Rosyjski głos z Włocławka znów nadaje

Zapowiedź zwiększenia obecności wojskowej USA w Polsce i zakupu myśliwców F-35, które będą mogły w odwecie przedrzeć się nad Królewiec i zlikwidować przeciwnika, wywołały wściekły atak partii rosyjskiej w Polsce. W sputnikowej propagandzie przoduje telewizja CW24 z Włocławka, założona przez Macieja Maciaka, niegdyś kandydata na prezydenta tego miasta.

Maciakowi do prowadzenia telewizji wystarcza matura i Sputnik – krynica wiedzy dla zbuntowanych antysystemowców. Od Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego uzyskał dofinansowanie w wysokości 304 tys., a od Województwa Kujawsko-Pomorskiego 285 tys. zł dotacji, sam więc dołożył tylko 33 tys. Maciakowi w obronie pomników sowieckich, uciemiężonej Rosji i oporze wobec imperializmu amerykańskiego dzielnie pomagają Sławomir Bors, były sekretarz do spraw rolnych Komitetu Gminnego PZPR we Włocławku, i Michał Czajkowski z Konfederacji. Tak doświadczenie łączy się z młodością. Dzielna trójka oświeca nas, że zagrożenie rosyjskie nie istnieje. Antyrosyjską ciemnotę wciska się obywatelom, by zabrać im kasę i napchać nią kieszenie Amerykanów, by podpuścić nas do wojny z Rosją. Tymczasem rolnicy, którym zakazano handlowania z Rosją, popełniają samobójstwa. Rosjanie woleliby handlować z nami jako Słowianami, ale PiS jak i PO prześcigają się w hejtowaniu rosyjskich agentów, którzy nie istnieją. Amerykańscy żołnierze to najemnicy wynajęci za ciężkie pieniądze. Ich żołd będzie płacony z podatków żołnierzy polskich. F-35 kupujemy, by spłacać Izraelowi roszczenia żydowskie. Prezydent Andrzej Duda wygraża Rosji i śmiał powiedzieć, że jesteśmy mężniejsi od Rosjan, wobec czego Maciak zwrócił się do ambasadora rosyjskiego z błagalną prośbą o przebaczenie. Czy Putin wybaczy?

Autor publikacji