WSPÓŁPRACA ROSJI Z USA

Dziennik rosyjski “Niezawisimaja Gazieta” z 8 czerwca 2000, Siergiej Sokut, Bliżej do Waszyngtonu, dalej od Pekinu? Autor szczegółowo omawia współpracę obu państw w dziedzinie bezpieczeństwa, wczesnego ostrzegania i wymiany informacji szpiegowskich.

Zdaniem autora artykułu jedynym namacalnym efektem ostatniego spotkania na szczycie w Moskwie było podpisanie porozumienia o utworzeniu wspólnego centrum wymiany danych uzyskanych z sytemu wczesnego ostrzegania i informacji o uruchamianiu wyrzutni rakietowych. W ciągu roku ma zakończyć się organizacja ośrodka w Moskwie, w którym pracować będzie 16. wojskowych i cywilnych specjalistów z USA i 81. z Rosji. Podstawowym zdaniem ośrodka ma być stała wymiana danych o startach rakiet balistycznych, a także kosmicznych rakiet nośnych uzyskanych z centrum szybkiego reagowania i ostrzegania FR i USA.

Centrum zastrzega sobie możliwość interwencji w przypadku na nieusankcjonowane umowami starty rakiet balistycznych USA lub FR lub państw trzecich. Porozumienie o wojskowej współpracy rosyjsko-amerykańskiej nie oznacza fizycznego połączenia rosyjskiej i amerykańskiej sfery obronności. Przy wymianie danych obie strony zastrzegają sobie prawo nieujawniania źródeł z jakich pochodzą.

Jak informuje “Niezawisimaja Gazieta”, zastrzeżenie zadysponowała strona rosyjska w obawie, że wojskowi amerykańscy mogą w procesie współpracy ocenić techniczne dane systemu szybkiego ostrzegania Rosji. Tym samym oznacza to, że dane przedstawiane przez obydwie strony będą poddawane obróbce, a to wskazuje, że w przypadku konfliktu jądrowego między dwoma stronami ani Moskwa ani Waszyngton nie uzyska informacji o zagrożeniu. Biorąc pod uwagę, ze przeciętnie od startu do lądowania rakiety mija od 3 do 30 minut, zastrzeżenie strony rosyjskiej wprowadza znaczne utrudnienie we współpracy. Jak podaje gazeta, współpraca rosyjsko-amerykańska ma dobre i złe strony. USA mają przewagę na Rosją w kosmosie. Obecność rosyjskich sputników w kosmosie została ograniczona w związku z niedostatkiem środków finansowych.

Amerykanie przeciwnie, inwestowali bardzo duże pieniądze w infrastrukturę techniczną w kosmosie. Amerykanie są w posiadaniu satelitów typu DSP dla obrony przeciw niestrategicznym rakietom balistycznym. Z drugiej strony Rosja ma przewagę nad USA w kwestii kontrolowania obszarów naziemnych niedostępnych dla bazy technicznej USA. Chodzi tu o terytorium Bliskiego Wschodu oraz Południowej i Wschodniej Azji. Autor artykułu zwraca uwagę, że przekazywanie informacji o startach indyjskich i chińskich rakiet balistycznych może wywołać niezadowolenie w Delhi i Pekinie, co z kolei może negatywnie odbić się na wzajemnych relacjach tych państw z Rosją. Również USA ryzykuje pogorszeniem stosunków ze swoimi sojusznikami w NATO. W pierwszym rzędzie chodzi tu o Francję, która deklaruje niezależność swojej polityki wojskowej.

Autor artykułu zwraca uwagę na fakt, że amerykańskie radary są w pełni przystosowane, by kontrolować rejony wojskowej aktywności podwodnych okrętów rakietowych Francji i Wielkiej Brytanii. Podsumowując swój artykuł, Sokut konstatuje, że podpisanie porozumienia o dwustronnej współpracy może mieć pozytywny efekt pod warunkiem, że podpisanie porozumienia zostanie “wbudowane” w ogólne dążenie do ustanowienia bezpiecznego i stabilnego porządku światowego, jeżeli w perspektywie uda się przedyskutować kwestię bezpieczeństwa na globalnym poziomie w ramach wielostronnej wymiany informacji o startach rakiet balistycznych i kosmicznych nośników rakiet. W przeciwnym wypadku rosyjsko-amerykańskie porozumienie pozostanie dokumentem świadczącym o imperialnych ambicjach Rosji i USA.

Archiwum ABCNET 2002-2010