BRATNIA POMOC DLA MIŃSKA

Kreml udzielił Białorusi kredytu w wysokości 175 milionów dolarów na pokrycie jej długu wobec Gazpromu. Zdaniem „Niezawisimoj Gaziety”, gest Moskwy nie ma podstaw ekonomicznych, przypomina praktyki z czasów ZSRR i można go interpretować jako wsparcie dla reżimu Łukaszenki.

Putin wezwał rosyjskich dyplomatów do bardziej energicznej polityki na obszarze postradzieckim – podało Radio Swoboda. Zdaniem rosyjskiego prezydenta, Rosja nie wykorzystuje takich rezerw wpływu w krajach byłego bloku sowieckiego, jak historyczny kredyt zaufania oraz „przyjaźń łącząca narody na obszarze postradzieckim.” Tymczasem potrzebna jest zdecydowana polityka, bo próżnię powstałą po upadku komunizmu wypełnią „inne, bardziej aktywne państwa”.

Putin uważa, że rosyjskie przywództwo powinno być wsparte efektywną polityką. „Jeśli uznaliśmy pewne realia, trzeba się z nimi liczyć i od nich wychodzić w naszej polityce zgranicznej” – oświadczył enigmatycznie Putin, wzywając do zdecydowanych działań na rzecz integracji krajów WNP. Specjalnym przedstawicielem rosyjskiego prezydenta do spraw rozwoju integracji z państwami WNP został minister ds. przemysłu i energetyki, Wiktor Christienko.

Jakby na potwierdzenie wygłoszonej doktryny, Kreml udzielił finansowego wsparcia Białorusi. Za 175 milionów dolarów Mińsk spłaci długi rosyjskiemu Gazpromowi. Zdnaiem „Niezawisimoj Gaziety” pożyczkę tę uznać można właściwie za prezent dla reżimu Łukaszenki. Zaległe rachunki za gaz Bialorusini sfinansują więc z pieniędzy... rosyjskich podatników. Gdyby Gerhard Schroeder wspomógł w ten sposób Ruhrgas w Niemczech wybuchłby skandal. Ale tam, w przeciwieństwie do Rosji, umieją liczyć pieniądze podatników – stwierdza rosyjska „Niezawisimaja Gazieta.” Ceny gazu rosną także w Rosji, tylko w ubiegłym roku wzrosły one o 20%. Dlaczego w taki razie nie zmarnować tych 175 milionów na własnych obywateli? – pyta Pietr Oriechin, publicysta „NG”.

Nie ulega wątpliwości, że motywacja Kremla jest na wskroś polityczna. Ja zauważa Oriechin praktyki takich bezzwrotnych pożyczek były codzienna praktyką polityki zagranicznej ZSRR. Dziesiątki miliardów dolarów z Moskwy zasiliły wówczas rządy afrykańskie i południowoamerykańskie. Te długi należą dziś do tych beznadziejnych, zważywszy, ze dłuznikami Rosji sa dzis takie kraje, jak Angola, Kuba czy „jeszcze biedniejsze kraje świata”. Takim beznadziejnym długiem będzie też nowe zobowiązanie Mińska. Skorzysta na tym Białoruś Łukaszenki a nie biedny przecież „Gazprom” dostanie faktycznie dofinansowanie w wysokości 175 milionów dolarów z budżetu rosyjskiego państwa. Co to jest za ekonomia? Niepojęte – kończy swój tekst Oriechin. Ale i Oriechin i my wiemy przecież, że nie o ekonomiczne kwestie tu idzie.

Opr. Radosław Rózycki

Źródło:

ng.ru, pravda.com.ua

Archiwum ABCNET 2002-2010