W SPRAWIE ALIANSU BRYTYJSKO-POLSKIEGO

Na stronie internetowej brytyjskiego „Spectatora”, z którego cytowaliśmy wcześniej fragmenty artykułu "Pole position" Andrew Gimsona, znajdujemy (24.05.2003) nawiązujący do niego interesujący list czytelniczki. Pani Justin Petrovay z Chorley, Lancashire, pisze:

W końcu ktoś napisał artykuł, który oddaje sprawiedliwość walczącym i zdecydowanym „wschodnim” Europejczykom. Mieszkałam na Węgrzech na początku minionego dziesięciolecia i widziałam tam taki sam rodzaj stanowczości, jaki opisuje artykuł o Polakach. Węgrzy bronili Europy przed Turkami przez 150 lat – i nie piszę tego, aby odebrać zasługi Polakom, tylko aby rzecz była dobrze rozumiana. Po tym jak pokonali ostatecznie Turków, musieli znosić rządy Niemców i Austriaków. W Wersalu (1919) utracili 75 procent swego terytorium (wraz z Transylwanią obfitującą w bogactwa naturalne) z powodu tej zależności od Niemiec. Ten stronniczy traktat nadal nie daje spokoju wielu Węgrom. Potem nastąpiły okrutne rządy rosyjskiego komunizmu.

Te właśnie kraje na nowej granicy Unii Europejskiej gorąco pragną zaufania ze strony potężnych graczy z zachodu, tak jak małe dzieci współzawodniczące o zwrócenie uwagi na siebie zajętego czym innym ojca chcą zostać docenione za to, co zrobiły i znosiły dla Europy przez minione 1000 lat. Niezależnie od tego, czy będą one ważnymi sojusznikami, czy nie, najwyższy już czas, aby pozbyć się takiego spojrzenia na te kraje, iż chcą one tylko dostać kawałek z naszego tortu. Historia uprawniła je w pełni do zajęcia należnego im miejsca w europejskiej polityce.

opr. Z. S.

Archiwum ABCNET 2002-2010