ROBOTA PUTINA

Rumuński dziennik “Ziua” 16 września 2004 zamieszcza artykuł George Damiana oraz komentarz Victora Roncea dotyczące wydarzeń w Biesłanie.

George Damian opiera się na rosyjskich źródłach:

„Dywersja FSB

Rosyjski dziennik „Nowaja Gazieta” (www.novayagazeta.ru) 13 września pisze: „Nurpasa Kulajew, człowiek pokazany przez wszystkie rosyjskie stacje telewizyjne jako jeden z terrorystów ze szkoły w Biesłanie, został zatrzymany przez rosyjskich żołnierzy już w 2001 roku”. Rosyjski dziennik pokazuje również, że w sierpniu 2001 roku rosyjskie służby specjalne schwytały też brata Nurpasy, Hanpasę Kulajewa, który został rozpoznany jako jeden z poległych terrorystów.

„Nowaja Gazieta” cytuje komunikat agencji prasowej Interfax z 29 sierpnia 2001 roku: „Federalna Służba Bezpieczeństwa, w następstwie akcji w rejonach Alleroj, Totin i Kurczałoj, aresztowała trzech aktywnych uczestników działań bandyckich: Safiutdina Ibragimowa, Hanpasę Kulajewa i Ilkora Zagidulina. Wszyscy trzej byli w bandzie arabskiego najemnika Rabbaniego”. FSB poinformowała wówczas, że aresztowani wskazali magazyny amunicji i miejsca ćwiczeń bojowników.

Trzy lata w rękach Rosjan

„Nowaja Gazieta” podaje, że w porozumieniu z czeczeńskim Ministerstwem Spraw Wewnętrznych trzech aresztowanych zostało skazanych na 9 lat pozbawienia wolności i przewiezionych do rosyjskiego więzienia. „Nowaja Gazieta” zadaje pytanie: „jak to możliwe, że ci ludzie brali udział w operacji terrorystycznej w Biesłanie, skoro od trzech lat byli w rękach służb specjalnych?”. Gazeta twierdzi, iż „to pytanie nurtuje nie tylko dziennikarzy, lecz również urzędników z czeczeńskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych”. Jeden z pracowników czeczeńskiego MSW, pragnący zachować anonimowość, stwierdził: „to wątpliwe, że Hanpasa Kulajew został uwolniony z więzienia, a później dołączył do rebeliantów (…) Jestem bardziej niż pewny, że Hanpasa Kulajew dotarł do Biesłania martwy. Tak samo jego brat, Nurpasa, nie był w Biesłaniu w czasie ataku, lecz został tam przewieziony po akcji”. Argumentem na rzecz tej wersji mogą być okoliczności aresztowania Nurpasy Kulajewa. W październiku 2001 dom rodziny Kulajewów został otoczony i Nurpasa został zabrany przez rosyjskich żołnierzy w niewiadomym kierunku. Rodzina Kulajewów nigdy nie dowiedziała się, co stało się z Nurpasą.

Czeczeńskie trupy na zamówienie

„Nowaja Gazeta” podaje: „W Czeczenii wiele już razy działo się tak, że po ataku rosyjskiej armii na jakąś wioskę pojawiały się tam trupy ludzi, którzy w tej wiosce nie mieszkali. Na przykład po walkach w rejonie Komsomołu wśród zabitych rebeliantów znaleziono ciała dwóch kobiet z regionu Naurskogo, Zawaji Hausewej i Rusłany Timajewej, które zostały zatrzymane przez rosyjskich żołnierzy w styczniu 2000 roku w wiosce Nikołajew. Krewni tych kobiet nie mieli pojęcia, jak mogły się one znaleźć wśród bojowników, ubrane w strój wojskowy”. Innym przykładem Czeczena, który cudownie pojawił się wśród zabitych w szkole w Biesłanie, jest Mairbek Sajbechanow. Został on aresztowany zeszłej jesieni. Służby dotarły do niego dzięki zeznaniom Zaremy Mużachojewej, która została zatrzymana po zamachu bombowym w Moskwie. Razem z Sajbenachowem została aresztowana również Rustama Ganiewa, która obecnie znajduje się w areszcie śledczym. „Nowaja Gazieta” pisze, że „pozostaje tajemnicą, w jaki sposób udało się Mairbekowi Sajbechanowowi uciec z więzienia i uczestniczyć w ataku w Biesłanie”.

Istnieją również wątpliwości co do dokładnej liczby terrorystów okupujących szkołę w Biesłanie. W czasie walk władze rosyjskie poinformowały, że schwytały trzech terrorystów. Później stwierdzono, że w szkole znajdowało się 32 terrorystów, z których 31 zginęło w czasie walk, natomiast Nurpasa Kulajew został schwytany. „Nowaja Gazieta” utrzymuje jednak, że szkoła w Biesłanie była okupowana przez 35 terrorystów.”

Victor Roncea porównuje zamach w Biesłanie do pseudo-rewolucji rumuńskiej z 1989 roku, która była zainspirowana przez służby specjalne:

„Robota Putina

Okropna hipoteza rysuje się w sprawie zgładzenia 368 dzieci i ich rodziców w Biesłanie, w Osetii Północnej. (…) Już od pierwszych chwil tych dramatycznych wydarzeń dziennikarze „Ziua” sygnalizowali, że Rosja musi być obserwowana z dużą dozą podejrzliwości. KGB znane było ze zbrodniczych działań, które miały maskować różne tajne interesy. Niestety, podejrzenia „Ziua” znajdują potwierdzenie. Krwawa operacja w Biesłanie została zmontowana po to, żeby były oficer KGB Władimir Putin maksymalnie skoncentrował władzę w swych rękach i postawił kolejny krok na drodze do całkowitej dyktatury. Stany Zjednoczone i Unia Europejska otrzymują sygnały ostrzegawcze, podczas gdy prasa zachodnia i ta prasa rosyjska, która jeszcze pozostała niezależna, domagają się wyjaśnienia prawdy o dywersji FSB.

Rosyjski dziennik „Nowaja Gazieta” na początku tygodnia podał szokującą informację: co najmniej trzech terrorystów, którzy okupowali szkołę w Biesłanie, było wcześniej aresztowanych przez rosyjskie służby specjalne. Teoretycznie powinni oni znajdować się za kratami, gdyż zostali skazani na długie wyroki. Jeden z dawno aresztowanych terrorystów uczestniczył w ataku w Biesłanie i został schwytany żywy – tylko po to, aby pokazywały go wszystkie rosyjskie stacje telewizyjne dokonując w ten sposób masowej manipulacji. Scenariusz rumuńskiej „rewolucji” z „terrorystami” znów się powtarza. Anonimowy urzędnik czeczeńskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych potwierdził, że terroryści, których ciała znaleziono w Biesłanie, byli martwi już w momencie, gdy dotarli do Biesłania. Rosyjski dziennik „Nowaja Gazieta” donosi, że rosyjskie służby specjalne od dawna stosują praktykę „podkładania trupów” w czeczeńskich wioskach.”

opr. JL

Archiwum ABCNET 2002-2010