V. MURAVSCHI O ZALEŻNOŚCI MOŁDOWY OD ROSJI

Dziennik rumuński „Romania libera” z dnia 12 sierpnia 2000, Mihai Vicol; Prawdą jest, że znajdujemy się jeszcze w strefie rosyjskiego interesu geopolitycznego. Wywiad z Valeriu Muravschim, byłym premierem Republiki Mołdawii, posłem w parlamencie w Kiszyniowie.

Muravschi twierdzi, iż w czasie gdy sprawował urząd premiera, był zwolennikiem integracji Besarabii i Rumunii we wszystkich dziedzinach. „W miarę upływu lat, po moim odejściu z rządu, przybyły inne siły, które sprzeniewierzyły wiele projektów przez nas zaproponowanych. Sądzę, że poprawa stosunków między Kiszyniowem i Bukaresztem zaczęła się w latach 1995-1996. Nie powiedziałbym jednak, że odnieśliśmy oczywiste sukcesy”.

„Prawdą jest, że znajdujemy się jeszcze w sferze rosyjskiego interesu geopolitycznego. Świadczą o tym dane, których nie możemy zanegować. Pod względem energetycznym zależymy od Moskwy. Z całości eksportu, 60 proc. naszej produkcji idzie na rynek rosyjski ... Państwom Bałtyckim, krajom Azji jak Kazachstan lub Uzbekistan udało się zróżnicować rynki zbytu i dzięki temu zmniejszyć zależność od Rosji, czego myśmy nie zrobili.

Inną przyczyną naszej zależności od Rosji był kryzys ekonomiczny 1998 roku, który zostawił nas z tyłu o kilka lat. ... Rosja, która posiada interesy polityczne w danej strefie, może wywierać wpływ polityczny na państwo za pośrednictwem nacisku gospodarczego, zwłaszcza zaś na politykę takiego państwa jak nasze.

W sektorze bankowym kapitał rosyjski nie posiada pakietu większościowego, natomiast handel jest w 60-70 proc. kontrolowany przez kapitał rosyjski lub ludność rosyjskojęzyczną. W czasie, kiedy walczyliśmy o język, alfabet łaciński i narodową flagę, o kwestie życia lub śmierci tego okresu, ludność rosyjskojęzyczna opanowała handel.

Inwestycje rumuńskie w Mołdawii są bardzo skromne, podobnie jak nasze w Rumunii. ... Obroty handlowe z Rumunią wyniosły w 1999 roku 125 mkn. Jest to bardzo mała suma, chociaż dla nas istniałoby wytłumaczenie, np. wpływ i nacisk Moskwy, ale nie widzę, co miałoby przeszkadzać Rumunii inwestować tutaj. ... Obecnie prywatyzujemy system energetyczny by już nie być zależnym od Rosji. Część sprywatyzowaliśmy oferując pewnej spółce hiszpańskiej szansę dokonania czegoś konkretnego w tej kwestii. Strona rumuńska, rozumiejąc jaka jest nasza sytuacja, mogła zrobić więcej. Nie mówimy o zjednoczeniu ale o integracji ekonomicznej. Pojawia się pytanie: dlaczego Rumunia nie stara się wejść do sektora energetycznego ... Brak woli politycznej może prowadzić do oddalenia się obu krajów. ...

Życzę sobie, aby Mołdawia miała normalne stosunki z Rosją, ale jej przyszłość leży tylko w Unii Europejskiej...”

Archiwum ABCNET 2002-2010