PROKURATURA ZATRZYMAŁA DWU PRACOWNIKÓW ABW

W poniedziałek 18 sierpnia br. prokuratura okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo przeciwko dwóm funkcjonariuszom Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), podejrzanym o zdradę tajemnicy państwowej pracownikowi......Najwyższej Izby Kontroli. Dzisiaj, we wtorek 19 sierpnia, obaj funkcjonariusze Marek W. i Jacek S., zostali zatrzymani. Podobny los spotkał również Jacka Kalasa, pracownika NIK, a poprzednio UOP i działacza podziemnego NZS na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu.

W kwietniu 2003 r. uzyskano wiedzę, o możliwości przekazywania poza Agencję informacji stanowiących tajemnicę państwową i służbową osobie do tego nieuprawnionej - poinformowała r rzeczniczka ABW kpt. Magdalena Kluczyńska.

W maju podjęto decyzję o rozpracowaniu funkcjonariuszy, na co ABW uzyskała zgodę Prokuratora Generalnego i Sądu. Za ujawnienie tajemnicy państwowej podejrzanym grozi do trzech lat więzienia.

Nie od dzisiaj wiadomo jest, że NIK nie cieszy się szczególną sympatią rządzącego SLD i jej satelity Unii Pracy. W ostatnich dniach upubliczniony został raport NIK na temat tak zwanego „Raportu Otwarcia” (RO) rządu SLD. NIK wskazał, że raport jest pełen przekłamań, półprawd i zwykłych oszustw.

Odpowiedzialnym za przygotowanie RO był były minister skarbu Wiesław Kaczmarek. Odpowiedzialność polityczna leży również po stronie premiera Millera.

Zatrzymanie dwójki oficerów należy odczytywać również, jako ostrzeżenia dla innych funkcjonariuszy ABW. Po tak zwanej reformie służb, która zlikwidowała powstały w 1990 roku Urząd Ochrony Państwa, wielu byłych wysokich rangą oficerów byłej UOP znalazło się w szeregach NIK. Było to możliwe, gdyż zastępcą szefa NIK został, jeszcze za czasów AWS płk. Szwedowski, wcześniej zastępca szefa UOP, odpowiedzialny min. za nadzór nad Delegaturami UOP oraz kontrwywiad.

Byli funkcjonariusze UOP najpewniej utrzymują ożywione kontakty ze swoimi kolegami, pozostającymi w służbie w ABW i Agencji Wywiadu. Wbrew oczekiwaniom szefów obu Agencji tą drogą mogą wydostawać się informacje na temat nieprawidłowości i bałaganu, jaki został zapoczątkowany przez nadzorców z SLD.

Czy po aferach Rywina - Millera, Starachowic, transportera opancerzonego przyszedł czas wojny rządu z NIK? Oby nie.

Oprac. Miluś

Archiwum ABCNET 2002-2010