SPRAWA TERMINALU „PIWDENNYJ” W ODESSIE

Ukraińska internetowa gazeta "Ukraińska Pravda", z dnia 6 czerwca 2000, Jurij Kurgan; Czy gwarant "odda" oligarchom terminal "Piwdennyj"? Autor omawia wpływ powiązań prezydenta Kuczmy z Rosją na budowę arterii naftowej Odessa - Brody.

W tym tygodniu na Ukrainie i w Polsce znowu zapachniało ropą kaspijską: urzędowe Baku w osobie przewodniczącego departamentu polityki zagranicznej Welajata Gulijewa potwierdziło pragnienie Azerbejdżanu transportowania przez Supsę - Odessę - Brody do Europy środkowej i wschodniej co najmniej 9-10 mln. ton nafty. "Euroazjatycki korytarz transportowy stanie się arterią życia"- oświadczył W. Gulijew wyjeżdżając z Kijowa do Warszawy. W ten sposób wywołał niepokój w "Naftogaz Ukrainy": z Kijowa na Krym i do Odessy natychmiast oddelegowano pierwszego zastępcę przewodniczącego NAK do spraw budownictwa z zadaniem niezwłocznego wyjaśnienia sytuacji panującej na obiektach w budowie, w tym na terminalu "Piwdennyj". Jakiś czas temu “gwarant” [autor ma na myśli Kuczmę] napisał na jednym z "antyterminalowych" dokumentów, przygotowanych przez Sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Jewhena Marczuka, polecenie dla premiera Juszczenki wstrzymania budowy terminalu o przepustowości 9 mln ton i rurociągu "Odessa - Brody" - aż do momentu utworzenia konsorcjum zainteresowanych firm zagranicznych.

Następnego dnia po zwycięstwie Kuczmy w wyborach 1994 roku na budowę terminalu przyjechały dwa auta z policją kierowaną przez zastępcę szefa odeskiej administracji obwodowej, która w brutalnej formie wymagała od pracujących zaprzestania prac i nie pokazywania się więcej na obiekcie. Za swego rodzaju wytłumaczenie tego incydentu niektórzy uważają sensacyjną i niesprostowaną publikację w "Komsomolskoj Prawdzie": firma "Balkar Trading Russia" wydzieliła na wybory prezydenckie na Ukrainie w 1994 roku 2,5 mln ton nafty o wartości 100 mln dolarów USA. Przy czym, jak twierdził poseł Ukrainy S. Dragomarecki, zostało to zrobione na polecenie administracji premiera W. Czernomyrdina... Nie trzeba udowadniać, że budowa terminalu "Piwdennyj" jest sprzeczna z planami oligarchów, których interesy w ciągu ostatnich lat rozprzestrzeniły się nie tylko na ukraińskie ale i rumuńskie wybrzeże Morza Czarnego. Wystarczy powiedzieć, że w tym okresie z pomocą eksporterów ropy zostały przedłużone i zrekonstruowane nabrzeża odeskiego portu naftowego (ogólna wartość projektu 86 mln. dolarów USA).

Pierwsze tankowce z ropą kaspijską wypłyną z Supsy w lipcu 2000 roku. Żeby zdążyć na czas trzeba wydać na budowę do końca roku 323 mln hrywen (dotychczas miesięcznie wydaje się milion hrywen). Uruchomienie w lipcu-sierpniu 2001 roku terminalu i rurociągu (o wartości ogólnej 200 mln dolarów USA) rozszerzy przewidywane przez projekt możliwości transportowe działającego rurociągu "Drużba" na odcinku Brody - granica państwowa do 34 milionów ton, a z czasem pozwoli zwiększyć zasięg transportowania ropy do Europy południowej i środkowej.

Archiwum ABCNET 2002-2010