Wybory prezydenckie (1999)

Albańczycy decydują kto będzie prezydentem Macedonii

14 listopada 1999 roku Boris Trajkowski, były pastor metodystów i wiceminister spraw zagranicznych reprezentujący prawicową Wewnętrzną Macedońską Organizację Rewolucyjną - WMRO-DPMNE wygrał II turę wyborów prezydenckich w Macedonii. W ten sposób postkomuniści po zeszłorocznych przegranych wyborach parlamentarnych utracili również stanowisko prezydenta. Ich przywódca i dotychczasowy prezydent Kiro Gligorow przechodząc na emeryturę kierownictwo Związku Socjaldemokratycznego Macedonii - SDSM pozostawił swemu byłemu premierowi, młodemu Branko Crvenkowskiemu, natomiast na stanowisko prezydenta popierał przedstawiciela starego aparatu Tito Petkowskiego. Petkowski związany był z sektorem paliwowo-energetycznym, a więc również z Rosją. Niedawna decyzja rządu WMRO o sprzedaży rafinerii w Skopje kapitałowi greckiemu oraz porozumienie z Heleniki Petroleum o budowie 230 kilometrowego naftociągu z Salonik do Skopje oznacza nie tylko odcięcie wpływów rosyjskich w Macedonii ale również uderzenie w bazę finansową komunistów, importujących ropę rosyjką przez Bułgarię i związanych z bułgarską grupą finansową Multigrup stworzoną przez komunistów bułgarskich. Przegrana wyborcza oznacza, że porozumienia z Grekami nie będzie już można przekreślić. Jednocześnie naturalne związki ekonomiczne z Grecją ułatwią z pewnością przezwyciężenie konfliktu między obu krajami w sprawie nazwy państwowej Macedonia i otworzy drogę do jej oficjalnego uznania przez Europę.

Koszt budowy naftociągu wyniesie 90 mln dolarów, z czego Macedonia pokryje 10 mln z środków uzyskanych ze sprzedaży akcji rafinerii.

Spośród 1,6 mln uprawnionych w II turze głosowało tylko 1,1 mln, z tego 566 tys. wybrało Trajkowskiego a 490 tys. Tito Petkowskiego. Wybory są prawomocne gdyż głosowało ponad 805 tys. uprawnionych, tj. ponad 50 proc., a więc nie sprawdziły się rachuby niektórych kandydatów liczących na bojkot i powtórzenie głosowania.

W I turze Petkowski uzyskał ponad 300 tys. głosów, natomiast Trajkowski 200 tys. Na trzecim miejscu z około 150 tys. głowsów uplasował się kandydat Demokratycznej Alternatywy, partii wywodzącej się z reformistycznych postkomunistów i tworzącej koalicję z WMRO-DMPNE Wasil Tupurkowski. Czwartą pozycję zajął kandydat Partii Liberalno- Demokratycznej Stojan Andow, który uzyskał około 120 tys. głosów. Na reprezentanta wchodzącej w skład koalicji rządowej Demokratycznej Partii Albańczyków, Muharema Nexhipiego głosowało 150 tys. wyborców, a na Muhameda Halilego z Partii Demokratycznego Dobrobytu, byłego albańskiego koalicjanta postkomunistów tylko 50 tys.

160 tys. obywateli, w tym wielu Albańczyków, w ogóle nie mogło głosować, gdyż nie wydano im legitymacji wyborczych. W tej grupie znalazło się około 87 tys. gastarbeiterów przebywających poza granicami kraju.

Partia Liberalno-Demokratyczna - LDP utworzona przez uwłaszczoną nomeklaturę i byłe reformistyczne skrzydło Związku Komunistów Macedonii, mimo że jej przedstawiciele zajmują niższe stanowiska w koalicji rządowej, wróciła do źródeł i poparła Tito Petowskiego w II turze. Stało się tak m.in. dlatego, że oba ugrupowania zajmują pozycję antyalbańską, a sam Petkowski na nienawiści do Albańczyków oparł swą kampanię wyborczą.

Zastanawiające stanowisko zajęła współrządząca reformistyczna Alternatywa Demokratyczna - DA. Liczyła ona na zajęcie drugiego miejsca, co zmusiłoby zwolenników postkomunistów do oddania głosów za Tupurkowskim w II turze. Gdy te rachuby zawiodły DA oskarżyła komisje wyborxze o falsyfikowanie wyników na korzyść Andowa, Nexhipiego i Trajkowskiego i kradzież Tupurkowskiemu, Nexhipiemu i Petkowskiemu od 70 do 100 tys. głosów. Tupurkowski odmówił też poparcia w II turze kandydata WMRO-DPMNE Trajkowskiego, mimo że premier Ljupczo Georgijewski dokonał rekonstrukcji gabinetu i oferował DA więcej resortów niż dotychczas. W praktyce jednak zwolennicy Tupurkowskiego w większości przerzucili swe głosy na Trajkowskiego. Wygrał on jednak przede wszystkim dzięki głosom albańskim. Albańczycy potraktowali go jako mniejsze zło i w całości oddali swe głosy za kandydatem WMRO-DPMNE. Okzało się, że w Macedonii nie można rządzić bez zgody Albańczyków, jeśli system demokratyczny ma być zachowany.

Tymczasem Branko Crvenkowski postanowił jeszcze raz zagrać kartą antylabańską. Oskarżył on Demokratyczną Partię Albańczyków o usunięcie siłą obserwatorów postkomunistów z komisji wyborczych w okręgach zachodnich, a zwłaszcza w komisjach w Debarze, Strudze i Tetowie, gdzie na niektórych punktach wyborczych głosowało za Trajkowskiego 100 proc. obywateli. Zdaniem Crvenkowskiego ti DPA a nie rząd kontroluje 13 zachodnich okręgów wyborczych.

Prawdą jest, że obecnie DPA uzyskała prawie monopolistyczną pozycję polityczną wśród ludności albańskiej i że dała polecenie swym wyborcom głosowania na Trajkowskiego.

Komunistom nie pozostaje teraz już nic innego jak dalej grać kartą antyalbańską, co może jedynie zagrozić jedności państwa. Wynik wyborów macedońskich oznacza wzmocnienie w tym kraju opcji prozachodniej i kontynuację reform. A rząd właśnie zapowiedział przyjrzenie się dotychczasowym metodom prywatyzacji, co musi uderzyć nie tylko w interesy postkomunistów Crvenkowskiego ale również liberałów, odpowiedzialnych za rozkradanie mienia państwowego w okresie, kiedy pozostawali jeszcze w koalicji rządowej z SDSM.

Autor publikacji
INTERMARIUM