Polacy! Obrzydliwe Plemię.

We weekendowym The New York Times Review of Books (July 23, 2006) Mr. David Margolick, w artykule "Postwar Pogrom" (Powojenny Pogrom) wytłumaczył mi kim byli moi rodzice, dziadkowie i sąsiedzi. Po przeczytaniu zaczalem się rozglądać, czy czasami deszcz nie pada, bo przecież niemożliwe aby ktoś mnie niecnie i podstępnie własną śliną znieważył.

Wspomniany artykul jest dostepny pod internetowym adresem NYT: http://www.nytimes.com/2006/07/23/books/review/23margolick.html?_r=1&or…

Na pierwszej stronie Book Review ( Przeglądu Książek) Mr. Margolick recenzuje książkę Jana T Grossa "Strach: Antysemityzm w Polsce po Auschwitz" (303 strony, $25.95) w której, po części cytując Grossa a w części od siebie samego, dodaje wiele "wartościowych, źródłowych informacji", na temat jaka gehennę przeszli Żydzi polscy z rak ich katolickich sąsiadów. Rzecz jest nowsza, niż Jedwabne, bo wydarzenia które opisuje miały miejsce już po "wyzwoleniu" Polski przez Sowietów.
Artykuł zaczyna się na pierwszej, tytułowej, stronie Przeglądu i zajmuje ją w całości. Większość pierwszej strony zajmuje zdjęcie trumien w kostnicy szpitala w Kielcach, gdzie złożono zwłoki Żydów zamordowanych w kieleckim pogromie.

Należy przypuszczać, że ta recenzja jest jedna z pierwszych i wiele innych ukaże się w 90 innych krajach i językach. Oczywiście natychmiast do tej oceny Polski i Polaków przyłączył się niemiecki "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Niemcom trudno się dziwić, jako że artykuł w NYT, przychylnie wspomina Niemcy powojenne jako oazę wolności i tolerancji, do której Żydzi polscy mogli się schronić, przed powszechnymi, powojennymi, "polskimi" pogromami, a było ich, wedle autora, ponad 1500 !

Wedle artykułu, nieliczni Polacy którzy ratowali Żydów w czasie wojny, błagali Żydów aby nie wydawali ich tożsamości, gdyż obawiali się, że sąsiedzi ich zamordują za "filosemityzm".
Autor jakoby odkrywa, że Jan Karski, słynny kurier z Warszawy, informował Polski Rzad na emigracji, nie tyle o hitlerowskich mordach na Żydach, co donosił, że wielu Polaków w okupowanej Polsce ma zgodność opinii z Niemcami, na temat eksterminacji Żydów. W dalszej kolejności artykuł opisuje, że w czasie Powstania w Getcie, Polacy nie tylko przyglądali się strzelaninie do Żydów z przyjaznym zainteresowaniem, ale także osobiście wskazywali "obiekty" do odstrzału. Natomiast, wedle autora artykułu, członkowie Polskiej Partii Ludowej ( PSL- Mikołajczyka), jedynej nie komunistycznej partii w powojennym rządzie tymczasowym, przegłosowali przy olbrzymich owacjach rezolucje, dziękującą Hitlerowi za likwidacje polskich Żydów.

Wedle autora, jeśli nasi rodzice i dziadkowie, mieli do wyboru likwidacje Żydów w okresie powojennym, to wyrzucali Zydow z szybko mknących pociągów. Jeśli jednak pociągi były wolne to wybierali morderstwo poprzez bicie. Z artykułu dowiadujemy się, że w słynnym "pogromie" w Kielcach, Żydów mordowali nie tylko policjanci, żołnierze ale także harcerze. Tutaj niestety, autor nie podaje wieku "morderczych polskich skautów".

Kiedy prześladowani Żydzi, próbowali interweniować u żydowskich komunistów zajmujących stanowiska rządowe (podobno, nie do wiary, byli i tacy), ich prośby były zbywane sarkastycznym pytaniem: "Czy chcesz abym wysłał 18 milionów Polaków na Syberie?" . Nasuwa się przypuszczenie , że komuniści mieli takie możliwości, ale co stało na przeszkodzie w ich realizacji , autor nie wyjaśnia.

Z artykułu dowiadujemy się, że obecnie Polacy lubią słuchać muzyki Klecmerowskiej i koszerną macę można dostać w Polsce na równi z koszerna śliwowicą, to jednak najszczęśliwsi Żydzi są ci, którym udało się z Polski, po wojnie, uciec. Miejsca szczęśliwej ucieczki, autor niestety nie wymienia. Może to Niemcy? Niestety, wedle autora, który chyba nigdy w Warszawie nie był, na ulicach Warszawy jest ciągle dla Żydów niebezpiecznie, jak wskazuje ostatnia napaść na rabina Warszawy i Łodzi, Michaela Schuldricha, przez "osobnika" wykrzykującego "Polska dla Polaków!" Jakkolwiek naganna jest napaść na rabina, to jednak polskim młodym bandytom nie można zarzucić wybiórczej dyskryminacji religijnej. Ostatnio czytam, że młodzi, "dobrze się zapowiadający Polacy", pobili Abdela, Araba, Mahometanina, na festiwalu "Wioska Teatralna" w Węgajtach, który nieprzytomny trafił do szpitala.

Po przeczytaniu recenzji książki Grossa w NYT, zacząłem się zastanawiać, czy Polakom nie jest konieczna transfuzja innej, liberalnej, najlepiej niemieckiej, krwi, która oczyści Polaków z pierworodnego grzechu antysemityzmu, który jak kiedyś powiedział Izaak Szamir, "Polacy wyssali z mlekiem matki". Na szczęście moja wnuczka ssie już niepolskie, bo niemieckie, mleko, jako że moja synowa jest z pochodzenia Niemką.

Co do Rodaków w Polsce to rekomenduję, przewidując rozwój sytuacji, prenumeratę "politycznie poprawnych" czasopism polskich "intelektualistów" , takich jak Tygodnik Powszechny i Gazetę Wyborczą, które znajdują się na "białej", dozwolonej liście New York Times-a.
Ja, osobiście, prenumeruję już, od wielu lat, The New York Times, z dostawa o godzinie 4 rano, podobnie jak kiedyś w PRL-u sowiecką "Prawdę". Dowiadując się skąd wiatr wieje, mam tę przewagę nad otoczeniem, że wiem kto ma być moim wrogiem a kto kochankiem kiedy wstaną ranne zorze.

P.S. Dla tych którzy chcą znać historyczna prawdę o zachowaniu Polaków w czasie II Wojny Światowej rekomenduję Pamiętnik mego ojca, Franciszka Czekajewskiego, który zostanie wydany w Polsce w sierpniu 2006r przez wydawnictwo "Fijor Publishing" (www.fijor.com).
W owym Pamiętniku mój ojciec opisuje tragedie Żydów w Częstochowie i własną reakcję na tą hitlerowską zbrodnię.

Jan Czekajewski

Archiwum ABCNET 2002-2010