NA KOGO MOGĄ LICZYĆ KOMUNIŚCI? - czyli zapiski z życia kandydata

W Stanach Zjednoczonych nabiera rumieńców kampania wyborcza przed jesiennymi wyborami prezydenckimi. Oczywistym jest faktem, iż rezultat wyboru Amerykanów będzie miał znaczenie nie tylko dla losów ich samych, ale też dla losów mieszkańców w zasadzie całego świata. Z tego względu również dla Polski niezwykle istotnym jest kto zasiądzie w Gabinecie Owalnym Białego Domu pod koniec tego roku.

Jeszcze do niedawna pozycja urzędującego prezydenta USA Georgea W. Busha na drodze do ponownego zwycięstwa wyborczego i spędzenia drugiej kadencji prezydenckiej w Waszyngtonie wydawała się niezagrożona. W obozie Demokratów długo nie pojawiał się kandydat mogący stanąć na drodze Bushowi. Ostatnie dwa tygodnie jednak przyniosły dość nieoczekiwaną przez wszystkich serię zwycięstw prawyborczych Demokratycznego senatora z Massachusetts Johna F. Kerrego. Kerry zdecydowanie wygrał większość przedwyborczych potyczek w rozmaitych stanach USA i stał się niemal pewnym kandydatem Partii Demokratycznej na prezydenta w nadchodzących wyborach.

W przeciwieństwie do większości Amerykanów, my Polacy nie wiemy kim jest kandydat na urząd prezydenta USA – John F. Kerry, a zdecydowana większość z nas usłyszała o tym polityku po raz pierwszy dopiero teraz. Podczas zeszłych wyborów prezydenckich niewiadoma była znacznie mniejsza. Kandydujący z ramienia Partii Demokratycznej Al Gore był wiceprezydentem USA w czasie dość udanej prezydentury Billa Clintona i spodziewano się, że Gore będzie kontynuatorem polityki Clintona. Jego Republikański przeciwnik George W. Bush natomiast miał być (i jest) kontynuatorem polityki swego ojca Georgea Busha i jego poprzednika Ronalda Reagana.

W tegorocznej konkurencji prezydenckiej w USA takiej jasności nie ma. Wiadomo oczywiście, że Kerry krytykuje Busha na wszystkich możliwych płaszczyznach, przede wszystkim zarzucając mu nieudolną polityką gospodarczą i ok. 30% wzrost bezrobocia oraz jest zdecydowanym przeciwnikiem kontynuacji interwencji w Iraku. W podobnym tonie jednak wypowiadają się wszyscy demokratyczni pretendenci do fotela prezydenckiego. Jednakże tym co wyróżnia Johna F. Kerrego to jego dość spektakularny życiorys.

Istotne elementy jego życiorysu prezentuje w obszernym artykule na łamach internetowego Front Page Magazine z 2 lutego 2004 – Don Feder (www.frontpagemag.com). Tekst Federa pt. „Komuniści mogą liczyć na Kerrego” jest jednoznacznie negatywnym opisem politycznej kariery Kerrego i zawiera wiele emocjonalnych i uszczypliwych twierdzeń na jego temat. Nie jest jednak pozbawiony rzeczowych faktów, które dla polskiego czytelnika postanowiliśmy z tego tekstu „wyłuszczyć” i przedstawić dla większej przejrzystości chronologicznie w punktach. Całość tekstu można znaleźć na rzeczonych stronach www.

Autor przekonuje, iż John f. Kerry jest człowiekiem niewiarygodnym o silnych skłonnościach lewicowych, a nawet komunistycznych oraz populistycznych.

Tak więc czytając tekst Federa spotykamy w nim takie oto interesujące informacje:

-„Problem z Kerrym polega na tym, że jest on człowiekiem zmiennym jak kameleon – zupełnie jak bohater filmu Woodego Alena ‘Zelig’. Nic w Kerrym nie jest takie jakim się wydaje. Jest Irlandczykiem prawda? No cóż, w rzeczywistości jest częściowo Żydem (rodzice jego ojca nazywali się Kohn zanim zmienili nazwisko na Kerry)”. [Sam Feder jest Żydem, a więc nie można postrzegać tego zdania jako przejawu jakiejś formy antysemityzmu - abcnet].

-„Jest bohaterem wojennym [z Wietnamu – abcnet], który stał się antywojennym aktywistą kiedy taka postawa była politycznie atrakcyjna.”

-„Obecnie jest żonaty z kobietą posiadającą majątek wart 0,5 mld USD, a ciągle bredzi, że należy ‘nie do garstki uprzywilejowanych lecz do większości zwykłych Amerykanów’”.

- „Co jest prawdziwego w człowieku, który jest bohaterem wojennym [co podkreśla - abcnet] i pacyfistą, irlandzko-żydowskim braminem, umiarkowanym lewakiem, katolikiem opowiadającym się za aborcją, patrycjuszem i trybunem ludowym?”

- „Nie tracąc chwili nasz bohater zapisał się do Vietnam Veterans Against the War..., którzy służyli [politycznie – abcnet] amerykańskiej Nowej Lewicy maszerującej bez żenady razem z marksistami niosącymi flagi Wietkongu oraz transparenty opiewające Ho Szi Mina, Kim ir Sena i Fidela Castro.”

- „Kerry nie ograniczył się do prostej krytyki wojny lecz musiał oczernić swoich towarzyszy broni określając ich bandą degeneratów i okrutnych dzieciobójców. Człowiek, który przy każdej sposobności odwołuje się do swoich wojennych doświadczeń i medali, które za nie otrzymał, stwierdził w Senacie USA, że Amerykanie, wykrwawiający się i umierający wówczas na polach ryżowych, byli moralnym ekwiwalentem Waffen-S.S.”

- „Zeznając przed Senacką Komisją Spraw Zagranicznych (23 kwietnia 1971 roku), Kerry stwierdził, że żołnierze amerykańscy ‘gwałcili, obcinali uszy, przymocowywali druty pod prądem do ludzkich genitaliów, obcinali kończyny, palili ciała, strzelali do cywili, wyrzynali wioski, zabijali bydło i psy dla zabawy, zatruwali składy żywności i generalnie pustoszyli wietnamska prowincję.’ Brzmi to jak film Olivera Stone’a na podstawie scenariusza Osamy bin Ladena.”

- „Tymczasem gdy przychodzi do oceny komunizmu, terroryzmu czy rządów autorytarnych Kerry jest zupełnie ślepy. Jako senator był przeciwnikiem pomocy Ameryki dla rządu Salvadoru walczącego z komunistyczną rebelią w latach 80-tych. Był również przeciwny udzielaniu pomocy walczącym o wolność nikaraguańskim Contras.”

-„Nigdy jednak Kerry nie wypowiedział słowa krytyki pod adresem Kuby i jej interwencji w konflikty w Ameryce Środkowej, nigdy też nie poddał krytyce sowieckiego imperializmu. Och, a nasza interwencja w Grenadzie była ‘brutalną demonstracją siły wymierzoną przeciwko słabemu państwu trzeciego świata.”

- „W 1991 roku Kerry sprzeciwił się Wojnie w Zatoce. Nasz ekspert militarny przewidywał wówczas, że ciała zabitych [Amerykanów] wypełnią tysiące worków.”

- „Poza próbami podminowania kampanii przeciwko terroryzmowi w Iraku – tak jak sabotował on wojnę przeciwko komunizmowi w Indochinach – Kerry znalazł nawet czas aby wyrazić zrozumienie dla działalności kolumbijskich terrorystów z FARC, handlujących narkotykami...uznając, iż maja oni ‘usprawiedliwione żądania’....”

Tekst Federa znacznie szerzej opisuje „przypadek Kerrego”. Powyżej przedstawiliśmy jedynie te jego fragmenty, które mogą dać nam o postawie Kerrego w przeszłości nieco faktów obiektywnych. Z pewnością jednak zabieg ten odbiera tekstowi pełnię wyrazu i charakter. Stąd też czytelnikom znającym język angielski, którzy mogą poświęcić miłej niewątpliwie lekturze więcej niż 5 minut, polecamy oryginał.

Opracował: Dan Edvin

Archiwum ABCNET 2002-2010