Odszedł największy Polak i najwybitniejszy człowiek XX wieku – Jan Paweł II. Ojciec Święty był niekwestionowanym autorytetem dla chrześcijan, Polaków i całego świata. Dlatego powinniśmy się zastanowić również nad kwestią autorytetów, których tak Polsce brakuje.
Od 15 lat jesteśmy przekonywani, że musimy żyć w kłamstwie, nie wolno nam mówić prawdy, gdyż uderzy ona w autorytety i zniszczy je, a te są ludowi potrzebne. Musimy utrzymywać fałszywe autorytety, bo bez autorytetów naród jest bezbronny, zagubiony, niezdolny do odnalezienia właściwej drogi. Takie postawienie sprawy nie tylko jest głęboko niesłuszne ale po prostu obraża autorytety prawdziwe, które nie muszą bać się prawdy, gdyż właśnie z niej wyrastają.
Robienie z donosicieli, złodziei i oszustów, z ludzi o mentalności cwaniaków spod budki z piwem, autorytetów politycznych a nawet moralnych jest hańbą III RP, choć odpowiada charakterowi tego tworu.
Nasz największy autorytet uczył nas by żyć w prawdzie. Od tego zaczęła się odnowa narodowa w 1979 roku. Papież powiedział wówczas: „Prawda was wyzwoli”. Czy uda się nam zmusić żerujące na nas elity by uznały wyższość prawdy nad kłamstwem i przywrócimy słowom ich prawdziwe znaczenie czy też nadał donosicielstwo będzie nazywane bohaterstwem?