Mesie pokłócił się również prywatnie z Tudjmanem, ponieważ ówczesny prezydent chronił ludzi odpowiedzialnych za mordy popełnione na Serbach.

Budisza, podobnie jak Mesicz, był aktywny w czasie „wiosny chorwackiej" na początku lat 1970., za co przesiedział w więzieniu Tity 4 lata. Większość działaczy narodowych tego okresu należała do lewicy, jeśli wręcz nie była członkami partii komunistycznej. Dlatego nacjonalizm jeszcze nie predystynował ich do wybrania później opcji prawicowej. W 1989 roku Budisza założył konkurencyjną wobec HDZ - HSLS, którą najtrafniej można by porównać do naszej Unii Wolności.

Przyczyną przegranej HDZ nie była jej nacjonalistyczna polityka, ani dyktatura Tudjmana i wszechmoc tajnych służb czy taż cenzura w państwowych mediach ale fatalna sytuacja ekonomiczna - ponad 20 proc. bezrobocie - i sposób prywatyzacji, z której korzystał wyłącznie krąg znajomych i przyjaciół Tudjmana.

Programy polityczne Mesicza i Budiszy nie różnią się wiele. Obaj obiecują ograniczenie władzy prezydenckiej, współpracę z Trybunałem Haskim w ściganiu zbrodniarzy wojennych, likwidację cenzury, a co najważniejsze wypowiedzieli się za powrotem Serbów do Krajiny. Przyrzekli też uznanie integralności Bośni i Hercegowiny i zaprzestanie wtrącania się w jej sprawy wewnętrzne,

Zmiany polityczne w Chorwacji oznaczają szybkie wyjście tego państwa z izolacji na arenie międzynarodowej, ścisłą współpracę z Europą, zwłaszcza z Włochami, dążenie do integracji z Unią Europejską i NATO. To z kolei jeszcze bardziej pogłębi izolację Milosevicia na Bałkanach.

Zwycięstwo Mesica w wyborach prezydenckich stwarza jednak możliwość konfliktu w nowych władzach Chorwacji, W grudniowych wyborach parlamentarnych zwycięstwo odniosła bowiem koalicja postkomunistycznej Partii Socjaldemokratycznej - SDP, kierowanej przez ostatniego szefa Związku Komunistów Chorwacji, lvicę Raczana i HSLS Drażena Budiszy. Sojusz SDP-HSLS można by porównać do wieszczonego w Polsce związku SLD i UW. W 151 osobowym Saborze SDP zdobyła 44 mandaty, zaś HSLS - 27, razem dysponują więc 71 głosami, a wraz z przedstawicielami serbskiej mniejszości mogą utworzyć koalicję większościową. Na razie SDP-HSLS weszło w porozumienie z koalicją czterech partii prawicowych, które razem uzyskały 24 mandaty. Stanowisko premiera przypadło komuniście Raczanowi; „dwójka" ma objąć trzy czwarte ministerstw, natomiast „czwórce" przypadłaby jedna czwarta resortów. Politykę wytyczałaby rada złożona z przewodniczących sześciu partii, ale w głosowaniu decydowałaby większość liczona jako procent mandatów posiadanych w Saborze.

Koalicję czterech partii prawicowych, które krytykowały Tudjaman i HDZ przede wszystkim za niszczenie demokracji i izolację od Europy tworzą; Chorwacka Partia Chłopska -HSS z 15 mandatami, Partia Liberalna - LS - z dwoma posłami, Istryjskie Zgromadzenie Demokratyczne - IDS z 4 mandatami i Chorwacka Partia Ludowa - HNS, na czele której stoją Radimir Cacić i właśnie Stipe Mesicz.

HSS jest partią historyczną, która przed wojną zajmowała w Chorwacji pozycję polskiego PSL Witosa.

HDZ dysponuje 47 mandatami i wkrótce z pewnością rozpadnie się na co najmniej dwie partie. Na razie władzę w HDZ przejęła frakcja Vladimira Szeksa, byłego opozycjonisty i zarazem współpracownika komunistycznej policji politycznej. Mate Granić, przegrany kandydat prezydencki nie ma jeszcze własnej grupy zwolenników polityki umiarkowanej narodowo i prawicowej. W przyszłości ugrupowanie wyłonione z HDZ będzie dążyło raczej do integracji z „czwórką" w wielką koalicję partii prawicowych, a więc konflikt między nimi i lewicową „dwójką" staje się nieuchronny.

Autor publikacji
INTERMARIUM