REZERWIŚCI KGB NA LITWIE UZNANI ZA PATRIOTÓW

Przedstawiamy przebieg dyskusji w komisji parlamentarnej i Sejmie Litwy nad kwestią rezerwistów KGB pełniących obecnie ważne funkcje państwowe. 1. Odpowiedź komisji na 1 pytanie (Jaki jest status rezerwy KGB i osób wciągniętych na listę KGB: jakie funkcje pełniła rezerwa KGB, jaka była procedura wpisania osób na tą listę, jaki to miało i ma wpływ na pełnione przez nich obowiązki?) (p. 2 Wniosków) jest oparta na piśmie Departamentu Bezpieczeństwa Państwowego Litwy (Nr (A)-19-64RN), w którym stwierdza się, że Litewskie Archiwum Specjalne nie posiada rozporządzenia KGB przy Radzie Ministrów ZSRS Nr 0330 z dnia 20 czerwca 1978 r. Jest to prawda, ale przecież wspomniane rozporządzenie wraz z załącznikiem – „Instrukcja w sprawie selekcji i weryfikacji kandydatów do czynnej służby wojskowej i pracy w Komitecie Bezpieczeństwa Państwowego przy Radzie Ministrów ZSRS” zostało udostępnione przez Łotewskie Centrum Dokumentacji Skutków Totalitaryzmu i przedłożona komisji wraz z komentarzami. DOKUMENTY TE W OGÓLE NIE ZOSTAŁY UWZGLĘDNIONE WE WNIOSKACH KOMISJI. Dlatego we wnioskach komisji pozostały tezy, które nie znalazłyby potwierdzenia w treści wspomnianego załącznika do rozporządzenia. Na przykład, tworzenie kadry rezerwowej KGB z oficerów rezerwy sił zbrojnych ZSRS przedstawiane jest jako formalne wykreślenie z jednej ewidencji i wpisanie do ewidencji „wydziału mobilizacyjnego KGB” (Pismo Departamentu Bezpieczeństwa Państwowego Litwy, p. 3 Wniosków Komisji); twierdzenie to jest oparte na opinii docenta Uniwersytetu im. Michała Romera K. Šimkusa, według którego z oficerami rezerwy sił zbrojnych przeprowadzano formalną rozmowę o ich „przeniesieniu z ogólnej ewidencji wojskowej do ewidencji rezerwy KGB” (p. 4 wniosków komisji), ale w ogóle nie został uwzględniony cały proces selekcji, mimo że komisja posiadała szczegółowe dokumenty wraz z komentarzami na ten temat. 2. Wnioski komisji oparte są na piśmie docenta Uniwersytetu im. Michała Romera K. Šimkusa do komisji z dnia 11 lutego 2005 r., mimo że w nim zawarta odpowiedź nie jest wyczerpująca, zamiast faktów przedstawia się w niej spekulacje, a niektóre fakty zostały przemilczane. Na przykład, K. Šimkus twierdzi, że rezerwiści mieli zostać uruchomieni tylko w wypadku „pełnej gotowości bojowej” KGB, ale przemilcza, że już po ogłoszeniu alarmu bojowego miały być aktywowane brygady przewidziane dla jednostek wojennej floty bałtyckiej – do wydziałów specjalnych w Nadbałtyckim Okręgu Wojskowym. Świadczą o tym dane posiadane przez Komisję. Ponadto K. Šimkus nie wspomina, że oprócz przez niego wymienionych trzech stopni gotowości bojowej ogłaszanych sygnałami cyfrowymi istniały dwa kolejne, w tym sygnał rozpoczęcia wykonania nadzwyczajnych środków operacyjnych” (W p. 5 Wniosków o tych sygnałach się wspomina, ale przemilcza się ich treść). Bez tego doc. K. Šimkus nie byłby w stanie oprzeć swoich wniosków na temat oficerów rezerwy KGB na dokumentach („rezerwiści nie mieliby możliwości werbowania” p. 6 Wniosków – tymczasem to właśnie było ich zadaniem podczas szkoleń w jednostkach wojskowych – selekcja wśród żołnierzy kandydatów do werbowania...). Wszystko to można znaleźć w dokumentach przekazanych komisji. 3. Odpowiedź Komisji na 1 pytanie brzmiałaby inaczej gdyby uwzględniono wszystkie dokumenty przedstawione komisji. Punkt 33 załącznika rozporządzenia KGB przy Radzie Ministrów ZSRS Nr 0330 z dnia 20 czerwca 1978 r. – „Instrukcja w sprawie selekcji i weryfikacji kandydatów do czynnej służby wojskowej i pracy w Komitecie Bezpieczeństwa Państwowego przy Radzie Ministrów ZSRS” zawiera treść wydawanych kandydatom poleceń o charakterze operacyjnym, i nie ulega wątpliwości, że takie zadania otrzymywali wszyscy kandydaci, i że musieli rozliczać się z ich wykonania, co nie przeszkadza komisji twierdzić, że „na podstawie posiadanych danych nie można sadzić o ich skali i wykonaniu”. Ponadto wniosek Komisji, iż „do rezerwy KGB na podstawie rozporządzeń i instrukcji kierownictwa KGB”, należy uzupełnić słowami „oraz na podstawie osobistej zgody kandydatów”. 4. A. Pocius w odpowiedziach na pytania komisji twierdzi, że „nigdy nie wyraził ani ustnej, ani pisemnej zgody na wciągnięcie do rezerwy KGB i nie był przez nikogo proszony o taką zgodę”, ale nie wyjaśnia, dlaczego treść dokumentów zawartych w jego aktach osobowych całkowicie spełnia wymagania selekcji ustalone w załączniku do rozporządzenia KGB Nr 0330 z dnia 20 czerwca 1978 r., łącznie z wykonaniem zadań operacyjnych (o tym we wnioskach komisji nie ma ani słowa). Dane, przedstawiane przez komisję jako wzajemnie sprzeczne (np., że karta służbowa znajdująca się w aktach osobowych A. Pociusa została wypełniona przed dokonaniem wpisu o wciągnięciu do rezerwy KGB), w rzeczywistości wcale takimi nie są. Zawsze najpierw wypełniano karty służbowe w aktach osobowych oficerów rezerwy KGB i dopiero potem dokonywano wypisu z rozporządzenia KGB o wciągnięciu do rezerwy KGB. Samych rozporządzeń do akt nie dołączano. Ponadto jak można mówić, że nie ma wystarczających danych, które pozwoliłyby stwierdzić, czy A. Pocius o tym wiedział, gdy on sam w 1984 r. własnoręcznie wypełnił wymagane dokumenty – autobiografię i ankietę (zgodnie ze wszystkimi wymaganiami zawartymi we wspomnianym rozporządzeniu KGB)? Zapomina się ponadto, że tryb postępowania z oficerami rezerwy KGB ulegał zmianom w związku ze „skomplikowaną sytuacją operacyjną w republice”. 5. Także komentując odpowiedzi A. Valionisa komisja nie opiera się na dokumentach i twierdzi, że A. Valionis został przeniesiony z kadry oficerskiej sił zbrojnych ZSRS do rezerwy KGB wcześniej, niż został o tym powiadomiony. Ale przecież wcześniej wspomina się, że podczas rozmowy z oficerem KGB dnia 25 czerwca 1980 r. A. Valionis wyraził zgodę na przeniesienie do rezerwy KGB. A więc najpierw wyrażono zgodę – i jest oczywiste, że o przeniesieniu zawiadamiano dopiero później, po podpisaniu odpowiedniego rozporządzenia. Podobnie dane, które Komisja traktuje jako wzajemne sprzeczne: „A. Valionis zostałby pracownikiem operacyjnym tylko w czasie wojny (...) Proponuje się wykorzystać A. Valionisa do działalności operacyjnych w okresie nadzwyczajnym”, w rzeczywistości w żaden sposób jedno drugiemu nie przeczy. Przecież „czas wojny” był częścią składową „okresu nadzwyczajnego”, podczas którego pracownik operacyjny miał zajmować się działalnością operacyjną w jednostce wojskowej. 6. W odpowiedzi na pytanie 3 (Czy mianowanie Alfredasa Pekeliūnasa, Arvydasa Pociusa i Antanasa Valionisa – osób figurujących na liście KGB, nie było naruszeniem przewidzianej w ustawodawstwie procedury mianowania na stanowiska?) Komisja twierdzi, iż „nie posiada danych, świadczących że A. Pocius wykonywał jakiekolwiek polecenia oraz zadania Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB)” (to samo jest powtarzane w odpowiedzi Komisji na 4 pytanie (Czy pełnienie obecnych funkcji przez Alfredasa Pekeliūnasa, Arvydasa Pociusa and Antanas Valionisa – osób figurujących na liście KGB, nie jest sprzeczne z obowiązującym prawem, i czy nie stwarza to zagrożenia interesom bezpieczeństwa narodowego?): „nie posiada danych, potwierdzających fakt wykonywania przez A. Pociusa „jakichkolwiek zadań lub poleceń”, ale nie wyjaśnia, dlaczego akta osobowe oficera rezerwy KGB A. Pociusa zawierają wpis o wykonaniu takich poleceń. 7. W odpowiedzi na pytanie 5 (Czy na listach rezerwy KGB figuruje więcej osób obecnie zajmujących wysokie stanowiska polityczne, sędziów lub urzędników państwowych?) twierdzi się, że listy rezerwy oficerów KGB zostały sporządzone wyłącznie na podstawie opisu akt podlegających stałemu przechowywaniu. Ale twierdzenie to nie jest dokładne: listy, którymi dysponuje Komisja, zostały sporządzone nie tylko na podstawie wspomnianego opisu, lecz również na podstawie bardziej szczegółowych list zawartych w dokumentach wydziału mobilizacyjnego KGB. 8. We wnioskach Komisji należało uwzględnić dostępne, lecz ignorowane dokumenty dotyczące „trybu selekcji i weryfikacji oficerów rezerwy KGB” (rozporządzenie KGB przy Radzie Ministrów ZSRS Nr 0330 z dnia 20 czerwca 1978 r. z załącznikiem). 9. Komisja nie wykazała zainteresowania listą rezerwistów KGB zatwierdzoną przez przewodniczącego KGB Litewskiej SRS generała J. Petkevičiusa, na której figuruje również wicemarszałek litewskiego Sejmu Alfredas Pekeliūnas. Lecz nie powinno to dziwić, gdy weźmie się pod uwagę biografię przewodniczącego komisji S. Pabedinskasa oraz zważy się, że jego teczka agenta KGB najprawdopodobniej znajduje się w Rydze. O wiele bardziej zadziwiająca jest postawa posłów A. Ažubalisa ir R. Dagysa, delegowanych do komisji przez opozycyjną partię – Związek Ojczyźniany (Konserwatyści Litwy). Co prawda, poparcie dla wniosków komisji próbowali maskować ogłaszając votum separatum, co z punktu widzenia prawa litewskiego nic nie znaczy, gdy głosuje się „za” całość. Można to traktować wyłącznie jako chwyt propagandowy. Jak wiadomo, w Izbie Gmin Wielkiej Brytanii niedawno odbyła się debata na temat sytuacji na Litwie, w której na czele MSZ i Departamentu Bezpieczeństwa Państwowego stoją rezerwiści KGB. Ale informacja o tym do społeczeństwa litewskiego nie dotarła. O debacie w Izbie Gmin nie mogło nie wiedzieć litewskie Ministerstwo Spraw zagranicznych. Tymczasem minister – oficer rezerwy KGB skutecznie ukrył fakt, że powiązania wysokich litewskich urzędników ze służbami specjalnymi obcego i trudno przewidywalnego państwa budzą zaniepokojenie sojuszników... Cóż, rezerwa KGB była szkolona rządzić Litwą w warunkach nadzwyczajnych – na wypadek, gdyby wojska rosyjskie musiały się wycofać... Niedawno Departament Bezpieczeństwa Państwowego miał wyrazić opinię na temat propozycji posła Parlamentu Europejskiego prof. Vytautasa Landsbergisa, aby zarówno nazistowska, jak i sowiecka symbolika były traktowane jednakowo. Kierownik Departamentu A. Pocius oświadczył, iż nie ma tu żadnego problemu. Referat przy Departamencie odpowiedzialny za badanie zbrodni nazistowskich i sowieckich nawet nie został poinformowany o zapytaniu europosła, natomiast przygotowanie odpowiedzi powierzono pracownikowi Departamentu odpowiedzialnemu za sprawy gospodarcze... Problem rezerwistów KGB na Litwie dodatkowo komplikuje fakt, że partie uważające się za prawicowe, czyli Związek Ojczyźniany (Konserwatyści Litwy) oraz Związek Liberałów i Centrum stosują podwójne standardy (dla nich jest zły tylko otwarcie prorosyjski A. Pekeliūnas, zaś A. Pocius i A. Valionis, ich zdaniem, pracują dla Litwy). Tymczasem ugrupowanie powiązanego ze strukturami rosyjskimi eksprezydenta R. Paksasa stawia tę kwestię ostro: widocznie stara się przekonać społeczeństwo, że jeżeli kogoś zwalczają agenci Moskwy, to sam zwalczany agentem moskiewskim być nie może... Opr. Leonardas

Archiwum ABCNET 2002-2010
INTERMARIUM