BEZ MOTYWU

„Rzeczpospolita” 2 marca 2005 roku poinformowała, że prezydent Rumunii Traian Băsescu podjął historyczną decyzję otwarcia archiwów byłej rumuńskiej służby bezpieczeństwa Securitate. Polski dziennik nie podał jednak motywów tej decyzji, które dla każdego, kto choć trochę orientuje się w rumuńskiej scenie politycznej, są jasne.

Prezydent Băsescu przy konstruowaniu nowego rządu oparł się m.in. o Humanistyczną Partię Rumunii (PUR), której wodzem jest Dan Voiculescu. Ponieważ człowiek ten jest po uszy zanurzony w dawnym systemie, stanowi on przeszkodę w przynajmniej częściowym rozbiciu mafijnego układu zależności w Rumunii, do czego dąży nowy prezydent. Băsescu stara się więc go maksymalnie osłabić lub wręcz przejąć jego ludzi z PUR, a do tego celu postanowił użyć dokumentacji Przedsiębiorstwa Handlu Zagranicznego „Dunaj” – spółki założonej przez Securitate. Voiculescu miał duży związek z PHZ „Dunaj” i upublicznienie jej działalności może go politycznie zniszczyć, jeśli nie zakończy się wręcz w sądzie. Akta spółki zostaną zbadane w pierwszej kolejności, a później „się zobaczy”, być może nawet do tego jednak nie dojdzie, jeżeli Voiculescu sam zrezygnuje pierwszy.

Sprawa ta jest oczywista dla każdego, komu chce się wziąć do ręki dowolną rumuńską gazetę (może oprócz postkomunistycznego „Adevărul”) lub spojrzeć do abcnet-u, gdzie zarówno PHZ „Dunaj”, jak i postać Voiculescu, zostały dość dokładnie opisane. Redaktorom „Rzeczpospolitej” nie starczyło jednak, jak widać, czasu, by wpisać do wyszukiwarki internetowej „Băsescu Voiculescu”.

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010