SĄD OPINII PUBLICZNEJ NAD NIEUDANĄ PLATFORMĄ?

ZAPOWIEDZIANY GROMKO PROCES ANTONIEGO MACIEREWICZA, CZY TEŻ MOŻE RACZEJ COŚ NA OPAK:

SĄD OPINII PUBLICZNEJ NAD NIEUDANĄ PLATFORMĄ?

Twórca Komitetu Obrony Robotników (K.O.R.) - nie!, nie Kuroń czy Michnik, (ci nie chcieli żadnego KOR-u, łatwo to sprawdzić) - ma mieć swój proces za rozwiązanie Wojskowych Służb Informacyjnych. Do sądu Ministra Antoniego Macierewicza chce podać główna dziś rządząca (?) siła polityczna w Polsce - Platforma Obywatelska (PO). Właściwie podobno byłby lepszy Trybunał Stanu - ale Platforma sprawdziła i między rankiem a wieczorem okazało się, że... byłoby to "niekonstytucyjne." Nawiasem mówiąc na tym przykładzie - po raz kolejny - widać, że chęć ukarania Prawa i Sprawiedliwości, w tym wypadku w osobie znamienitego Antoniego Macierewicza, jest u Platformy dużo silniejsza niż chęć zapoznania się z przepisami prawa. Iluś tam czołowych działaczy PO nie sprawdziło wpierw - przed swym tokowaniem namiętnym przed mikrofonami i kamerami, że nijak Macierewicza "nie można postawić przed Trybunał" a już było zadeklarowało wcześniej jednoznacznie i bez wahania, że Macierewicz zostanie postawiony przed tym gremium. Wstyd! Tymczasem Macierewicz tylko na to czeka, bo czy to Wysoki Sąd czy dostojny sejmowy Trybunał, będzie to zapewne świetna okazja dla tak wytrawnego polityka, jak co raz powszechniej podziwiany "Pan Antoni" aby proces przeciwko sobie zamienić na sąd nad nieudolną, niedoinformowaną, tromtadracką i umyślnie (lub w wielu wypadkach) przypadkowo pro-rosyjską i pro-niemiecką Platformą.
O co formalnie poszło? Otóż Minister Antoni Macierewicz miał rzekomo "rozwalić" wywiad i kontrwywiad. Cuda na kiju! Zapewne Minister Antoni Macierewicz "rozwalił" wywiad i kontrwywiad w Polsce... tyle tylko, że nie polski, któremu się poświęcił, ale UWAGA! - rosyjski. ROSYJSKI, w linii prostej wywodzący się od sowieckiego. A to już bardzo łatwo udowodnić przed każdym niezawisłym sądem "na obszarze euroatlantyckim", (bo bynajmniej - oczywiście - nie w Rosji, czy w Chinach) - mając za sobą opublikowany "Raport" i - w istocie - szereg jeszcze "Aneksów", w liczbie mnogiej - czekających na publikację. Podpowiadam PO - gdy trzeba będzie, to się okaże, że zatrzymanie publikacji tudzież zatrzymanie procesu tworzenia nowych "Aneksów" do opublikowanego już "Raportu" będzie zupełnie, ale to zupełnie - "niekonstytucyjne". I wyjdzie jak z "Raportem Pitery", czy "Laptopem Ministra Ćwiąkalskiego", czyli w stylu "Jożina z Bażin". Kabaretowo. Ludzie wierchuszki PO! Minęliście się z powołaniem. Marnujecie talenty!

Już tylko publikacja przez Macierewicza, jako Szefa SKW, polskiego przekładu głośnej w międzynarodowym środowisku służb specjalnych pracy czołowego uciekiniera z KGB Anatolija Golicyna p.t. "Nowe kłamstwa w miejsce starych" i udostępnienie jej polskiemu Czytelnikowi (egzemplarze książki przeznaczone dla polskich parlamentarzystów, członków Sejmu i Senatu R.P., podobno jeszcze zalegają magazyny SKW na ul. Oczki; pozostali zainteresowani łatwo mogą sobie ściągnąć książkę z Internetu) - już tylko to świadczy jednoznacznie na korzyść znakomitego Pierwszego Szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego. To jest cios w nos Niedźwiedzia, bo Kreml nie lubi takich książek wydawanych - i to jawnie - po polsku w Polsce, choć już dawno jesteśmy w NATO. A przecie to tylko kropla w morzu dokonań, (o których z taką łatwością chce obecnie informować zagranicę - w sposób całkowicie opaczny - nowe eseldowskie kierownictwo SKW wyznaczone przez Donalda Tuska).

Tymczasem plany Premiera po 100 dniach nie-rządu mogą już być zupełnie inne. Odwrót. Tylko jak to ludziom wytłumaczyć?

Wygląda na to, że Donald Tusk poczuł się już tak zmęczony, że postanowił skończyć w przyśpieszonym tempie ze swym premierostwem. I to w sądzie, pod sztandarem ścigania tam PiS-u w osobie Antoniego Macierewicza. "Lepiej z Mądrym stracić, niż z Głupimi zyskać", będą może mówili niektórzy o przebiegłym Tusku, podziwiając w jak sprytny sposób wykaraskał się z codziennej opresji rządzenia. "Niech sobie rządzi Jan Krzysztof Bielecki", prezes banku z pensją 300 tysięcy PLN miesięcznie (nie licząc nagród) "skoro to on przecież wygrał ostatnie wybory. Ja, Donald, nie będę się tak męczył za wiele razy mniejszą premierowską pensję. Czy ja idealista? Jakiś Macierewicz?"

P.S. Amatorszczyzny pro-rosyjskiego i pro-niemieckiego rządu Tuska nic lepiej nie ilustruje niż jego owczy pęd do uznania natychmiast i bezwarunkowo "niepodległego Kosowa". Bo tak zrobiła większość możnych tego świata. Jest to w istocie ruch nie tylko pro-niemiecki - co widać, jak na dłoni - ale także pro-rosyjski, bo integralnej terytorialnie Rosji (gdzie zamordowano w ostatnich mniej niż dwu dekadach ponad 100 tysięcy Czeczenów) łatwiej będzie rządzić zatomizowaną Europą, z niepodległą Katalonią, Krajem Basków, może niezawisłą od Londynu Szkocją i Pólnocną Irlandią a może i wpierw autonomicznym, a potem kto wie jakim Śląskiem. Na tym tle Prezydent Kaczyński ze swoim oporem wobec bezrefleksyjnej, wręcz głupkowatej i małpiarskiej polityki zagranicznej Tuska-Sikorskiego jawi się jako ten Mąż Opatrznościowy. Podobnie w innych skomplikowanych sprawach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Najjaśniejszej Rzeczypospolitej ostatecznym najwyższym arbitrem jest i będzie Prezydent RP. Czyż działacze PO nie przeczuwają, że cokolwiek podłego by nie wyrządzili przed sądami RP niezrównanie wspaniałemu Ministrowi Antoniemu Macierewiczowi, znajdzie On i tak zawsze obronę w Prezydencie RP? Czyż są aż tak zaślepieni sponsorowaną przez Moskwę nienawiścią?

22 lutego 2008 r.

Autor publikacji