SPÓR BIAŁORUSKO-UKRAIŃSKI O POLESIE
Polesie, zamieszkałe przez ludność indyferentną narodowo (Poleszucy), należy w większości do Białorusi. Wraz z "pieriestrojką' rozpoczęła się narodowa działalność Ukraińców na Polesiu, którzy uważają ten teren za etnicznie ukraiński. Skrajni nacjonaliści ukraińscy głoszą, iż w obwodzie brzeskim mieszka około 1 miliona osób "pochodzenia ukraińskiego". W Brześciu powstało Ukraińskie Zjednoczenie Społeczno-Kulturalne (luty 1990), które stawia sobie za cel propagowanie języka ukraińskiego i wydaje "Hołos Berestejszczyny" (14.04.1991). Na jego łamach stwierdzono, iż ludność ukraińska w obwodzie brzeskim liczy 2 miliony, zaś Białorusini mieszkają jedynie w rejonie Baranowicz oraz częściowo w rejonach Prużan, Iwanewicz, Lachowicz, Hancewicz i Łukińca (na południe od rzeki Jasiołdy i Prypeci oraz na zachód od rzeczki Horyń). Strona białoruska podkreśla, że działacze ukraińscy rekrutują się wyłącznie spośród emigrantów z Ukrainy, nie zaś z ludności miejscowej i oczywiście odrzuca roszczenia ukraińskie. 80% Ukraińców na Białorusi mieszka w miastach, co świadczy, iż jest to ludność napływowa, przybyła w wyniku polityki industrializacji i tworzenia "narodu sowieckiego". Wbrew ruchowi białoruskiemu i ukraińskiemu, powstał, na razie dość efemeryczny, ruch na rzecz uznania odrębnego narodu poleskiego, który miałby wywodzić się od Jadźwingów. Autorem tych teorii jest Mykoła Szelahowicz. Wiosną 1988 roku założył on wraz z 16 osobami Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne "Poliśsie" i rozpoczął prace nad kodyfikacją języka "zachodniopoleskiego". "Poliśsie" wydaje własną gazetkę "Zbudinnie" i twierdzi, że liczy około 600 aktywnych członków. Na konferencji naukowej, zorganizowanej przez Stowarzyszenie (13-14.04.1990), domagano się stworzenia w przyszłości autonomii zachodniopoleskiej, do czego powinien prowadzić szeroki program wydawniczy w języku zachodniopoleskim i jego wariantach oraz nadawanie audycji w radiu i telewizji w lokalnych gwarach. Na łamach organu Komsomołu pojawił się też postulat wydzielenia z obwodu Brzeskiego, oprócz rejonu Baranowicze, odrębnego autonomicznego kraju o prawach niemieckiego landu (grudzień 1990). W czerwcu 1992 roku "Poliśsie" oskarżyło nomenklaturowe kierownictwo republiki i BNF o przeciwdziałanie zachodniopoleskiemu (region brzesko-piński) odrodzeniu narodowemu, co miało powodować wzrost dążeń separatystycznych na rzecz przyłączenia Polesia do Ukrainy. Dlatego stowarzyszenie domagało się poparcia dla ruchu Poleszuków. W liście do Szuszkiewicza "Poliśsie" proponowało, by nowa konstytucja uznała za języki państwowe: białoruski, rosyjski, polski i zachodniopoleski. Władze państwowe tolerują działalność "Poliśsia", natomiast zwolennicy BNF-u zarzucają ruchowi Poleszuków dążenie do rozbicia terytorialnego Białorusi za czym mają kryć się polityczne cele Moskwy. Ruch Poleszuków potępia natomiast "przymusową białorutenizację". Części ludności zamieszkała w polskich rejonach przygranicznych, uznana za Białorusinów, obecnie określa się jako Ukraińcy. W grudniu 1990 roku wójtem Bielska Podlaskiego, gminy o większości białoruskiej, został działacz ukraiński Jurko Ihnatiuk. Ukraińcy uważają, że ludność polskiego Polesia również należy do narodu ukraińskiego. W istocie używa ona dialektu przejściowego między ukraińskim, i białoruskim i trudno powiedzieć, z którym narodem utożsami się w przyszłości większość mieszkańców Polesia.