PLAN DWUPARTYJNOŚCI W ROSJI

Dziennik litewski "Lietuvos aidas" z 20 kwietnia 2000, Vidas Bastis; Rosja znów chce dogonić i prześcignąć Amerykę. Artykuł napisany na podstawie prasy rosyjskiej przedstawia plan stworzenia w Rosji systemu dwupartyjnego, z proprezydencką partią prawicową zbudowaną wokół „Jedności” i proprezydencką partią lewicową stworzoną na bazie obecnej partii komunistycznej.

... Tym razem kremlowscy stratedzy postanowili, że cechą podstawową kraju cywilizowanego jest system dwupartyjny... . Wielu wydaje się (np. czasopismu "Itogi"), że obecna ekipa prezydencka przekonała się, że mocna władza może opierać się tylko na dwu filarach, tj. na dwu partiach. W samej Rosji w okresie demokratycznej przebudowy takie partie nie znalazły się, dlatego zadaniem administracji W. Putina jest teraz stworzenie ich.

Kremlowi wydaje się, że kiedy w Rosji zapanuje system dwupartyjny, zakorzeni się również cywilizowana demokracja. W ten sposób plącze się przyczynę ze skutkiem. Może byłoby można wybaczyć i usprawiedliwić wolę prześcignięcia kogoś, chociaż najnowsze doświadczenie historyczne Rosji powinno by nadszarpnąć entuzjazm dla tej polityki. ...

Obecnie w Rosji panuje inna sytuacja polityczna i nawet najważniejszy rywal Władimira Putina, Giennadij Ziuganow nastawił się na konstruktywną współpracę z Kremlem, a ten odpłaca mu tym samym.

Doradcy prezydenta uważają, że w wyborach 2003 roku głównymi rywalami powinny stać się dwie partie: konserwatywna i socjaldemokratyczna. Na razie jesteśmy w fazie tworzenia projektów, gdyż teoretycy Kremla jeszcze nie rozdali konkretnych zadań, chociaż wspólna linia jest już jasna.

Partie konserwatywną przewiduje się stworzyć z "Jedności", przyciągając resztki "Naszego Domu - Rosji" i "zdrowy" nurt Związku Sił Prawicowych. "Najzdrowszymi" Kreml nazywa tych, którzy nie chcą, żeby ZSP dalej ewoluował w stronę opozycji. Kiedy zaczyna się mówić o przywódcy, który przy tak ułożonych warunkach mógłby kierować nowym tworem politycznym, ekipa prezydencka najczęściej wspomina Siergieja Kirijenkę.

Jak powiedział jeden ze strategów administracji prezydenta W. Putina, S. Kirijenko jest człowiekiem żądnym zaszczytów i szalenie boi się stać się drugim G. Jawlińskim, wiecznym opozycjonistą, dlatego z pewnością przyjdzie do posiadających władzę.

Należy powiedzieć, że w obozie ZSP wszystkie te plany wzbudzają zdziwienie i nawet zaniepokojenie. Sam S. Kirijenko na razie nic nie komentuje, gdyż w ostatnich tygodniach stworzył dzieło mające pozwolić mu na aktywny udział w realizacji ideologicznych celów i politycznych zadań koalicji prawicowych liberałów.

W maju powinien odbyć się zjazd prawicowych liberałów, na którym Siergiej Kirijenko i Anatolij Czubajs mają zamiar przekształcić blok wyborczy w pełnowartościową partię polityczną. Kierownictwo ZSP już dawniej mówiło o konieczności stworzenia struktury politycznej, która byłaby tak samo skuteczna jak KP FR i mogłaby gwarantować zakończone powodzeniem kampanie wyborcze, poczynając od wyborów lokalnych a kończąc na wyborach prezydenta Rosji.

Zorganizowanie zjazdu planowano jeszcze wiosną, ale kierownictwo ZSP nie chcąc, aby forum stało się klubem dyskusyjnym w sprawie prawicowego kandydata na prezydenta, zdecydowało się go odłożyć. Debaty mogły rozbić blok, ale również obecnie, po wyborach, pozostało niebezpieczeństwo podziału, ponieważ niemało członków ZSP nie zgadza się z udzielaniem przez kierownictwo poparcia Putinowi. Kreml chciałby, żeby prawicowcy podzielili się. Doradcy prezydenta przewidują, że demokratyczna koalicja wyborcza raczej zniknie bez śladu i wówczas S. Kirijence pozostanie jedyne wyjście: wstąpić do proputinowskiej partii konserwatywnej.

Obecnie rosyjskimi socjaldemokratami kieruje były prezydent ZSRS Michaił Gorbaczow, chociaż, jak się wydaje, Kreml ma zamiar stworzyć partię socjaldemokratyczną z Komunistycznej Partii FR.

O takim przekształceniu ziuganowców W. Putin myślał w swojej książce "W pierwszej osobie": "Komuniści albo zmienią swoje postanowienia programowe i wówczas staną się europejską partią lewicową albo nie zdołają tego dokonać i wtedy nie utrzymają swej bazy politycznej i powoli wycofają się ze sceny politycznej. Przywódcy wszystko to rozumieją i wydaje mi się, że przygotowują się do zmiany. Nie mogą tego dokonać dziś, boją się, że ich elektorat wszystko to oceni jak zdradę. Ważne jest by nie przegapić momentu kiedy, na ile i jak powinni się zmienić".(... )

Zabierając głos na konferencji prasowej w noc wyborów, W. Putin wyraził zamiar odbicia zwolenników KP FR, a nie czekać aż baza społeczna KP FR zmniejszy się w sposób naturalny: "Polityka władzy powinna być bardziej zrównoważona. Wówczas nie będzie trzeba walczyć z komunistami jako z partią ale trzeba będzie walczyć o ludzi".

Zwolennicy tej złożonej taktyki proponują stworzyć partię z oderwanego od KP FR nurtu socjaldemokratycznego i z umiarkowanych lewicowców, np. Partii Agrarnej. Związek z Federacją Niezależnych Związków Zawodowych gwarantowałby nowym lewicowcom silną strukturę w regionach.

Na przywódcę tej partii przewidywany jest Amangeldy Tulejew. "Robi się" z niego już nowego typu przywódcę lewicowców. Gubernator Kemerowa nie bez pomocy Kremla zajął w wyborach prezydenckich czwarte miejsce... Kreml... w końcu próbował przyciągnąć socjaldemokratów takich jak Podbieriozkin, mając nadzieję na stworzenie niekomunistycznego ruchu imperialnego. Teraz Kreml wziął się za Tulejewa, który jeszcze niedawno był uważany za najwierniejszego bezpartyjnego współbojownika Ziuganowa...

Kreml przygotował się do pogodzenia się z niepowodzeniem jeszcze jednego starania o przekształcenie KP FR. Zgoda przywódców komunistycznych na granie roli "opozycji systemowej" całkowicie zadowoliłaby ekipę prezydenta. (... )

Archiwum ABCNET 2002-2010