PRZYGOTOWANIE CHORWACJI DO UE

Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” z 24 listopada 2000, Carola Kaps; Chorwacja chce być gotowa do wstąpienia do Unii w 2006 roku. Postępy Chorwacji na drodze integracji z Zachodem.

Autorka wspominając o „wschodnio-bałkańskim szczycie” Unii Europejskiej w Zagrzebiu stwierdza, iż zauważalny wzrost gospodarczy w regionie zostanie wprawdzie osłabiony przez zmniejszenie się światowej koniunktury, ale też na zadowalającym poziomie nie utrzyma się w ogóle, jeśli nie zostaną tam przeprowadzone reformy rynkowe.

„Dla goszczącej jednodniową konferencję Chorwacji, będzie to okazja do zaprezentowania swoich istotnych osiągnięć w nadrabianiu gospodarczych zaległości, od momentu wyborów parlamentarnych z początku tego roku. Na szczycie tym – swego rodzaju wstępnym etapie dla późniejszych negocjacji akcesyjnych z UE – będą oficjalnie otwarte negocjacje z Brukselą nt. Układu Stabilizacyjnego i Stowarzyszeniowego (USS). Wedle chorwackiego rządu negocjacje te powinny zostać zakończone już w połowie przyszłego roku. >>Straciliśmy dziesięć lat. Będziemy jednak usilnie pracować nad tym, by w 2006 r., najpóźniej w 2007 być gotowym do członkostwa w Unii - powiedział niedawno minister gospodarki Fiżulić. USS zapewnia chorwackiej gospodarce wolny dostęp do europejskiego [tj. unijnego] rynku.

Wprawdzie w ciągu jedenastu miesięcy od powołania rząd działał energicznie, jednakże do pełnej sanacji gospodarki i wolnorynkowej transformacji, droga jest jeszcze daleka. Odniesiono już pewne sukcesy w prywatyzacji branży telekomunikacyjnej, przemysłu farmaceutycznego i bankowości. Deutsche Telekom przejął większość [udziałów] w narodowym przedsiębiorstwie telekomunikacyjnym, podobnie jak na Węgrzech i Słowacji. (...) Zagraniczne inwestycje bezpośrednie wzrosły w tym roku do 3,5 mld $, co stanowi 17% [chorwackiego] PKB.

Największy pobudzający impuls w gospodarce [Chorwacji] nadszedł z branży turystycznej, dzięki stosunkowemu spokojowi w Bośni i zakończeniu wojny w Kosowie. (...) Ponad 33 mln gości zostawiło ponad 3 mld $. Rezerwy walutowe Chorwacji są tak duże, iż pozwoliły jej – przynajmniej przejściowo – na zrezygnowanie z pomocniczego kredytu MFW (...)”. Jak zaznacza jednak autorka, Chorwacja jest wciąż zależna od gospodarczego ożywienia w Bośni i Serbii, a wielkość wymiany gospodarczej miedzy tymi państwami jest dużo niższa od poziomu sprzed wojen jugosłowiańskich.

Archiwum ABCNET 2002-2010