WEHIKUŁ DO IV RP

Dwa tygodnie temu napisałem w tym miejscu– wbrew wszystkim sondażom - że prezydenturę wygra Lech Kaczyński. Tak się stało. To wielki sukces PiS-u, prezydenta-elekta, ale najbardziej Jarosława Kaczyńskiego. Polityk ten konsekwentnie od lat postulował radykalną przebudowę państwa i odnowę moralną w życiu publicznym. Brutalnie zwalczany przez polityków, grupy interesów i mass media, osiągnął dziś wielkie polityczne zwycięstwo. Jest szefem partii, która obsadziła urząd prezydenta i premiera. Teraz to on będzie miał największy wpływ na polską politykę. Jednocześnie staje przed najtrudniejszym wyzwaniem w karierze.

Po pierwsze, musi zbudować wehikuł polityczny, który zdoła przeprowadzić znaczące i pożyteczne zmiany w Polsce. Po drugie, uchronić swój obóz polityczny przed błędami, jakie popełniły poprzednie ekipy władzy. Po trzecie, ulokować Polskę w jak najkorzystniejszym układzie geopolitycznym.

Zagrożenia są oczywiste. Zachłanność działaczy zwycięskich partii jest zwykle trudna do pohamowania. W taki właśnie błogie zadowolenie ze stanowisk, łupów i możliwości nie zawsze legalnych, ale intratnych interesów popadły rządy AW”S” i SLD. Teraz będą do tego parli ludzie z PiS-u i PO. Sprawy państwowe schodzą wówczas na plan dalszy, a mówiąc wprost - w ogóle przestają się liczyć. Szkodliwe tendencje są skrzętnie wzmacniane przez grupy interesów, w tym mafię i agentury wpływu obcych państw. To potężne siły. Czasem na rzecz patologii działają mass media. Dziennikarze zmienili np. telewizyjne debaty między kandydatami na urząd prezydenta w konkurs piękności, w którym zwycięzca był z góry znany. Podobnie jak zwycięzca był oczywisty w sondażach bardzo siebie pewnych ośrodków badania opinii publicznej. Wolno przecież spytać – nie popadając w spiskową teorię dziejów - czy to przypadkiem w telewizjach nie odbyły się dyskusje głównych pretendentów o polityce zagranicznej, gospodarczej i społecznej? Czy przypadkiem też było, że w kampanii parlamentarnej i prezydenckiej sondaże do ostatniej chwili preferowały partię i kandydata, którzy ostatecznie wyraźnie przegrali? Czy to były próby „zaklinania rzeczywistości”? To są ważne pytania, gdyż przez najbliższe lata opinia mass mediów i ośrodków sondażowych nie będzie weryfikowana przez wynik wyborczy. Będzie ona za to głośno przedstawiana jako „głos opinii publicznej”.

Główne zatem zadanie nowej władzy to wyłonienie politycznego kierownictwa państwa świadomego celów strategicznych, o „grubej skórze”, odpornego na różnego rodzaju pokusy, naciski i ataki. Skład parlamentu pozwala PiS-owi na „grę na różnych fortepianach”. Szef tej partii umie wykorzystywać takie możliwości. Może to być taktycznie użyteczne, choć warto pamiętać, że za plecami czai się Lepper.

Czy Jarosław Kaczyński zbuduje sprawny wehikuł do IV RP? Kurs na Waszyngton, ujawnienie agentury PRL, neutralizacja rosyjskich wpływów, społeczna gospodarka rynkowa – o to warto powalczyć. Przydałby się sojusz państwowców z Platformy Obywatelskiej i PiS-u. Nie ma ich zbyt wielu, gdyż w obu partiach są egoistyczne grupy interesów. Ale państwowcy wsparci determinacją przywódców mają szansę na budowę przyzwoitszej Polski. Choć najpewniej przy tej robocie trzeba będzie posłużyć się i mniej sympatycznymi grupami z obozu władzy.

www.krzysztof.czabanski.net

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010