Oficerowie bezpieki rozpoczęli kolejne ludobójstwo.

Autor - Aleksander Litwinienko

Tłumaczenie – Ryszard Tokarski

Oficerowie bezpieki rozpoczęli kolejne ludobójstwo na narodach Północnego Kaukazu.
Opublikowano:8.11.2006

„I powraca wiatr”(Kohelet).

Po zakończonej sukcesem operacji bojowników frontu kaukaskiego przeciwko zdrajcom narodu i ich poplecznikom w mieście Nalczik , prezydent Putin całkowicie utracił kontrolę nad północnokaukaskimi koloniami i zdecydował o eksterminacji praktycznie wszystkich narodów zamieszkujących południowe obszary Imperium Rosyjskiego. I pomimo dobrej miny do złej gry polityków Kremla, dla każdego myślącego człowieka jasne jest , że na Kaukazie toczy się wielka wojna.O wydarzeniach, które miały miejsce w Nalczik, jak również o wszystkim, co dzieje się na Północnym Kaukazie powiedziano i napisano już wystarczająco.

W ciągu ostatniej dekady z ust polityków komentujących procesy narodowowyzwoleńcze w Rosji słyszeliśmy wszystko. Jednakże przez ten czas nikt nie znalazł czasu, by na podstawie faktów dokonać szczegółowej analizy tego,co dzieje się w kraju oraz wyjaśnić społeczeństwu, jakie będzie to miało konsekwencje. W ciągu dziesięciu lat od upadku Związku Radzieckiego nie zrobiono nic, poza hasłami, sloganami i obietnicami bez pokrycia. Żadna obietnica najwyższych władz państwowych nie została zrealizowana, ŻADNA! Czy to mieszkanie dla każdej rosyjskiej rodziny, czy sławetna już stabilizacja, coraz bardziej przypominająca cmentarz. Kłamstwo, zrodzone z nienawiści i krwawych zbrodni, staje się normą postępowania ludzi, którzy rządzą Rosją. Konfrontacje przeradzają się w wojnę na wielką skalę. Ci, którzy próbują myśleć i bronić praw obywatelskich, przedstawiani są jako międzynarodowi terroryści bądź ich pomocnicy. Są natychmiastowo niszczeni, a ich rodziny prześladowane.

W 1998 roku, gdy tylko Putin pojawił się jako osoba publiczna, mówiłem, że wszystko to skończy się okrutnym represjonowaniem wszystkich prawych i myślących osób. Przez trzydzieści lat służby w KGB nie nauczył się niczego oprócz walki z ludźmi. Nie można było się więc spodziewać niczego – prócz represji – od oficera bezpieki na stanowisku prezydenta państwa, którego KGB i ZSRR nauczyły „kochać ojczyznę” za murami Piątego Zarządu Głównego KGB.

Im bardziej trudna jest sytuacja polityczna w kraju, tym bardziej władze rosyjskie i ich marionetki zachowują się w sposób do niej nieadekwatny i agresywny. Działania te są niewytłumaczalne dla logiki. Obecnie, owe szumowiny przekraczają wszelkie dopuszczalne granice zachowań i cofają republiki do stanu prymitywnego społeczeństwa. Na przykład, w Kabardyno–Bałkarii muzułmanie ścigani są tylko za to, że uczęszczają do meczetu. Władze zabraniają im modlić się i nosić brody, a ci, którzy nie porzucą wiary przodków - całe rodziny, wraz z dziećmi – są przymusowo zsyłani do obozów pracy na Syberii. Matki, które straciły dzieci podczas szturmu na szkołę w Biesłanie, trzymane są w szpitalach psychiatrycznych tylko za upominanie się prawdy o tragedii. Dzieci zostały zabite, a rodzice żyją za drutem kolczastym.

Wszystko to nic innego, tylko ludobójstwo. Putin i jego ludzie nie żałują nikogo – ani kobiet, ani dzieci, ani starców. Masakrują naszych współobywateli żyjących na wsi dosłownie z całymi rodzinami; wycinają ich – jak sami to mówią – wraz z korzeniami. Złodzieje i lizusy, którzy doszli do władzy za prezydentury Putina nie rozumiejący, czym jest władza i jak sprawowanej władzy używać, przypominają rozwścieczonego byka na arenie cyrkowej, zarzucanego to jasną, to czerwoną płachtą. Ludzie Putina są zdolni okradać jedynie niezdolnych do oporu i mordować tych, którzy „nie z nami”. Putinowskie marionetki nie rozumieją, a nawet nie widzą tego, co dzieje się wokół nich.

Plądrując i rabując rosyjskich chłopów, ludzie Putina przypominają grube świnie skarmiane odpadami z rzeźni. Rosyjska biurokracja – zdrajcy narodu – dokonuje codziennych rekwizycji mienia od bogatych. Wykopali tym samym powiększającą się stale przepaść pomiędzy władzą a resztą społeczeństwa. Biurokracja, na czele ze swym fuehrerem w końcu sama w nią wpadnie. Procesy, które rozpoczęły się na Północnym Kaukazie – gdzie oficerowie bezpieki zachowują się o wiele bardziej brutalnie i gdzie ludzie biorąc w swe ręce broń walczą, zwalczając swych prześladowców – bardzo szybko rozprzestrzenią się na cały teren upadającego imperium. I nieważne co powiedzą na temat „międzynarodowego terroryzmu” i jakie etykiety będą starać się umieszczać na nas - broniąc się - złodziejskie rosyjskie elity. Ich dni są policzone. Jak pisał Lenin – klasyk marksizmu – są wojny sprawiedliwe i niesprawiedliwe. Wojna prowadzona przez jakikolwiek naród przeciwko ciemiężcom, nie może być z definicji niesprawiedliwa.

Przykazania Boskie oraz konstytucja cywilizowanego kraju są fundamentem moralności i prawdy,których naruszanie jest aktem terroru przeciwko własnemu narodowi. Terroryzując społeczeństwo i niszcząc jego najaktywniejszych przedstawicieli, Putin i jego gangsterska banda stawia się poza prawem. Dlatego zbrojny opór przeciwko państwowej przemocy na wszelkich normach prawa międzynarodowego musi być uznany jako uprawnione działanie obywateli w obronie życia, honoru i godności ludzkiej.

Źródło – Kavkaz Center,
http://www.kavkazcenter.com/eng/content/2005/11/08/4207.shtml

Archiwum ABCNET 2002-2010