GAZOCIĄG GAZPROMU

Dziennik francuski „La Tribune” z dnia 30 sierpnia 2000, bez autora, Została powołana grupa robocza do pracy nad projektem drugiego gazociągu Gazpromu.

Jak podaje AFP, rosyjski gigant gazowy Gazprom i cztery jego główni klienci europejscy utworzyli we wtorek w Paryżu grupę badawczą dla przeanalizowania nowego projektu gazociągu prowadzącego przez Europę Wschodnią, Białoruś i Polskie,. Oprócz Gazpromu i francuskiego GDF do grupy badawczej przyłączyły się niemiecki Ruhrgaz i Wintershall podobnie jak dystrybutor gazu naturalnego włoska Snam, ENI. Eksport gazu jest przedmiotem napięć szczególnie między Rosją a Ukrainą, którą Moskwa oskarża o niesankcjonowany odbiór dużych ilości importowanego gazu i opóźnienia ze spłatą długów. Gazprom poszukuje więc możliwości rozwinięcia szlaku północnego przez Białoruś i Polskę, dla obsługi nowych rynków szczególnie w Norwegii i we Włoszech. Może on transportować 25-30 mld m3 gazu rocznie. Koszt tej konstrukcji jest szacowany na jeden miliard dolarów.

Niemiecki dziennik “Financial Times Deutschland” z 1 września 2000, Andrzej Rybak; Rosja planuje budowę gazociągu na Zachód omijając Ukrainę. Autor opisuje toczący się od dłuższego czasu spór między Rosją i Ukrainą o niezapłacony dług tej ostatniej za rosyjski gaz.

Zdaniem Gazpromu dług ten - mimo że Kijów płaci tylko 40% światowej ceny gazu - urósł obecnie do wysokości 3,1 mld dolarów. Ukraina natomiast mówi o długu w wysokości 1,4 mld dolarów. “Ukraińscy politycy, w tym prezydent Kuczma, wielokrotnie obiecywali położyć kres kradzieżom [rosyjskiego] gazu. Nic się nie zmieniło. >>Większość ukraińskich oligarchów zbudowało swoje majątki na odsprzedaży nielegalnie przejętych rosyjskich nośników energii mówi kijowski politolog Wladimir Malinkowicz. Według doniesień amerykańskiego prokuratora, oskarżony w Stanach Zjednoczonych były premier [Ukrainy] Pawło Łazarenko próbował wyprać pieniądze z nielegalnej sprzedaży nośników energii w 560 firmach i 80 bankach.

Rosja nie znalazła do tej pory sposobu na zdyscyplinowanie sąsiada. Bowiem do dziś nie ma dobrej alternatywy dla ukraińskiego gazociągu, który został wybudowany jeszcze w radzieckich czasach. Za jego pośrednictwem eksportowane jest 90 procent rosyjskiego gazu na Zachód”.

Moskwa proponowała uregulowanie długu przez oddanie jej akcji ukraińskich przedsiębiorstw. Z kolei premier Wiktor Juszczenko zaproponował Rosjanom współudział w zarządzaniu gazociągiem na Ukrainie. W każdym razie chciał odsunąć podjęcie ostatecznej decyzji. Jednocześnie zażądał od Rosji 2 mld. dolarów rocznie za transport gazu. Rosjanie z kolei grożą podjęciem rozmów ze swoimi zachodnimi partnerami na temat budowy nowego gazociągu, omijającego oczywiście Ukrainę. - “Zachodni politycy i importerzy gazu są bardzo zainteresowani budową większej ilości alternatywnych tras transportu gazu z Rosji, ponieważ tym samym może być długookresowo zapewnione stabilne zaopatrzenie europejskich krajów. Ukraiński gazociąg ma ponad 25 lat i wzrasta jego awaryjność. (...) [Nowy] gazociąg omijający [Ukrainę] powinien prowadzić przez Białoruś, Polskę i Słowację i mieć 600 kilometrów. Na Białorusi Moskwa chce wykorzystać istniejącą sieć. [Ale] największa część musi zostać wybudowana w Polsce. Inwestycja ma kosztować miliard dolarów i transportować rocznie 30 miliardów metrów sześciennych gazu”.

“Ukraina gwałtownie broni się przed rosyjskimi planami, które zagrażają jej monopolistycznej pozycji. W Polsce Kijów znalazł uważnego słuchacza. Warszawa traktuje swojego wschodniego sąsiada jako partnera i chce zniwelować za wszelką ceną rosnący wpływ Moskwy. >>Nie zrobimy nic, co wyrządzi szkodę ukraińskim interesom, powiedział niedawno polski minister gospodarki Janusz Steinhoff.

Jednakże Polska może znaleźć się pod naciskiem zachodniej ofensywy Gazpromu i rosyjskiego rządu. Zachodnie koncerny mają w Unii Europejskiej, do której chce wstąpić Warszawa, potężne lobby. Również Słowacja jest zainteresowana ww. planem. Poza tym odmowa będzie dla Polski oznaczać utratę wielu milionów dolarów rocznie za opłaty tranzytowe. >>Polska nie musi się martwić - uspokaja Christienko [wicepremier FR]. Trasą omijającą [Ukrainę] można by transportować tylko 20 procent dzisiejszego transportu gazu przez Ukrainę. - Ale to spowodowało by wyłom. Najpóźniej w 2002 roku na zachód ma popłynąć też gaz z syberyjskiego półwyspu Jamał. (...) Tym samym ukraińska trasa [przesyłu gazu] bardziej starci na znaczeniu”.

Archiwum ABCNET 2002-2010