Sytuacja polityczna maj 1990 - kwiecień 1993

Po wyborach władze postanowiły zlikwidować "miasteczko wolności" na Placu Uniwersyteckim. Prezydent, premier, Prokuratura Generalna i szefowie resortów spraw wewnętrznych, obrony narodowej oraz SRI wydali polecenie sprowadzenia górników (11.06). 13 czerwca wojsko oczyściło Plac Uniwersytecki, a następnie bojówkarze z Jiu dokonali pogromu opozycji. Górnikami kierowali oficerowie Securitate, którzy przeszli do pracy w policji Iliescu; rozpoznano wśród nich osoby strzelające do demonstrantów w grudniu 1989 roku. Przez trzy dni (13-15.06) bojówki górnicze atakowały ludzi na ulicach, niszczyły lokale partii opozycyjnych i aresztowały ponad tysiąc osób, które przekazały policji mundurowej. Raniono 1417 osób. Władze oskarżyły opozycję o próbę dokonania "puczu faszystowsko-legionowego" i Iliescu publicznie podziękował górnikom za przywrócenie spokoju. Była to trzecia i największa mineriada. Pretekstem do akcji represyjnej stał się atak przy użyciu butelek zapalających na stację telewizyjną w Bukareszcie (13.06), która wyjątkowo kłamliwie przedstawiała sytuację w kraju i kampanię wyborczą. Pod wpływem nacisków zachodnich większość aresztowanych zwolniono i zezwolono powtórnie na działalność partii opozycyjnych. Mariana Munteanu, ciężko pobitego przez bojówki i aresztowanego w szpitalu (18.06), zwolniono pod wpływem protestów światowych (2.08), ale śledztwa w jego sprawie nie przerwano; w więzieniach pozostały 184 osoby, o które nikt się nie upominał.

W czerwcu 1990 roku, w wyniku protestów, musiał wreszcie ustąpić z MSW gen. Chitac, jego resort przejął Viorel Ursu.

Tymczasem doszło do secesji młodych liberałów (Dinu Patriciu, Horia Rusu, Radu Cojocaru, Viorel Catarama, były oficer Securitate, następnie biznesmen i Radu Boroianu), którzy utworzyli (25.07.1990) odrębną PNL - Aripa Tinara (skrzydło młodzieżowe). Nieporozumienie z Campeanu miało przede wszystkim charakter personalny. PNLAT, której przewodniczącym został H. Rusu (wrzesień), nawiązała współpracę z Frontem i z inicjatywy Radu Boroianu, weszła później do Karty na rzecz Reformy i Demokracji łączącej FSN, MER i PDAR (lato 1991).

Ruch związkowy w Rumunii utworzył wiele centrali; oprócz lokalnych, jak np. "Ruch 15 Listopada" (Mircea Sevaciuc) w Braszowie, powstały trzy liczące się federacje krajowe. Solidaritatea 90 wraz z 6 innymi związkami założyła Cartel Alfa (7.06.1990), który skupił 1,7 mln pracowników. Drugim niezależnym związkiem jest Fratia, kierowana przez Mirona Mitrię. Dawne związki komunistyczne zmieniły nazwę na Narodowe Centrum Syndykatów Pracowniczych Rumunii - CNSLR. Te trzy centrale utworzyły Narodową Radę Konsultacyjną - CNC, by móc przejąć majątek po dawnych związkach, co było warunkiem postawionym przez rząd.

1 listopada weszła w życie I faza liberalizacji cen, co wywołało trzymiesięczną falę strajków. 9 listopada 1990 roku kilka organizacji społecznych oraz osób utworzyło Sojusz Obywatelski - Alianta Civica, która postawiła sobie za cel nie walkę o władzę, ale pracę nad rozwojem społeczeństwa cywilnego, umożliwianie każdemu korzystania z wolności obywatelskich, wprowadzenie gospodarki rynkowej i zapewnienie ziemi chłopom. Wzorem dla Sojuszu było czeskie Forum Obywatelskie, a jego Deklaracja nawiązywała do Proklamacji z Timiszoary. AC skupiła siły pozaparlamentarne, członków różnych partii i stowarzyszenia ale nie partie polityczne i obiecała, że nie przekształci się w partię polityczną, a więc nie będzie konkurowała z partiami historycznymi, co było warunkiem współpracy z nimi. Jako organizacja apartyjna AC miała przygotować program wyborczy dla całej opozycji. Powołanie AC uzasadniano dekoracyjnością i symboliczną rolą opozycji parlamentarnej. Pod Deklaracją AC podpisały się: Stowarzyszenie 15 Listopada, Towarzystwo Timisoara, Niezależna Grupa na rzecz Demokracji, Stowarzyszenie Prodemocratia, Stowarzyszenie Agora z Jass, P. M. Bacanu (Solidarność Uniwersytecka), Gabriel Andreescu (GDS) oraz Ana Blandiana, lulian Cornateanu, Sorin Dumitrescu, Octavian Paler, Mihai Szora i Stelian Tanase.

Na wezwanie AC w całym kraju demonstrowało 0,5 miliona, w tym na wiecu w stolicy 10 tysięcy osób (15.11 ). Popierano wojskowych z CADA i żądano przeprowadzenia czystki w aparacie sądowniczym i bezpieczeństwa, opublikowania raportów na temat wydarzeń w Tigru Muresz i czerwcowej mineriady oraz rozpoczęcia negocjacji między rządem i opozycją. Inicjatywa stworzenia Sojuszu spotkała się z masowym oddźwiękiem; przystąpiło doń ok. 100 tysięcy osób. Pierwszym czasowym przewodniczącym AC wybrano M. Munteanu, ale w styczniu podał się do dymisji i zastąpił go lon Manucu.

W odpowiedzi powstała Socjalistyczna Partia Pracy - PSN w drodze połączenia działającej półlegalnie RPK I Demokratycznej Partii Pracy (16.11.1990). Na czele PSN stanął Ilie Verdet, były premier (1979-1982).

Na fali niezadowolenia spowodowanego liberalizacją cen doszło też do buntu w Timiszoarze, gdzie centrum opozycji tworzyło Towarzystwo Timiszoara. Dodatkową przyczyną strajków było dążenie do ujawnienia prawdy o grudniu (np. sprawa "terrorystów") i czerwcowej mineriadzie. Najpierw zastrajkowali studenci (11.12), do których wkrótce dołączyli robotnicy (14.12). Na wiecach demonstranci domagali się rozpoczęcia strajku powszechnego (18.12). Wreszcie związkowcy ogłosili nieograniczony strajk powszechny (19.12). AG próbowała objąć ruchem Bukareszt (21.12), ale wobec zbliżających się świąt strajk wstrzymano. Gdy jednak gazeta komunistyczna "Renasterea Banateana" zaczęła obrażać związkowców, ci wymogli na prefekcie F. Carpanu zawieszenie gazety i wznowili strajk (9.01.1991). Żądano utworzenia rządu koalicyjnego. Konwencja studentów w Bukareszcie ogłosiła strajk powszechny w 13 miastach, ale ruch wyraźnie pozostał izolowany w Timiszoarze, mimo kilku manifestacji w stolicy (11-13.01). 10 stycznia Komitet Obywatelski w Timiszoarze domagał się dymisji Iliescu, przedterminowych wyborów, zmiany zarządu telewizji, legalizacji GADA i pozostania Carpanu na stanowisku prefekta, ale władze powiatowe pod naciskiem Bukaresztu ustąpiły pozbawione poparcia związków z innych regionów. Honor próbowało ratować 9 związkowców, którzy rozpoczęli zmienny strajk głodowy, ale 14 lutego ostatecznie zakończono protest.

Po demonstracjach z 15 listopada Roman poczuł się na tyle zagrożony, iż zaproponował opozycji utworzenie rządu jedności narodowej, ale gdy wiec w stolicy z 21 grudnia okazał się słabszy niż oczekiwano, premier wycofał się.

Mimo sprzyjającej sytuacji opozycja nie potrafiła zmusić rządu do ustępstw w czasie listopadowo-styczniowej fali strajków, przede wszystkich z powodu rywalizacji wewnętrznej i obstrukcji PNl, która uważała, iż należy bardziej przekonywać FSN do reform niż go zwalczać i chciała za wszelką cenę wejść do gabinetu. Kiedy po buncie w Timiszoarze AC zaproponowała wycofanie się opozycji z parlamentu i przez to zmuszenie władz do rozpisania przedterminowych wyborów, Campeanu storpedował tę akcję.

13 grudnia 1990 roku Campeanu zaproponował FSN-owi utworzenie rządu zgody narodowej z neutralnym premierem (tj. sobą), po czym bez wiedzy i konsultacji z partiami opozycji rozpoczął samodzielne rozmowy i to pomimo faktu, że po trzech miesiącach negocjacji właśnie zgodził się na powołanie Konwencji Narodowej na rzecz Ustanowienia Demokracji - Conventia Nationala pentru Instalaurarea Democratiei. Połączyła ona trzy partie historyczne PNTCD, PNl, PSDR, ekologów PER, MER i organizację etniczną Węgrów UDMR. MERR szybko opuścił jednak CNID by następnie połączyć się z Kartą na rzecz Reformy i Demokracji, utworzoną przez Romana (FSN), PDAR i PNLAT. Oprócz Konwencji drugim organem koordynacyjnym partii opozycyjnych, równie nieskutecznym, było Rumuńskie Demokratyczne Forum Antytotalitarne - FDAR.

Brucan oskarżył AC o przygotowania do zamachu stanu w porozumieniu z czynnikami zewnętrznymi m. in. z królem Michałem, którego przyjazd miał zbiec się z wybuchem niepokojów. W rzeczywistości Iliescu przeciwny był przyjazdowi króla, co mogło wzmocnić nastroje promonarchistyczne; ewentualna restytucja monarchii konstytucyjnej pozbawiłaby Iliescu stanowiska głowy państwa. Królowi odebrano wizę, gdy po raz pierwszy chciał przyjechać do kraju (12.04.1990), a gdy przyleciał do Bukaresztu (25.12.1990), deportowano go po 11 godzinach, twierdząc, iż po utracie obywatelstwa (22.05.1948), jako obcokrajowiec nie może przybyć do Rumunii bez wizy.

Wśród zwolenników monarchii są przede wszystkim caraniści, liberałowie z wyjątkiem grupy Campeanu, wielu działaczy AC, w tym D. Cornea. Również minister obrony Stanculescu szukał porozumienia z królem, którego odwiedził w Szwajcarii wiosną 1990 roku. AC zaproponowała przeprowadzenie referendum w sprawie monarchii (19.12.1990), ale według sondaży opowiadało się za nią w tym czasie jedynie około 10% wyborców. S. Brucan został w 1990 roku wyeliminowany z grupy kierowniczej, gdyż, obciążony stalinowską przeszłością, był zbyt kompromitujący dla ekipy Iliescu - Roman.

Od grudnia 1990 roku drogi Iliescu i Romana zaczęły się rozchodzić, co wynikało z różnicy interesów dwu grup dawnego aparatu, które reprezentowali. Iliescu opierał się na zmodernizowanym wprawdzie, ale klasycznym aparacie podczas gdy Roman należał; do tych przedstawicieli komunistycznych technokratów, którzy dążyli, do jak najszybszego przekształcenia się w kapitalistów i prywatyzacji na korzyść nomenklatury.

W końcu marca 1991 roku odbyła się I Konwencja FSN. Romana wybrano "liderem krajowym", ale dodano mu "przewodniczącego wykonawczego", którym został lon Aurel Stoica. FSN wypowiedział i się za jak najszybszymi wyborami. W kwietniu doszło do pierwszych secesji z Frontu; oddzieliły się od niego dwie grupy; FSN 20 Maja i FSN Socjal-Demokratyczny (Veliu Radina), które nie chciały pogodzić się z linią Romana. Znany stalinista i były współpracownik Deja, Alexandru Birladeanu, przewodniczący Senatu, został z FSN wykluczony i przystał później do narodowych komunistów z Partii Romania Mare.

W polityce zagranicznej Rumunia stała się modelowym sojusznikiem ZSRS. Parlament wypowiedział się za rozwiązaniem niepotrzebnego już Układu Warszawskiego (15.02.1991), ale wkrótce Iliescu i Gorbaczow podpisali traktat o przyjaźni (5.04.1991), w którym nic nie wspomniano o prawach suwerenności Rumunii i uznano aktualne granice, a więc utratę Besarabii, choć później parlament, formalnie potępił pakt Ribbentrop-Mołotow (24.06.1991). Układ ten nie został ratyfikowany w związku ze zniknięciem ZSRS.

1 kwietnia 1991 roku wszedł w życie drugi etap liberalizacji cen, co spowodowało, że w maju kraj ogarnęła ponownie fala strajkowa. Na tym tle doszło wreszcie do zjednoczenia opozycji, choć wewnętrzne rozdźwięki po raz kolejny uniemożliwiły wymuszenie na FSN powołania rządu koalicyjnego.

Już w marcu AC uczestniczyła jako obserwator w II Konwencji FDAR. 12 kwietnia, gdy na 250 tysięcy wiec zwołany przez Sojusz Obywatelski, przybyli przedstawiciele partii historycznych: PNL, PNTCD i PSDR, po raz pierwszy cała opozycja wystąpiła razem. Na III Konwencji FDAR (12-14.04) przewodniczącym jego Biura wybrano kierującego AC, lona Manucu, a jego zastępcą został Aurel Baghiu. Opozycja pozaparlamentarna, w tym AC, i partie historyczne podpisały razem "Apel do narodu" (14.04), w którym domagały się rzeczywistej prywatyzacji, reprywatyzacji ziemi, powołania rządu przejściowego do czasu rozpisania jak najszybszych wyborów przedterminowych, zmian w instytucjach bezpieczeństwa i ochrony państwa oraz w państwowych środkach przekazu, potępiły traktat rumuńsko-sowiecki i zapowiedziały wycofanie swych posłów z parlamentu.

Pod wpływem kwietniowej fali strajków znów stała się aktualna sprawa powołania rządu koalicyjnego z udziałem opozycji. C. Coposu i AC wysunęli propozycję wycofania się opozycji z parlamentu do 18 kwietnia i odmowy wzięcia udziału w nowym gabinecie, ale Campeanu ponownie sprzeciwił się temu rozwiązaniu. Roman złożył członkom CNI D ofertę rozpoczęcia rozmów po 6 maja, zaś Iliescu obiecał im, iż w nowym gabinecie bez Romana opozycja otrzyma połowę resortów. Ostatecznie jednak żadna ze stron nie udzieliła koncesji opozycji, którą podzielił stosunek do prezydenta i premiera. Zmiany w rządzie sprowadziły się do powierzenia resortu rolnictwa PDAR, natomiast na wejście do gabinetu PNlA T nie zgodził się parlament (3.05). Jedyną istotną zmianą było odejście z MON-u gen. Stanculescu, którego zastąpił gen. Nicolae Spiroiu. Wszyscy członkowie CAD zostali już przesunięci do rezerwy i w praktyce organizacja ta przestała istnieć.

Po przesileniu rządowym ustalono, że wybory samorządowe odbędą się jeszcze pod koniec 1991 roku. Parlament przyjął też ustawę o prywatyzacji handlu (29.07).

Kiedy prof. Criszan ustąpił ze stanowiska przewodniczącego PUNR i na swe miejsce zaproponował szefa Vatra Romaneasca, Radu Ceontea, między obu organizacjami doszło do unii personalnej (3.03.1991). Od 1990 roku, oprócz PUNR i Vatra Romineasca, innym ośrodkiem propagandy nacjonalistycznej były pisma: "Romania Mare", wydawana przez Eugena Barbu i Corneliu Vadim Tudora oraz "Totuszi lubirea", kierowana przez Adriana Paunescu. W czasach Ceauszescu Barbu publikował tygodnik "Saptamina", który służył Securitate jako instrument ataków na intelektualistów. Tudor również związany był z Securitate. Paunescu był natomiast poetą na dworze "Geniusza Karpat" i specjalizował się w pisaniu wierszy na jego cześć. W maju 1991 roku Barbu i Tudor utworzyli Partię Wielka Rumunia (Partidul Romania Mare). Różnica między PUNR i PRM a polegała na tym, iż w pierwszej organizacji zebrali się również niekomunistyczni nacjonaliści, natomiast druga była tworem dawnych, stalinowskich ideologów komunistycznych, którzy wraz z upadkiem systemu utracili dotychczasowe zajęcie.

W Sojuszu Obywatelskim, który w 1991 roku liczył blisko 100 tysięcy członków, ścierały się dwie koncepcje; większość chciała zachować formę ruchu obywatelskiego (Blandiana, Bacanu), natomiast mniejszość (Stelian Tanase, Nicolae Manolescu) chciała wykorzystać ogromne poparcie społeczne dla AC i przekształcić ją w partię polityczną, czego przedtem nie udało się osiągnąć z GDS. Filia bukareszteńska AC niemal jednogłośnie przegłosowała przekształcenie Sojuszu w partię (30.06), ale na krajowym Kongresie AC (5-7.07.1991) zawarto kompromis, który w dalszej perspektywie doprowadził do załamania się ruchu. Postanowiono utworzyć Partię Sojuszu Obywatelskiego - Pardiul Aliantei Civice i jednocześnie zachować Sojusz Obywatelski dla osób, które nie zdecydowałyby się wstąpić do partii. Przewodniczącym PAC-u wybrano Manolescu, a jednym z jego zastępców i prawdziwym mózgiem partii został Tanase. Przewodniczącą AC wybrano A. Blandianę, a jej zastępcami: P. M. Bacanu, Emila Constantinescu, Mirczę Diaconu.

PAC wstąpił do CNID, odrzucając koncepcje zjednoczenia w ramach FDAR, którego członkiem była AC, ale także szereg małych organizacji pozaparlamentarnych. Wówczas postanowiono połączyć opozycję parlamentarną w Conventia Democratica din Romania. W skład Konwencji Demokratycznej weszło 14 organizacji: 6 partii (PNTCD, PNL, PSDR, PAC, PER, UDMR), które nadal tworzyły CNID - organ konsultacyjny Konwencji i Partia Jedności Demokratycznej oraz 7 organizacji i stowarzyszeń: Sojusz Obywatelski, związek zawodowy Fraternitatea, Związek Chrześcijańsko-Demokratyczny - Uniunea Democrat Cresztin, Solidarność Uniwersytecka, Światowa Unia Wolnych Rumunów - UMRL (sekcja krajowa), AFDPR i Przyszła Rumunia - Romania Vitoare. W Konwencji najwięcej do powiedzenia mieli członkowie CNID i AC. Napięcie utrzymywało się między PNL a AC i PAC oraz między PAC i AC, a do tego doszła jeszcze rywalizacja między PAC i pozostałymi partiami CD, gdy Manolescu bez uzgodnienia z sojusznikami zapowiedział, iż będzie kandydował w wyborach prezydenckich z ramienia CD (20.12.1991).

Gdy w dolinie Jiu zaczął się strajk górników na tle ekonomicznym (23.09.1991), Miron Cosma, szef tamtejszej Ligii Wolnych Związków Górniczych na próżno starał się ich powstrzymać. Cosma rzucił hasło: "Idziemy na Bukareszt", czego nie mógł uczynić z własnej inicjatywy, bez porozumienia z Iliescu. Wprawdzie minister transportu odmówił podstawienia pociągów, w odwet za co górnicy zdewastowali Petroszani (24.09), ale policja w Craiova nie przeszkodziła im i 25 września 6 tysięcy uzbrojonych demonstrantów przybyło do stolicy. Zaatakowali oni Radę Ministrów i zażądali ustąpienia premiera. Wywiązały się walki na barykadach i zmuszono Romana, by podał się do dymisji (26.09). W tym momencie czwarta mineriada osiągnęła cel, dla którego została zapewne przygotowana, ale część górników nie chciała opuścić Bukaresztu i poszła pod parlament, gdzie domagano się również ustąpienia Iliescu. Wojsku wydano rozkaz usunięcia górników i zezwolono na użycie broni. Starcia z górnikami trwały na Placu Uniwersyteckim, pod pałacem prezydenckim Controceni i pod budynkiem telewizji do 28 września, kiedy robotników pod eskortą wojskową doprowadzono na dworzec i załadowano do pociągów. W wyniku czwartej mineriady (25-29.09) oficjalnie raniono 565 i zabito 3 osoby (2 studentów i 1 żołnierza). Roman oświadczył, iż obalił go "neokomunistyczny pucz" i wkrótce zaakceptował punkt 8 Proklamacji z Timiszoary. Po upadku Romana partie Konwencji Demokratycznej rozpoczęły negocjacje w sprawie utworzenia rządu jedności narodowej. Ich warunkiem było otrzymanie połowy portfeli, w tym części kluczowych ministerstw, ale znów słabość, brak jedności i dywersja liberałów Campeanu przekreśliła te plany.

Iliescu desygnował na stanowisko premiera Theodora Stolojana, od 1972 roku ekonomistę w ministerstwie finansów (2.10), który wprowadził do rządu opozycję konstruktywną: PNL i MER. W nowym gabinecie PNL uzyskała dwa resorty: sprawiedliwości (Mircea lonescu Quintus) oraz gospodarki i finansów (Gheorghe Danielescu) i dwu sekretarzy stanu: I. Sandulescu przyjęto do MSZ, a Mirczę Vaidę do ministerstwa prac publicznych. W MON pozostał Nicolae Spiroiu, w MSZ Adrian Nastase, w MSW Victor Babiuc (FSN-Romana), a w ministerstwie rolnictwa przedstawiciel PDAR. Ministerstwo środków przekazu objął Marcian Bleahu z MER (16 i 17.10). Ustalono ostateczny termin wyborów samorządowych na luty 1992 roku (30.10).

Konwencja Demokratyczna oceniła wejście liberałów do rządu jako błąd, pociągający za sobą ryzyko kompromitacji kierownictwa PNL, ale na razie Campeanu jeszcze brał udział w pracach CD. Gdy negocjowano skład rządu Stolojana, od FSN odłączyła się PNLAT.

Na przełomie 1991 i 1992 roku Rumunia zakończyła tworzenie nowych form ustrojowych. 21 listopada parlament przyjął nową Konstytucję 414 głosami (FSN, PUNR, 7 liberałów i 1 ludowiec) przeciw 95 (UDMR en bloc oraz reszta PNTCD i PNL). 8 grudnia zaaprobowało ją społeczeństwo w drodze referendum; za głosowało 8,2 miliona wyborców (76,2%), przeciw 2,5 miliona, głównie Węgrzy (1,1 miliona) i monarchiści (1,4 miliona). Konstytucja oddała władzę Najwyższej Radzie Armii (CSA) i prezydentowi, który uzyskał prawo wydawania dekretów; w wypadku gdyby dotyczyły one tajemnicy państwowej, nie będą publikowane. Prezydent może więc podjąć dowolną decyzję i organy przedstawicielskie nie będą znały jej treści.

14 stycznia 1992 roku parlament uchwalił ustawę o Rumuńskiej Służbie Informacyjnej - SRI. Otrzymała ona prawo do powoływania poborowych (§36), co zrównało SRI z armią. Przejęła archiwa Securitate, których nie będzie wolno publikować przez 40 lat. Wprowadzono obowiązek zasięgania opinii SRI przed nominacjami na ważne stanowiska publiczne (§5) oraz zezwolono jej na zakładanie spółek handlowych, co dało SRI niezależność finansową. Dyrektora SRI podporządkowano prezydentowi, który w ten sposób uzyskał niekontrolowaną strukturę władzy. Część opozycji, zwłaszcza PNL, głosowała za tak sformułowaną ustawą.

SRI nie była jedyną służbą specjalną. Konflikt między Iliescu i Romanem spowodował, że prezydent dążył do usunięcia ludzi byłego premiera z pozostałych tajnych struktur władzy. Mihaia Caramana zastąpił lon Talpesz na stanowisku dyrektora Służby Informacji Zewnętrznej (Serviciul Informaliei Externe), czyli wywiadu (styczeń 1992). SRI wpadła w konflikt z Zarządem Informacji Wojskowej (Directia de Informatie a Armatei) oraz z Zarządem Informacji MSW (DIMI), a konkretnie słynną jednostką 0215, która prawdopodobnie wydobyła na światło dzienne dossier Magureanu jako kapitana Securitate. Twórca Dl MI Gelu Voican Voiculescu, w wyniku dekompozycji obozu władzy, znalazł się po stronie Romana. Szef Dl MI Stoian Rusu stał się celem ataków "Romania Mare", która wyrażała stanowisko prezydenta.

Po wyeliminowaniu Romana z rządu następnym etapem rywalizacji o władzę stała się walka o opanowanie FSN. 11 grudnia 1991 roku 56 senatorów FSN na czele z Vasile Vacaru oskarżyło Romana o przesuwaniu partii na prawo i zażądało powrotu do programu z kwietnia 1990 roku, zwołania Konwencji, likwidacji stanowiska "lidera krajowego" Frontu (tj. dymisji Romana) i wystawienia kandydatury Iliescu w wyborach prezydenckich. Na zebraniu Komitetu Dyrektorów, czyli władz FSN, zwolennicy Iliescu bronili polityki ochrony przemysłu ciężkiego, natomiast ludzie Romana domagali się prywatyzacji i obciążali prezydenta i SRI winą za brak demokracji (19.12). Na razie doszło do rozejmu; Konwencję FSN przesunięto na marzec 1992 roku, a więc po wyborach samorządowych, w zamian za obietnicę Romana, iż nie będzie kandydował w wyborach prezydenckich. Dało to byłemu premierowi czas na przygotowanie Konwencji, a więc pozwoliło kontrolować wybór delegatów. Wybory samorządowe (9 i 23.02.1992), których pełne wyniki nigdy nie zostały opublikowane, gdyż fałszerze pogubili się i o w fałszerstwach, oficjalnie przyniosły FSN - 38% głosów, CD - 30%, PDAR - 5,8%, a PUNR - 6,8% i PRM - 1%. Narodowi komuniści: PUNR, PRM i USD, uzyskali razem - 8,75%. W miastach Konwencja zdobyła 64% głosów. Frekwencja wyniosła 64% w I i 53% w II turze. Wyniki powinny wynosić 45% dla CD i 31% dla FSN, jeśli wziąć pod uwagę, że na wsi i w miastach mieszka taka sama liczba wyborców. Według oceny obserwatorów fałszerstwa wyborcze w I turze wyniosły 10% na niekorzyść Konwencji Demokratycznej.

PNL wystawiła odrębnych kandydatów w 280 miejscowościach, zdobywając tam jedynie 2-3% głosów (mer w Turnu Magurele), co jednak nie wpłynęło na zmianę taktyki przez Campeanu. Konwencja uzyskała stanowiska merów w Bukareszcie i w stolicach powiatów środkowych i północno-zachodnich: w Timiszoarze, Braszowie, Aradzie, Sibiu, Ploieszti, Bacau, Alba julia, Konstancy oraz Satu Mare (w wyborach uzupełniających 31 maja także w Jassach: 53% dla CD, 3% dla PNL). FSN zdobył merostwa: w Oltenii (Craiova), Kriszanie (Oradea), Dobrudży (Tulcea), Muntenii (Piteszti, Tirgoviszte, Coloroszi) i Mołdawii (Jassy, Botoszani, Rodienli). PUNR uzyskał merostwa w Siedmiogrodzie północnym: w Cluju, Baia Mare, Dej, Bejus, Sighisoarze, Ludus, Reghin i Muntenii: Buzau. W Bukareszcie PRM otrzymało 6,6%, zaś PUNR jedynie 0,5% głosów. Związek Lewicy Demokratycznej - USD (tj. PSM) zdobyło merostwo w Galali.

Zanim doszło do Konwencji FSN, we Froncie wyłoniły się trzy grupy: - Przyszłość dla Rumunii - un Viitor Pentru Romania (3.03.1992), kierowana przez Vasile Secaresz, Vladimira Pasti i Liviu Mureszana, objęła przeważnie kadry nauczające z Akademii Stefan Gheorghiu i byłych doradców Iliescu. W VPR znalazło się 12 parlamentarzy- stów. Grupa zaczęła się formować jeszcze pod koniec 1991 roku i początkowo proponowała rozwiązania neoliberalne, ale obecnie chciała zwiększyć rolę państwa w kontrolowaniu reform i wprowadzaniu społecznej gospodarki rynkowej.

- Przyszłość dziś - Viitorul Azi (5.03.1992), grupowała zwolenników Romana (Adrian Severin, Eugen Dijmarscu, Victor Babiuc, Caius T. Dragomir, Gheorghe Stancov i in.), młodych technokratów i operowała jednocześnie słownictwem socjaldemokratycznym oraz powoływała się na gospodarkę amerykańską jako wzorzec do naśladowania w Rumunii. Wynikało to z faktu, że część członków VA była liberałami.

- Grupa na rzecz Jedności Frontu - Grupul pentru Unitatea Frontului (5.03.92) połączyła zwolenników Iliescu (lon Solcanu, Oliviu Gherman, Gheorghe Dumitrascu, Vasile Vacaru, Petre Ninosu i in.). Program GUF charakteryzował etatyzm, nacjonalizm i izolacjonizm.

Konwencja FSN (27-29.03) zakończyła się całkowitym zwycięstwem grupy Romana, która uzyskała 64% głosów wobec 20,8% oddanych na VR i jedynie 15,2% dla GUF-u. Pokonanym zwolennikom Iliescu nie pozostało nic innego jak wystąpić z FSN. 8 senatorów, w tym Vacaru, wystąpili z klubu parlamentarnego Frontu i razem z Ninosu założyli FSN-22 Grudnia (30.03). Dawny FSN SD przystąpił też do FSN 22 Grudnia, który następnie zmienił nazwę na Front Demokratyczny Odrodzenia Narodowego - FDSN (30.04.1992); jego wiceprzewodniczącym został Adrian Nastase. Grupa Secaresa nie przyłączyła się do żadnego z Frontów. Z 220 parlamentarzystów, których wówczas miał jeszcze FSN wystąpiło 32 senatorów i 29 posłów, ale część z nich przyłączyła się do Partii Wielka Rumunia (Petre Turlea, Gheorghiu Lupau), Socjalistycznej Partii Pracy (Ananie Ivanov, Silvian Simcu) i Partii Republikańskiej. W Izbie Poselskiej FDSN zebrał 65, zaś FSN 146 deputowanych (13.05).

Polityka Campeanu doprowadziła wreszcie do zerwania PNL z Konwencją. Campeanu popierał w istocie Iliescu w nadziei, że zostanie u niego premierem. We wszystkich spornych sprawach PNL zaproponował by przywrócić ustawę Marzescu z 1924 roku o delegalizacji partii komunistycznej, co nie pozwoliłoby kandydować w wyborach partyjnej nomenklaturze i oficerom bezpieki, szef PNL opowiedział się za prawem byłych aparatczyków, funkcjonariuszy Securitate i donosicieli do kandydowania w wyborach (25.03). Campeanu zresztą nigdy nie uznał punktu 8 Proklamacji z Timiszoary.

Campeanu dążył do wyeliminowania z konwencji PAC-u, który traktował jako rywala swojej partii, ponieważ obie odwoływały się do tego samego środowiska i PAC przyciągnął wielu intelektualistów, na których liczyła PNL. Już samo powstanie PAC, niezgodne z pierwotnymi obietnicami, szef liberałów traktował jako dywersję. Drugim wrogiem w Konwencji Demokratycznej był dla Campeanu - UDMR. W rzeczywistości Campeanu postanowił zagrać kartą nacjonalistyczną i chcąc doprowadzić do zerwania przez UDMR z CD, żądał od Węgrów by zdystansowali się i potępili deklarację węgierskiego ministra obrony Lajosa Fűra. Do tego doszły nieporozumienia ze wspólnymi listami wyborczymi, gdyż PNL miała ambicje samodzielnych list i sojuszy w zależności od sytuacji lokalnej.

Campeanu wycofał PNL z Konwencji (11 .04.1992) i postanowił ją rozbić, gdyż zaproponował sojusz wyborczy jedynie caranistom i socjaldemokratom. Za takim rozwiązaniem głosowało 27 organizacji lokalnych PNL, 17 opowiedziało się za samodzielną listą, a tylko 6 za pozostaniem w CD (w tym jedynie Timisz i Prohova za bezwarunkowym pozostaniem w konwencji). Taktyka ta spotkała się ze zdecydowanym przeciwdziałaniem Coposu, który uratował Konwencję i został wybrany przewodniczącym jej Biura Wykonawczego (17.04). Wówczas na wniosek PNL i z poparciem FDSN-u, PDAR-u oraz MER-u parlament przegłosował odebranie Konwencji jej dotychczasowego symbolu wyborczego - klucza (12.05). W planach Campeanu miało to osłabić szanse wyborcze CD. Przeciwko tej decyzji razem z Konwencją głosowali posłowie FSN i PNLAT, co zwiastowało zmianę dotychczasowych sojuszy. Polityka Campeanu spowodowała rozłam w partii, która pretendowała do zajęcia miejsca najsilniejszego ugrupowania opozycji. 16 działaczy PNL, którzy sprzeciwiali się Campeanu i chcieli, by liberałowie pozostali w Konwencji, zostało wyrzuconych z partii (22.04); byli wśród nich: Emil Tokas, Radu Pascu, Sabin Ivan, Nicolae Cerveni, wiceprzewodniczący partii, Maria Tetu. Zaapelowali oni o odrodzenie partii i w maju utworzyli PNL w ramach Konwencji- PNLCD. Przewodniczącym nowej partii został Vintila Bratianu. W samej PNL powstała Grupa na rzecz Odnowy Moralnej i Politycznej (Valeriu Stoica), która chciała działając od wewnątrz doprowadzić do usunięcia Campeanu, ale sama została wykluczona z partii we wrześniu 1992 roku.

Odejście PNL spowodowało zbliżenie między PNLCD i samą Konwencją z jednej, a dawnymi dysydentami z PNL, czyli PNL - skrzydłem młodzieżowym (PNLAT), z drugiej strony. W dniach 8-11 maja powstał Sojusz Liberalny, łączący PNLCD i PNLA T. Na jego czele stanęli: V. Bratianu, N. Cerveni i Rene Radu Policrat, honorowy przewodniczący Aripa Tinara. PNLCA została bez trudu przyjęta do Konwencji Demokratycznej (28.05), natomiast PNLAT postawiono warunek zmiany kierownictwa, które było odpowiedzialne za współpracę z FSN i Iliescu w okresie 1990-1991. Musieli z niej odejść Radu Boroianu i Viorel Catarama, a Dinu Patriciu usunął się z kierownictwa (4.07.1992). H. Rusu pozostał przewodniczącym partii i PNLAT przyjęto do Konwencji (30.06.1992).

Upadek ZSRS nie oznaczał zmiany orientacji w polityce zagranicznej Rumunii. W połowie stycznia 1992 roku Stolojan stwierdził na konferencji prasowej, że Rumunia mogłaby przystąpić do Wspólnoty Niepodległych Państw. Podobne przewidywał minister spraw zagranicznych Rosji, Kozyriew, który oświadczył, iż można sobie wyobrazić, iż do WNP przystąpiłyby państwa, które nie stanowiły części ZSRS, a byłaby to Rumunia i Bułgaria. To samo twierdził prezydent Ukrainy, Krawczuk. Poza Rosją najbliższym sojusznikiem Rumuni stała się narodowokomunistyczna Serbia Miloszewicia.

Król zaproponował, by po jego powrocie na stałe do Rumunii przeprowadzić referendum na temat formy rządów (21.03.1992). Władze ustąpiły i zezwoliły na przyjazd Michała I (25.04-10.05). Odwiedziny miały mieć charakter rodzinny i religijny, gdyż stroną zapraszającą była Cerkiew, ale przekształciły się w triumfalny przejazd króla po kraju. Opozycja jednoznacznie poparła Michała widząc w nim rywala Iliescu. Według sondaży liczba zwolenników monarchii wzrosła jednak tylko do 18%, zaś odsetek republikanów spadł do 68%, natomiast 45% pytanych wypowiedziało się za przeprowadzeniem referendum w tej sprawie. Ludzie manifestowali na rzecz króla, by wyrazić swą dezaprobatę dla rządu, lecz nie stawali się monarchistami. Dla Iliescu była to jednak wystarczająca groźba, by odmówić kolejnym prośbom Michała o wizę.

Od czerwca trwał spór w sprawie daty wyborów, które stale przesuwano. Opozycja chciała wymóc rozdzielenie wyborów prezydenckich i parlamentarnych, by osłabić szanse Iliescu, ale ostatecznie zdecydowano o ich jednoczesności i wyznaczono termin na jesień w 1 992 roku.

Problem wyboru wspólnego kandydata na prezydenta rozdzierał Konwencję Demokratyczną przez pół roku: PAC prowadził już kampanię na rzecz swego przewodniczącego Nanolescu, któremu sprzeciwiała się AC, jego kontrkandydatem był Ratiu, popierany przez PER, ale cicho zwalczany przez Coposu. Manolescu nie miał szans w rywalizacji o nominację z Ratiu, najbogatszym człowiekiem Rumunii, ale z kolei desygnowanie Ratiu na kandydata Konwencji przekreśliłoby szanse jej zwycięstwa. W tej sytuacji doszło do wspólnej kontrakcji AC (A. Blandiana, P. M. Bacanu) i PNTCD - skrzydła Coposu. W jej wyniku, Solidarność Uniwersytecka zaproponowała swego przewodniczącego, Emila Constantinescu, rektora Uniwersytetu Bukareszteńskiego. 27 czerwca CD wybrała Constantinescu (47 głosami spośród 67 elektorów), który pokonał Ratiu; a ten wcześniej zdystansował Manolescu. Ratiu i Manolescu podporządkowali się tej decyzji, ale nie zmniejszyło to napięcia wewnątrz PNTCD oraz samej Konwencji. Constantinescu, posługujący się językiem zbytnio inteligenckim, nie trafiał do mas i przegrywał wyraź- nie w konfrontacji z Iliescu.

FDSN zgłosił lona Iliescu, FSN przeciwstawił mu Caiusa T. Dragomira, nacjonaliści z PUNR wystawili własnego kandydata, Gheorghe Funara, mera Cluj, Partia Republikańska zgłosiła swego przewodniczącego lona Minzatu, natomiast MER i Stowarzyszenie Pro Basarabia szi Bucovina (lon Puiu, Nicolae Holippa, Valeriu Graur) z poparciem części związków zawodowych (Alfa i Fratia) poparły Mirczę Druca.

W I turze (27.09) wyborów prezydenckich anulowano 582 tysiące głosów (4,8%), co nie mogło wpłynąć na ich wynik; na Iliescu głosowało 5,5 miliona wyborców (47,5%), na Constantinescu - 3,6 miliona (31%), na Funara - 1,3 miliona (11%). Dragomira - 550 tysięcy (4,7%), na Minzatu - 353 tysięcy (3%), na Druca - 316 tysięcy (2,7%), przy frekwencji 76,4% uprawnionych. W II turze (11.10) anulowano jedynie 118 tysięcy głosów. Iliescu uzyskał prawie 7,3 miliona głosów (61 ,3%) wobec 4,6 miliona oddanych na Constantinescu (38,7%) Wybór Iliescu na prezydenta Rumunii trudno więc kwestionować.

W wyborach parlamentarnych dopuszczono się masowych fałszerstw; w urnach wyborczych znajdowano więcej kartek niż było głosujących, a także komisje anulowały głosy na Konwencję i FSN, zaznaczając innych kandydatów na oddanych już kartach do głosowania, by uczynić je nieważnymi. Unieważniono 1,6 miliona głosów (13,4%) oddanych na kandydatów do izby poselskiej i 1,5 miliona głosów (12,7%) na kandydatów do senatu. Gdyby nie fałszerstwa wyborcze, Konwencja i FSN uzyskałyby absolutną większość w obu Izbach. Do parlamentu weszło 12 partii, natomiast progu 3%, nie przekroczyło 76 partii, w tym jedynie PDAR, PNL, MER i Partia Republikańska uzyskały od 1% do 3% głosów.

W izbie poselskiej grupa narodowo-komunistyczna zdobyła 175 mandatów (FDSN - 117, PSM - 12, PRM - 16, PUNR - 30) wobec 152 mandatów opozycji (CD - 82, UDMR - 27, FSN - 43). W senacie grupa narodowo-komunistyczna uzyskała 79 mandatów (FDSN - 49, PUNR - 14. PRM - 6, PSM - 5 i PDAR - 5) wobec 64 miejsc opozycji (CD - 34, UDMR - 12, FSN - 18).

Wśród posłów Konwencji najsilniejszym klubem zostali caraniści (41 mandatów), do których przyłączyło się 4 posłów PER-u, socjaldemokraci mają 10 deputowanych, PAC - 13, zaś Sojusz Liberalny -14 (PNLAT - 11 i PNLCD - 3). Również caraniści mają najwięcej senatorów, gdyż 20 wobec 5 należących do Sojuszu Liberalnego (PNLAT -1 i PNLCD - 4) i jednego socjaldemokraty.

Bilans rządu Stolojana był negatywny; dochód narodowy brutto spadł w 1992 roku o 16,5%, inflacja osiągnęła 285%, bezrobocie wzrosło z 387 tysięcy w styczniu (120 tysięcy w listopadzie 1990) do 842 tysięcy we wrześniu 1992 roku, siła nabywcza lei spadła o 35%. Podczas gdy w styczniu 1990 roku płacono 15 lei za 1 dolara, w grudniu 1992 roku jego cena na czarnym rynku osiągnęła 750 lei. Podstawowe reformy nie zostały zrealizowane, a nawet wewnętrzna wymienialność lei załamała się. Państwo nadal utrzymywało większość dotacji. W tej sytuacji Iliescu próbował podzielić się odpowiedzialnością z opozycją, nie dopuszczając jej jednak do rzeczywistej władzy. Kompletna klęska wyborcza spolegliwego PNL Campeanu przekreśliła plany wyborcze powołania go na premiera. W samej partii doszło do małego przewrotu pałacowego; konferencja krajowa wybrała nowym przewodniczącym PNL Mirczę lonescu Quintusa (27.02.1993), zaś Campeanu musiał zadowolić się stanowiskiem wiceprzewodniczącego i na razie odsunął się od działalności politycznej, poświęcając swój czas bankowości.

Iliescu zaproponował opozycji powołanie bądź gabinetu fachowców, bądź rządu jedności narodowej i rozpoczęto negocjacje (19.10.1992). Początkowo Iliescu ofiarował Konwencji stanowisko przewodniczącego izby poselskiej i udział w rządzie w zamian za izolowanie FSN (25.10), ale CD, mimo iż nie utworzyła formalnego sojuszu z partią Romana, uzgodniła z nim wspólne stanowisko. W Konwencji najbardziej bezkompromisowymi byli caraniści; Coposu odrzucił w ogóle możliwość koalicji z FDSN (20.10). Ostatecznie Konwencja i FSN przedstawili wspólne warunki wejścia do rządu: wręczenie aktów własności ziemi do 1 września 1993 roku i danie chętnym działek w dzierżawę, wprowadzenie szeregu reform podatkowych oraz zapewnienie stanowiska marszałka izby poselskiej dla FSN, zaś marszałka senatu dla CD, mianowanie "znanych osobistości o nastawieniu demokratycznym" na stanowiska dyrektorów SRI, radia i telewizji, Narodowej Rady Środków Audiowizualnych (CNA) i Prokuratury Generalnej oraz mianowanie prefektów po wcześniejszym zapoznaniu się z opinią komisji parlamentarnych.

Akceptacja tych warunków poddałaby Iliescu kontroli ze strony partnerów i dlatego prezydent je odrzucił (28.10) i desygnował na premiera Nicolae Vacaroiu (4.11), byłego urzędnika w ministerstwie finansów, naśladowcą Stolojana. Nowy gabinet został przyjęty 260 głosami przeciw 203 głosom. 10 członków rządu należało do FSDN, a pozostali byli bezpartyjni; MSZ objął Teodor Viorel Chelbeu, rzecznik MSZ w poprzednim rządzie, MSW powierzono Goarge loanowi Danescu, odpowiedzialnemu za represje na Placu Uniwersyteckim 23 kwietnia 1990 roku, zaś w MON pozostał Nicolae Spiroiu.

Reformy gospodarcze nadal znajdowały się w martwym punkcie. Omawiana w listopadzie ustawa prywatyzacyjna przewidywała rozdział 30% akcji przedsiębiorstw państwowych i przekazanie pozostałych 70% w ręce pięciu holdingów do czasu znalezienia przez nie kupców, co jest mało prawdopodobne. W izbie poselskiej przewodnictwo komisji prywatyzacyjnej znalazło się w rękach PSM. Przewaga sektora państwowego, a zwłaszcza jego biurokracji, będzie więc zachowana i nawet prywatyzacja nomenklaturowa nie zmieni tej sytuacji. W 1993 roku Rumunia wkroczyła ze spadkiem produkcji przemysłowej o 40% od 1989 roku, długiem 6 miliardów dolarów i ponad 1 milion bezrobotnych.

Radu Ceontea został usunięty z PUNR przez bliską Iliescu i PRM grupę z Cluj loana Gavry i Gh. Funara (10.10.1992). Nowym przewodniczącym partii został sam Funar.

Coposu ustąpił po wyborach ze stanowiska przewodniczącego Biura Wykonawczego Konwencji, a na jego miejsce wybrano Constantinescu (27.11).

II Kongres AC (19-20.12) wybrał przewodniczącym G. Andreescu, jego zastępcami zostali: Valerian Stan, P. M. Bacanu, Laurentiu Ulici, Gh. Ceauszescu i Nicolae Prelipceanu. Napięcie między Sojuszem Obywatelskim a PAC nadal utrzymywało się, ale w samym PAC wyodrębniły się dwa skrzydła: zwolenników kontynuowania samodzielnej działalności (Manolescu) i liberałów (Tanase), którzy na zjeździe w kwietniu 1993 roku chcieliby przekształcić PAC w Partię Obywatelsko-liberalną (PCL), co otworzyłoby drogę do zjednoczenia z Partią Liberalną (PNLCD i PNLAT), liberałami z UDMR i być może częścią FSN (Adrian Severin i Victor Babiuc) oraz grupą Un Viitor pentru Romania.

Konfederację Partii Liberalnych zaproponowała PNLCD (5.08.1992), by w ten sposób zmarginalizować PNL Campeanu, występującego w sojuszu z FDSN. Udało się już zorganizować "okrągły stół" wymienionych ugrupowań liberalnych (dyskusja: liberalizm i liberałowie, 11.12.1992). Następnym krokiem było połączenie się PNLAT, PNLCD oraz Grupy na rzecz Reformy w Partię Liberalną (19-21.02.1993). Przewodniczącym Rady Partii został Vintila Bratianu, a przewodniczącym Komitetu Dyrektorów H. Rusu. Wśród 8 dyrektorów znaleźli się D. Patriciu, V. Stoica, Dinu Zamfirescu. PL przyjęła punkt 8 Proklamacji z Timiszoary. Do nowej partii nie przystąpili dysydenci z PNLCD skupieni wokół N. Cerveni. Ostatecznie senat przyjął ustawę o dzierżawie gruntów, która wykluczyła prawo dzierżawy ziemi przez funkcjonariuszy publicznych i członków kierownictw gospodarstw kolektywnych, by uniemożliwić zagarnięcie ziemi przez nomenklaturę kołchozową (25.02.1993). Na podstawie dekretu nr 18 z 1991 roku chłopi - dawni właściciele mają teoretyczne prawo do zwrotu działek ziemi o powierzchni do 10 ha, natomiast pozostali pracownicy gospodarstw kolektywnych mogą dzierżawić grunty.

Na początku lutego 1993 roku, mimo braku postępów we wprowadzaniu gospodarki rynkowej, Rumunia podpisała umowę o stowarzyszeniu z EWG, ale umowa ta wejdzie w życie dopiero po jej ratyfikacji przez Parlament Europejski.

Wobec formowania się koalicji FDSN, PUNR, PSM i PRM oraz zdecydowanej przewagi obozu narodowokomunistycznego skupionego wokół Iliescu, a także niepewnej sytuacji w Rosji, Konwencja wezwała do utworzenia Forum Demokratów i Demokracji, nie jako jeszcze jednej organizacji, lecz jako miejsca dyskusji i organu koordynującego walkę pozaparlamentarną. Forum miałoby skupić CD, FSN i te grupy z FDSN i PUNR, którym "nie odpowiada kierunek narodowokomunistyczny, w jakim zmierza Rumunia (18.02.1993).

Zbliżenie stanowisk między Konwencją i FSN Romana następował w ciągu całego 1992 roku, mimo że były premier nigdy nie wyjaśnił swej roli w mineriadzie 1990 roku. Pogląd Manolescu, iż FSN Petre Romana roku 1993 nie przypomina już FSN-u z 1990 roku, gdyż Front się zmienił, został milcząco zaakceptowany przez Konwencję. Tłem zbliżenia była nie tylko walka ze wspólnym wrogiem - ekipą Iliescu i Magureanu, ale także dążenie do reform rynkowych, które łączy obóz demokratyczny i postkomunistyczną technokrację, choć obie grupy komu innemu chciałyby oddać korzyści płynące z prywatyzacji majątku państwowego i inaczej tworzyć warstwę kapitalistów. Sojusz między SC i FSN w rzeczywistości odpowiada układom okrągłych stołów w innych krajach postkomunistycznych, gdzie wymierzone one były w starą nomenklaturę i ugrupowania antykomunistyczne. Specyfika rumuńska polega na niezwykle silnej pozycji starej, antyrynkowej i nacjonalistycznej nomenklatury, co skazuje antykomunistów z Konwencji na sojusz z młodą nomenklaturą i postkomunistami Romana.

W 1993 roku Konwencja i FSN kilkakrotnie podejmowały wspólne akcje. 14 marca na wspólnym posiedzeniu obu izb parlamentu 121 posłów z obu ugrupowań, wbrew większości deputowanych PAC-u, przedstawiło wniosek o udzielenie rządowi Vacaroiu votum nieufności. Miał on znaczenie symboliczne, gdyż do obalenia rządu potrzebne są 243 głosy, podczas gdy CD (116), FSN (61), UDMR (39) i grupa mniejszości (13) oraz dwóch posłów niezależnych dysponują razem 231 głosami. 19 marca za wnioskiem głosowało 192 posłów, wobec 260 głosów przeciwnych.

17 czerwca PNTCD, PSDR, PAC, PL i FSN, który tymczasem zmienił nazwę na Parię Demokratyczną - PD, podpisały protokół o sojuszu, zobowiązując się, iż w ewentualnym rządzie koalicyjnym będą uczestniczyć tylko razem. Partie te reprezentują 47% elektoratu. Zdaniem Coposu, protokół oznacza jedynie, iż jego sygnatariusze będą realizować razem wspólne cele, takie jak budowa państwa prawa i zastąpienie struktur komunistycznych - demokratycznymi. Wśród różnic wymieniano odrębny stosunek obu ugrupowań do SRI; FSN-PD chciałby zmienić jedynie jej kierownictwo, podczas gdy Konwencja wolałaby rozwiązanie policji politycznej, w której dawni securiszti stanowią ponad 60% personelu. Pod względem politycznym CD stanowi centroprawicę, podczas gdy Partia Demokratyczna chciałaby zjednoczyć ugrupowania socjaldemokratyczne i tworzyć obóz centrolewicowy.

Drugą wspólną akcją opozycji było złożenie wniosku o specjalną sesję antykorupcyjną parlamentu (30.06). 1 lipca sesję jednak przerwano ze względów formalnych i nie doszło wówczas do odczytania raportu komisji antykorupcyjnej. Do raportu powrócono, gdy zwolennicy takiej sesji uzyskali pod swym wnioskiem 162 podpisy (30-31.08), ale do głosu nawet nie dopuszczono zwolnionego (21.04), a następnie przesuniętego do rezerwy (22.07), szefa Straży Finansowej, gen. Gheorghe Florica. Opozycja zgłosiła wówczas wniosek, by usunąć z rządu ministrów-złodziei, ale nie udało jej się zebrać wystarczającej liczby podpisów, by wniosek można było poddać pod glosowanie. Nastąpiło to dopiero 6 września; choć wynik głosowania był z góry przesądzony, cała akcja miała znaczenie propagandowe. Za wnioskiem opozycji wypowiedziało się 151 posłów, natomiast przeciwko dymisji ministrów-złodziei głosowalo 231 deputowanych, tym samym korupcja zyskała legitymizację. Antykorupcyjny wiec AC zgromadził tylko 5 tysięcy uczestników (14.09), co może świadczyć, iż ludzie widzą bezcelowość walki z tą plagą.

Trzecią wspólną akcją Konwencji i Partii Demokratycznej było złożenie wniosku o "niekonstytucjonalności rządu" (2.09 i 19.10) w związku z mianowaniem 28 sierpnia czterech nowych ministrów z pominięciem parlamentu, tj. bez przesłuchań w komisjach i bez głosowania, co było niezgodne z konstytucją. 25 października wniosek wszedł pod obrady obu izb, ale w Senacie został zablokowany.

W Izbie Poselskiej 128 deputowanych głosowało za jego przyjęciem, a 155 za odrzuceniem. Gdyby wniosek opozycji został uchwalony, oznaczałoby to obalenie rządu.

Przez cały 1993 rok trwały kolejne rozłamy i zjednoczenia w ruchu liberalnym. Najpierw doszło do rozbicia PAC-u przez grupę obywatelsko-liberalną Steliana Tanase. Argumentował on, że PAC, jako

partia, która powstała z spolityzowanej części ruchu społecznego, zawiera w sobie wszystkie kierunki polityczne. Tanase chciał natomiast nadać PAC-owi charakter liberalny i połączyć go z PL.

Oznaczało to przede wszystkim konflikt z Manolescu, który zdaniem Tanase, występował przeciwko politycznemu sprofilowaniu partii, by zachować jej jedność. 16 zwolenników Tanase wystosowało list otwarty do Manolescu, zarzucając mu kumulację władzy i dążenie do dyktatury oraz popieranie paryskiego przedstawiciela PAC-u Mihuy Berindel, związanego z francuskimi socjalistami, a przede wszystkim faworyzowanie ich wpływów w partii. Jednocześnie Tanase, Dan Grigore, Emil Tokaci i Calin Anastasiu podali się do dymisji z kierownictwa PAC-u (29.03). Na tym etapie konfliktu Manolescu postawił ultimatum: ja albo Tanase, i wygrał. Kongres PAC-u (23-35.04) wprawdzie zdefiniował partię jako neoliberalną, ale jednocześnie odrzucił propozycję fuzji z Partią Liberalną. Manolescu pozostał niekwestionowanym przywódcą, uzyskując w wyborach I. 415 na 505 głosów. Powtórnie zjednoczenie z PL odrzuciła Konwencja Krajowa PAC-u (27.06), ale w konsekwencji PAC utracił większość swych parlamentarzystów (8 posłów i 1 senator) oraz przewodniczących 13 filii na rzecz Partii Liberalnej (3.07). Posłowie popierający Tanasego utworzyli wraz z deputowanymi PL jeden klub obywatelsko-liberalny (29.06). Przejściu zwolenników Tanasego do PL towarzyszyło wydanie deklaracji zasad PAC-u Manolescu, w której stwierdzono, iż partia będzie miała charakter neoliberalny.

W sierpniu, gdy Campeanu był w Paryżu, Quintus rozpoczął przygotowywane od kwietnia negocjacje z PL na temat zjednoczenia i wypowiedział się za powrotem PL do Konwencji Demokratycznej, ale w październiku rozmowy wstrzymano. Jest jasne, że dopóki Campeanu będzie miał wpływy w PL, do zjednoczenia liberałów nie dojdzie.

Jednym z podstawowych problemów politycznych Rumunii pozostawała wszechmoc SRI. Gdy 31 maja w Izbie Deputowanych doszło do pobicia posłów opozycji, zaproponowała ona rządowi i popierającej go koalicji narodowo-komunistycznej pakt o nieagresji przewidujący zakaz noszenia broni w parlamencie, wprowadzania doń straży osobistej, wyjaśnienie roli SRI w incydencie, itp. Wniosek opozycji pozostał bez odpowiedzi. Zapewne wówczas uznała ona ostatecznie (z wyjątkiem UDMR), że poparcie d/a integracji Rumunii, rządzonej przez Iliescu i SRI, z Europą, daje szansę by poprzez instytucje europejskie wymusić na władzy przestrzeganie prawa przez policję i ograniczenie wszechmocy SRI. Rząd natomiast uważał, iż łatwiej uzyska kredyty, jeśli Rumunia zostanie przyjęta do Rady Europy.

W kwietniu partie Konwencji i FSN wystosowały list do Kongresu USA z prośbą o przyznanie Rumunii klauzuli najwyższego uprzywilejowania, zaś w końcu czerwca przewodniczący Konwencji zabiegał w Brukseli o przyjęcie Rumunii do Rady Europy. Na spotkaniu czerwcowym w Genewie komisja polityczna Zgromadzenia Parlamentarnego postawiła Iliescu warunki przyjęcia do Rady Europy: wprowadzenie kontroli parlamentarnej nad SRI, demilitaryzację sądownictwa i policji. 9 czerwca zaczęto omawiać w parlamencie utworzenie komisji kontroli SRI i ostatecznie powołano ją 23 czerwca; przedstawiciel opozycji objął stanowisko wiceprzewodniczącego komisji. Magureanu został wprawdzie zmuszony do przedstawienia komisji raportu z działalności SRI, ale nie zawierał on istotnych informacji. Formalnie jednak warunki Brukseli zostały spełnione i 28 września Zgromadzenie Rady Europy wypowiedziało się za przyjęciem Rumunii do Rady Europy, a 4 października rządy państw-członków Rady Europy zgodziły się oficjalnie na przyjęcie do niej Rumunii jedynie Węgry i Holandia wstrzymały się przy głosowaniu). Wkrótce też Senat USA przyznał Rumunii klauzulę najwyższego uprzywilejowania w handlu ze Stanami Zjednoczonymi (22.10).

13 października Alianta Civica zaproponowała projekt ustawy dotyczącej odpowiedzialności historycznej reżymu komunistycznego, oficjalnie potępiającej komunizm, jego zbrodnie i uznającej bezprawność tego ustroju w Rumunii. Projekt był wzorowany na podobnej ustawie przyjętej w 1993 roku przez parlament czeski.

Druga propozyja Sojuszu Obywatelskiego dotyczyła utworzenia wspólnego klubu parlamentarnego przez wszystkich członków Konwencji, co zniszczyłoby samodzielność partii, zwłaszcza najsilniejszych caranistów i dlatego spotkała się ona z wrogim przyjęciem ze strony Coposu, ale również została odrzucona przez Cunescu. Nierealistyczna propozycja AC wzmogła napięcie wewnątrz Konwencji. W 1993 roku Rumunia poczyniła wielkie postępy na drodze reform, czemu nie sprzyjał etatystyczny w istocie program rządu Vacaroiu, o wiele mniej zdecydowanego, niż bardziej prorynkowy gabinet

Romana. Mimo przewidywanego pułapu 80%, inflacja osiągnęła 200%. Spadek produkcji w 1993 roku w porównaniu do poprzedniego wyniesie zapewne 18%, wobec przewidywanych 8%. Oblicza się, że 100 deficytowych przedsiębiorstw odpowiedzialnych jest za 45% złych długów, ale mimo werbalnego uznania potrzeby bankructw, dotychczas nie zamknięto żadnej z budów socjalizmu. Trzeba jednak przyznać, iż w roku 1993 założono spadek subwencji z 34% do 22% budżetu. Bezrobocie zatrzymało się na granicy 10%, ale wobec l braku bankructw i restrukturyzacji, jest ono za duże i nie świadczy o przebudowie gospodarki w kierunku rynkowym lecz o dalszej zapaści starego systemu. W połowie 1993 roku sektor prywatny wytwarzał zaledwie 15% PKB i zatrudniał około 1 milion pracowników. Z przewidzianych do prywatyzacji w 1993 roku 162 przedsiębiorstw, sprywatyzowano tylko 80. Bilans handlu zagranicznego był ujemny i wyniósł - 654 milionów dolarów. Całkowity chaos gospodarczy, powszechna korupcja i zakaz zakupu ziemi przez obcokrajowców, a nawet przez joint ventures nie sprzyjają inwestycjom zachodnim; do kwietnia 1993 roku wyniosły one zaledwie 595 milionów dolarów i pochodziły głównie z Francji, Włoch i Niemiec. Nawet ten niewielki napływ kapitału miał prawdopodobnie głównie przyczyny ideologiczne, zwłaszcza w wypadku krajów romańskich, a nie ekonomiczne. Rząd nie zorganizował nawet giełdy, obecnej już w innych państwach postkomunistycznych. Reformy ograniczyły się do wycofania z dniem 1 maja dotacji, m. in. do żywności (np. cena chleba skoczyła z 14 do 80 lei) oraz wprowadzenia od 1 lipca podatku VAT w wysokości 18%.

Fiaskiem zakończyła się trzecia tura (21-28.07) rokowań z Międzynarodowym Fuduszem Walutowym w sprawie inflacji, wysokości stopy procentowej, kursów wymiany i wzrostu cen. Zerwanie rozmów z MFI narodowi komuniści przedstawili jako ogromne zwycięstwo Rumunii. W istocie rząd nie chciał się zgodzić na niezależność Banku Narodowego i wstrzymanie finansowania socjalistycznych mastodontów, co jest jednoznaczne z przyzwoleniem na hiperinflację. Na tym tle w końcu października 1993 roku wybuchł konflikt między ekipą Iliescu i dyrektorem Banku Narodowego, mianowanym jeszcze za czasów Romana, Mugurem Isarescu, gdy ten ustalił wysokość kredytu refinansowego dla banków komercyjnych na 250% (przy inflacji 200%). Isarescu, dzięki poparciu opozycji, zdołał uratować swoje stanowisko i zapowiedział, że nie podporządkuje się finansowej polityce rządu Vacaroiu.

Wydaje się, że zmiana rządu, który pokonaj MFI, jest nieunikniona i politycy przewidują upadek Vacaroiu na początku 1994 roku. Najprostszą alternatywą, jeśli odrzucić pomysł przedterminowych wyborów, byłby gabinet koalicyjny w składzie FDSN, CD, PO, gdyż powołanie rządu bez udziału partii Iliescu, przy obecnym układzie sił jest niemożliwe. Trudno jednak sobie wyobrazić, by FDSN przystał na udział w koalicji PD (FSN) Romana, z którym Konwencję Demokratyczną łączy sojusz i już ponad roczna współpraca. Stąd co rusz pojawiają się spekulacje na temat możliwej koalicji jedynie między umiarkowanymi zwolennikami Iliescu i caranistami. Z kolei rząd jedności narodowej, w skład ktorego musiałyby wejść wszystkie partie, a więc również skrajni narodowi komuniści (PUNR, PSM, PRM), jest odrzucany przez opozycję jako kompletnie niezdolny do działania. W takim gabinecie opozycja zostałaby zdominowana przez stronnictwa skrajne, antyrynkowe i nacjonalistyczne. Dlatego Konwencja od czerwca proponuje PSDR (FDSN) zawarcie koalicji pod warunkiem uzyskania dla siebie stanowiska premiera oraz zerwania przez partię Iliescu sojuszu z ekstermistami (PUNR, PSM, PRM) i ustami Coposu odrzuciła odnotowane nawet w prasie naciski ambasady amerykańskiej, by wejść do rządu jedności narodowej (9.07). W imieniu PD (FSN) Adrian Severin wezwał natomiast do zastąpienia obecnego rządu koalicją opartą na partiach opozycji (15.07), co jednak bez rozłamu w FDSN nie jest możliwe.

Partia Iliescu, jeśli zerwałaby sojusz z PUNR, PSM i PRM, stałaby się zdolna do wprowadzenia przynajmniej umiarkowanych reform rynkowych. O przygotowaniach do pewnego otwarcia świadczyła konferencja krajowa FDSN (9-11.07), na której zmieniono nazwę Frontu na Partię Demokracji Społecznej Rumunii. Przewodniczącym wykonawczym PDSR wybrano Adriana Nastase, zaś przewodniczą-cym honorowym przedstawiciela starej nomenklatury, Oliviu Ghermana. Zapowiedziano też powołanie rządu jedności narodowej i za- proszenie doń opozycji, a jednocześnie fiaskiem zakończyły się trwające już od kilku miesięcy negocjacje z PUNR w sprawie zawarcia formalnego sojuszu. FDSN-PDSR rozpoczęła też wchłanianie dawniej tworzonych małych partii - fantomów; najważniejszym było połączenie z Partią Republikańską Manzatu (26.06). Społeczeństwo rumuńskie okazało się niezdolne do odsunięcia narodowych komunistów od władzy, a nawet sojusz z prywatyzującą się nomenklaturą nie był w stanie - jak na razie - zapewnić szybkiego przejęcia władzy. Rumunii grozi niebezpieczeństwo, iż dopiero kompletne załamanie gospodarcze odblokuje polityczny pat, w którym kraj tkwi od czasu wyborów z 1992 roku.

Autor publikacji: 
Polityka zagraniczna: 
INTERMARIUM: