Ruch białoruski stoi nie tylko wobec problemu znacznej rusyfikacji (wielu jego działaczy posługuje się rosyjskim i uczy się dopiero białoruskiego), ale także znajduje się jeszcze na etapie udowadniania odrębności własnego narodu. Białorusini bronią kilku tez, które tworzą podstawy ich idei narodowej: - język białoruski wyodrębnił się z prasłowiańskiego, nie oddzielił się natomiast od staroruskrego, którego prostą kontynuacją, jak twierdzą Rosjanie, miałby być współczesny rosyjski. Białoruski jest więc równoprawny rosyjskiemu i ma samodzielny charakter; - naród białoruski powstał niezależnie od państwa kijowskiego i narodu rosyjskiego oraz stworzył własne państwo - Księstwo Połockie; - przyłączenie Białorusi do Rosji było tragedią narodową, oznaczało rosyjski podbój, a nie zjednoczenie, którego Białorusini mieliby pragnąć, jak głosi oficjalna historiografia rosyjska; - Białorusi nie łączyło nic z Rosją, a Wielkie Księstwo Litewskie było państwem białorusko-litewskim, w którym Białorusini odgrywali rolę przywódczą zarówno w sferze politycznej jak i kulturalnej, a w istocie to oni właśnie byli prawdziwymi twórcami Księstwa. Białorusini, podobnie jak Litwini, starają się przedstawiać politykę magnatów Księstwa separującą je od Polski jako wypływającą z pobudek patriotycznych. Janusz Radziwiłł, staje się więc bohaterem, tym razem białoruskim a nie litewskim, który "chciał naprawić pomyłkę, jakiej dopuścili się magnaci Wielkiego Księstwa Litewskiego zawierając unię lubelską z Polską". Historiografia rosyjska pragnęłaby natomiast w każdej próbie odłączenia Księstwa od Korony widzieć dążenie jego ziem ruskich do połączenia się z Rosją; - państwo moskiewskie w XVI-XVII wieku było uosobieniem barbarzyństwa, podczas gdy Białoruś reprezentowała o wiele wyższy poziom cywilizacyjny, gdyż należała do Zachodu; - Wielkie Księstwo Litewskie zjednoczyło wszystkie ziemie białoruskie, w tym Smoleńszczyznę, Briańszczyznę i Nowogródczyznę Siewierską, a nie podbiło natomiast żadnych obszarów etnicznie rosyjskich. Tradycyjnie walczyło z państwem moskiewskim. Próbą ożywienia tej tradycji by,ły np. obchody w 1990 roku rocznicy bitwy pod Orszą (8.09.1514). Białoruscy studenci postawili wówczas pamiątkowy krzyż w miejscu gdzie wojska "białoruskiego hetmana Kastusia Astrouskiego" pokonały liczniejszą armię rosyjską. Białoruskie Zrzeszenie Wojskowych uznało datę bitwy za święto narodowe armii białoruskiej. Choć Białorusini podkreślają etnicznie białoruski charakter Smoleńszczyzny, obecnie ani "Adradżeńnie", ani tym bardziej rząd nie wysuwają żadnych roszczeń terytorialnych wobec Rosji. Front proponuje jednak, by na wyludnioną Smoleńszczyznę przesiedlić w zwartych grupach ludność białoruską z terenów skażonych w wyniku katastrofy czarnobylskiej. Przesiedleńcy mieliby zachować obywatelstwo białoruskie i wszystkie prawa narodowe. W specjalnym porozumieniu białorusko-rosyjskim należy zagwarantować narodową specyfikę Smoleńszczyzny. W ten sposób Białorusini chcą podjąć próbę odzyskania ludności niegdyś etnograficznie białoruskiej. Na zachodniej Smoleńszczyźnie do 1936 roku istniało szkolnictwo białoruskie i mimo rozmaitych przeszkód przygotowywano na jego potrzeby kadry nauczycielskie na Białorusi. W miarę rozwoju ruch białoruski z pewnością podejmie sprawę ziem utraconych przez Wielkie Księstwo Litewskie w XVII wieku. I Zjazd Białorusinów z bliskiej zagranicy (20.01.1993) uchwalił deklarację wzywającą do powrotu sił intelektualnych na Białoruś i niesienia pomocy "w zachowaniu białoruskiej tożsamości narodowej" na Białostocczyźnie, Wileńszczyźnie, w Łatgalii, na południowej Pskowszczyźnie, zachodniej Smoleńszczyźnie, w okręgu Woroneża i na południowej Czernihowszczyźnie. Sowiet Białorusi uznał ostatecznie obecne granice, przyjmując ustawę graniczną (11.06.1993), zgodnie z którą Białoruś nie wysuwa żadnych roszczeń terytorialnych i zapowiada wytyczenie linii granicznej z Rosją i Łotwą (z Ukrainą i Litwą już tego dokonano). Stopień rusyfikacji Białorusi osiągnął taki poziom, że Białorusini w praktyce są dwujęzyczni. Pierwszą przyczyną tego zjawiska była polityka emigracyjna, która faworyzowała wyjazdy rdzennej ludności z Białorusi do Rosji i innych republik i osiedlanie Rosjan na miejsce Białorusinów. Do 1950 roku deportowano z Białorusi około 400 tysięcy jej mieszkańców, a w okresie 1950-1964 saldo emigracyjne było ujemne i wyniosło 1,1 miliona osób. Na miejsce Białorusinów przybywali Rosjanie, którzy osiedlali się w miastach. O ile w roku 1897 Rosjanie stanowili jedynie 2% ludności Białorusi (w jej obecnych granicach), a w 1921 roku 3,5%, po wojnie ich liczba szybko rosła; z 660 tysięcy w 1959 roku (8,2%) do 1,324 miliona w 1989 roku (13,2%). W tym czasie około 2,5 miliona ludności wiejskiej przybyło do miast, gdzie wraz z kulturą miejską przyjmowano język rosyjski. W konsekwencji tych procesów 20% Białorusinów czyli 1,6 miliona uznaje rosyjski za język ojczysty, zaś 60,4% czyli 4,8 miliona posługuje się nim swobodnie (1989). Jedynie ok. 24 tysięcy Rosjan (1,8%) uznaje białoruski za język ojczysty, co świadczy o zerowym w praktyce stopniu asymilacji Rosjan. Według danych MSW Białorusi tylko 38% obywateli używa w domu języka białoruskiego, w pracy jedynie 23%. Ankiety przeprowadzone w Mińsku pokazały, że 34% mieszkańców stolicy uważa białoruski za swój język ojczysty, podczas gdy rosyjski aż 57%. Na co dzień białoruskim posługuje się jednak tylko 3% mińszczan, choć znajomość białoruskiego deklarowało 18 % pytanych (czerwiec 1992). 90% młodych rodziców w Mińsku nie zna języka białoruskiego. Wśród Białorusinów mieszkających w ZSRS, ale poza granicami swej republiki, język rosyjski jako ojczysty podało 57%. Poza Białorusią mieszkało w 1979 roku 20% Białorusinów i liczba ta stale zwiększała się. Emigrował prawie cały białoruski przyrost naturalny. Drugą przyczyną dwujęzyczności była systematyczna rusyfikacja szkolnictwa i życia kulturalnego rozpoczęta w 1950 roku. Od 1972 roku 97 ,6°/~ dzieci z ośrodków miejskich w wieku szkolnym pobierało naukę w języku rosyjskim. W 1986 roku zlikwidowano ostatnią miejską szkołę z białoruskim językiem wykładowym. W roku 1988 we wszystkich miastach było jedynie 9 klas białoruskojęzycznych. Białoruski zachował się jedynie w wiejskich szkołach podstawowych, zaś w szkołach rosyjskich większość uczniów została zwolniona od obowiązku nauki białoruskiego, traktowanego zresztą jak język obcy. W roku 1988 do szkół białoruskich, tzn. takich, w których wykładano po białorusku co najmniej język białoruski, uczęszczało 14% uczniów. W 1985 roku po białorusku wydano na Białorusi jedynie 9% łącznego nakładu książek (tj. ok. 5 mln egzemplarzy). Język rosyjski stał się powszechnie używany we wszystkich dziedzinach życia, natomiast białoruski pozostał ciekawostką, którą w odczuciu społeczeństwa interesuje się jedynie wąska grupa profesorów. W 1989 roku, w wyniku kampanii prowadzonej przez "Adradżeńnie" pozwolono na otwieranie szkół z białoruskim językiem wykładowym, ale władze same ich nie zakładały. Nadal podobnie przedstawiała się polityka wydawnicza (1991 rok). 26 stycznia 1990 roku Sowiet BSRS przyjął ustawę o językach, uznając wprawdzie białoruski za język urzędowy Republiki, ale jednocześnie zastrzegł dla rosyjskiego status "języka porozumiewania się między narodami" i zagwarantował każdemu obywatelowi prawo do wykształcenia w języku rosyjskim. Działacze narodowi uważają natomiast, iż bez specjalnego programu ochrony języka białoruskiego, jego odrodzenie będzie niemożliwe. W 1991 roku na Białorusi działała tylko jedna szkoła średnia (klasy VIII-XI) z białoruskim programem i językiem nauczania; było to mińskie liceum eksperymentalne. W miastach klasy V-VII były wyłącznie rosyjskie, ale dzięki zachowaniu białoruskiego na wsi i w miasteczkach, około 40% uczniów tych klas pobierało, przynajmniej formalnie, naukę w języku białoruskim. W 1991 roku otwarto w Mińsku klasy pierwsze z białoruskim językiem nauczania dla 25% pierwszoklasistów. Na Białorusi Zachodniej sytuacja przedstawiała się lepiej, np. w Mostach wszystkie klasy pierwsze były białoruskie, a w Grodnie liczba dzieci uczących się po białorusku w I klasie odpowiadała procentowemu udziałowi Białorusinów w ludności miasta. W Mińskim Instytucie Pedagogicznym połowa studentów przyjęta na uczelnię w roku 1991 pobierała, przynajmniej częściowo, naukę w języku białoruskim. Białorutenizacja szkolnictwa ma posuwać się wraz z przechodzeniem do klas starszych rocznika 1990/1991. Na 4953 szkoły w republice przypadało już 3141 szkół białoruskich (63,4%) i 1415 szkół z równoległymi klasami białoruskimi i rosyjskimi (28,6%) oraz 397 szkół rosyjskich. Przykładowo w obwodzie brzeskim w1993 roku 31,3% dzieci w wieku przedszkolnym przebywało w grupach białoruskich; w zrusyfikowanym Brześciu tylko 7,2%, w Pińsku 18,5%, ale w Baranowiczach aż 43,2% dzieci uczęszczało do takich grup. Z 819 szkół w obwodzie częściowo lub całkowicie na język białoruski przeszło 761. Wszystkich przedmiotów po białorusku uczyło się 34,4% uczniów, ale już 75,9% pierwszoklasistów. W roku szkolnym 1991/1992 w szkołach średnich po białorusku uczy to się 22,9% uczniów, a w następnym 28,8%. Do roku 1991 w technikach i na uniwersytetach nauczano wyłącznie po rosyjsku. W roku szkolnym 1992/1993 jedynie 3% uczniów techników i 9% studentów pobierało naukę po białorusku. Komisja Sowietu do spraw realizacji ustawy o językach przygotowała w kwietniu 1993 roku wytyczne dotyczące wprowadzenia białoruskiego na uczelnie wyższe w związku z wejściem w życie w tym roku ustawy językowej do sfery nauki i kultury. W 1992 roku zanotowano pewną poprawę na rynku wydawniczym; łączny nakład książek po białorusku wzrósł z 9,3 miliona egzemplarzy do 10 milionów, a rosyjskojęzycznych spadł o 2 miliony. W 1993 roku ukazywało się na Białorusi 627 czasopism, w tym 140 wyłącznie po białorusku, a 116 po białorusku i rosyjsku. W połowie maja 1993 roku w toku dyskusji nad nową Konstytucją Sowiet wprawdzie odrzucił zasadę dwujęzyczności, ale jednocześnie zabrakło kwalifikowanej większości do nadania białoruskiemu statusu języka państwowego. Sprawa ta pozostała więc na razie nierozstrzygnięta. Przeciwko białorutenizacji i za zachowaniem pozycji języka rosyjskiego wypowiada się partia komunistyczna i jej liczne wcielenia: Sobór Słowiański - "Biała Ruś", Stowarzyszenie Weteranów Wojny i Pracy, frakcja weteranów w Sowiecie - "Sajuz" itp. Słowiański Sobór "Biała Ruś", założony w czerwcu 1992 roku, reprezentuje rosyjską, nacjonalistyczną transformację nomenklatury. Na zjeździe obecni byli również przedstawiciele szowinistycznej rosyjskiej partii Żirinowskiego. Sobór stawia sobie za cel zjednoczenie Słowian w formie "przywrócenia jednolitej słowiańskiej przestrzeni etnicznej dzięki przezwyciężeniu odosobnienia państwowego, terytorialnego, wyznaniowego, politycznego i ekonomicznego na odrębne narodowości". Czynnikiem jednoczącym Słowian powinno być, zdaniem "Białej Rusi", prawosławie, tym bardziej, że białoruscy działacze narodowi dystansują się od tego wyznania i swoje nadzieje łączą z Kościołem katolickim obrządku wschodniego lub zachodniego. Sobór potępił też "przymusową białorutenizację" i wypieranie języka rosyjskiego z uczelni wyższych. Delegaci na zjeździe dostrzegali trzy punkty zapalne, które mogłyby doprowadzić do walk etnicznych na Białorusi; spór wokół autonomii dla Zachodnich Poleszuków (Pińsk), możliwość przyłączenia Białorusi Zachodniej do Polski, a Homelszczyzny do Rosji. Działalność Soboru miałaby zapobiec wybuchowi konfliktów, co można było odczytać jako zawoalowaną groźbę wysuniętą pod adresem białoruskiego ruchu narodowego. Współprzewodniczący Soboru, Siergiejew, wypowiedział się przeciwko neutralności Białorusi i za utworzeniem sojuszu wojskowego z Rosją. Sobór wypowiedział się za przewagą społecznych form własności i przeciw prywatnej własności ziemi pod pretekstem powrotu do obszczyny (wspólnoty terytorialnej) jako tradycyjnej formy organizacji społecznej Słowian. Wydaje się, że konflikt między rosyjskojęzycznymi mieszkańcami republiki, tracącymi swą uprzywilejowaną pozycję, zwłaszcza w nauce i gospodarce, a białoruskojęzyczną ludnością Białorusi jest nieunikniony.