ROSYJSKA OCENA DORADCÓW G. W. BUSHA

Rosyjski dziennik „Siegodnia” z 19 grudnia 2000, Oleg Odnokolenko, Przed użyciem schłodzić, Rosyjsko-amerykańskie kontakty stopniowo ulegają ochłodzeniu. Komentarz po ogłoszeniu nominacji na stanowisko doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego i sekretarza generalnego w administracji prezydenta Georga W. Busha.

Jak podała rosyjska gazeta podała, że minister spraw zagranicznych Rosji Igor Iwanow nie skomentował wyboru Collina Powella na stanowisko sekretarza generalnego (amerykańskiego odpowiednika min spraw zagranicznych) oraz wyboru Condoleezzy Rice na stanowisko doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego w administracji prezydenta Georga W. Busha. Iwanow zapowiedział kontynuację prac nad dalszym rozwojem stosunków z Rosją. Tymczasem Collin Powell ogłosił, że Rosja obecnie nie jest dla USA „ani partnerem, ani przeciwnikiem. To nacja w stanie poszukiwań. Inaczej mówiąc, geopolityczne zero”. Te wypowiedzi, jak podaje rosyjski dziennik „Siegodnia” zostały odebrane w Moskwie jako sygnał zaostrzenia polityki zagranicznej USA wobec Rosji.

Jak napisała „Siegodnia”, w Moskwie do ostatniej chwili przed nominacją Rice i Powella panowała optymistyczna ocena polityki republikanów. Tymczasem pierwsze wystąpienie przedstawicieli nowej administracji rozwiało tę iluzję. Po wystąpieniu Collina Powella w Moskwie zaczęto mówić o nieuniknionej nowej „zimnej wojnie”. Jak pisze Odnokolenko, ideologicznie Moskwa do takiej wojny jest przygotowana, świadczą o tym ostatnie posunięcia prezydenta Putina: wizyta na Kubie, zerwanie „antyirańskiego paktu z USA, polityczne gesty wobec Iraku i Południowej Korei, anty-natowskie wersje katastrofy Kurska itp. Do tego dodać należy przygotowywaną w Radzie Bezpieczeństwa Rosji nową doktrynę bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej.

Autor zastanawia się jednak co Rosja, oprócz abstrakcyjnych doktryn, jest w stanie przeciwstawić amerykańskiej koncepcji przeciwrakietowej obrony narodowej PRO. Czy nie oznacza to zamiast redukcji zbrojeń, kolejny wyścig zbrojeń. Autor artykułu zwraca również uwagę na fakt, iż w przypadku gdy budżet USA jest w stanie wytrzymać konsekwencje kolejnej „zimnej wojny”, o tyle budżet Rosji trudno będzie obciążyć nowymi wydatkami na zbrojenia.

Archiwum ABCNET 2002-2010