Moi drodzy

Moi drodzy

Mimo ograniczonego czasu, jakim jest "przepakowanie się" z podroży z Kanady na podroż do Australii (zdjęcia do filmu "Więźniarki"), chciałbym, choć te kilka zdań spostrzeżeń wam przekazać.

Otóż, ów chwilowy pobyt w kraju klonowego liścia "wyczyścił" mnie z emocji jakie codziennie nam fundują media polskie. Życie tam stało się jakieś takie normalniejsze, kontakty z Polonia jakieś takie swojskie. Choć "polskie" konflikty tez się tam przeniosły i to za sprawa oczywiście mediów, które "informują" rodaków za pomocą Internetu kogo lubić a kogo nie...
Natomiast Kanadyjczycy są do Polski i Polaków dobrze nastawieni szczególnie kiedy upadły rządy czerwonych.

Ten pobyt to była dobra terapia dla "duszy', którą starałem się rozciągnąć w czasie jak najdłużej...
Z niechęcią zerknąłem w samolocie na aktualne gazety, które manipulują już samymi tytułami - budując polski obraz jako tragiczny, zaściankowy itp... Jakże to było sprzeczne z tym, co mówią bezpośrednio Kanadyjczycy... Chwaląc Polskę za zabranie się do odważnych zmian w walce z korupcja, przestępczością i zerwaniem z poprzednim systemem. Słyszałem dużo opowieści jak poważni przedsiębiorcy czy nawet osoby z rządu Kanadyjskiego składali Polsce fantastyczne oferty, a kończyło się na propozycjach łapówkarskich lub bankietach z knajackimi popijawami urzędników państwowych.

Taki oto obraz budowali nam panowie (autorytety) po Okrągłym Stole w III Rzeczpospolitej, która teraz tak usilnie niektórzy bronią...
Moje pierwsze chwile po powrocie to również chłodne spojrzenie na programy tv. Nie chce tutaj porównywać co jest na "dzikim zachodzie" ale odczucie jest jedno. Programy tv są na bardzo żenująco niskim poziomie (rozrywka, seriale). Natomiast newsy ciągłe pozbawione są podstawowego profesjonalizmu. 99% polskich dziennikarzy w profesjonalnych mediach tv wyleciałoby z pracy z hukiem na bruk już po pierwszych słowach na antenie. W Polsce natomiast ci dziennikarze "ładują" na okładki kolorowych pism... i staja się nie wiadomo czemu osobami publicznymi.
Ze zgroza obserwuje tez ciągłe "istnienie" medialne polityków takich jak Kwaśniewski, Kalisz, Olejniczak, Jaruga Nowacka itp, czyli twarzy, które powinny być już dawno zapomniane jak komunizm do którego nawiązują. Ale to te postacie po upadku lustracji poczuli wiatr w plecy i pielgrzymują do pielęgniarek i lekarzy których wcześniej ograbili z zarobków i oszukali... A przejęte media to nagłaśniają li tylko w jedna stronę.
Przykład: leży pacjent w szpitalu i dziennikarz się pyta: popiera pani strajk lekarzy czy pielęgniarki. I cóż ma odpowiedzieć owa chora, kiedy jej zdrowie jest uzależnione od nich właśnie... Popiera a jakże... z nadzieja ze lekarz czy pielęgniarka przychylniej się nią zajmie... A gdyby tak spróbowałaby skrytykować, pewnie wyjechałaby z łóżkiem na korytarz... Górnicy z S`80 pomogliby łóżko przenieść.

To wszystko wygląda na paranoje, bo jak wyżej napisałem Polska dzisiaj widziana jest bardzo dobrze od polityki po gospodarkę i zmiany, a w kraju tylko śmierć nas uratuje lub... Upadek rządów "Braci Kaczyńskich"...
Ja osobiście wołałbym upadek mediów, bo to byłby dar dla duszy i rozumu, każdego z nas. A pisze to z przykrością, bo sam należę do człowieka mediów (filmy dokumentalne).
Tymi słowami udaje się na dalsza tym razem australijska terapie.

Pozdrawiam
Piotr Zarębski

PS
Krytykowałem prezesa Wildsteina za zbyt małe zmiany w TVP, natomiast to, co się dzieje za prezesury Urbańskiego to istna tragedia. Pomija fakt powrotu "Czterech pancernych..." i innych komunistycznych seriali i programów - ale, manipulacje jakie są w dziennikach TVP są niebywale. Moim zdaniem, chyba powinna się tym zająć prokuratura, bo nie wolno tak bezkarnie oszukiwać społeczeństwa.

Autor publikacji