Kreatywna rzeczywistość

Myślałam, że paranoja ma swoje granice. Przed kilku laty byłam świadkiem, jak na zebraniu AWS usiłowano drogą głosowania ustalać ilość i miejsca „Porozumień sierpniowych”, zawartych z Rządem PRL w 1980r. Udało się ten orwellowski pomysł zablokować tylko dlatego, że na sali znaleźli się sygnatariusze tych porozumień i odważyli się zaprotestować przeciwko próbom uprawiania kreatywnej historii. Teraz Prezydent i jego utytułowani doradcy senatorowie Romaszewski i Borusewicz fundują nam ustalanie faktów istnienia czy nie istnienia współpracy z SB w drodze głosowania składu sędziowskiego. Nie ważne są bowiem dokumenty, bo zostały sporządzone przez złą SB natomiast zeznania oficerów prowadzących – pracowników etatowych SB są dla sądu wiarygodne. Jeśli tak, to który zespół sędziowski złożył zawiadomienie do prokuratury o przestępstwie fałszowania akt. Przypuszczam, że żaden. Tak więc szacowni sędziowie dokonali przestępstwa nie informując organów państwa powołanych do tego by ścigać przestępstwa nie tylko fałszerstwa ale i wyłudzenia ze skarbu państwa pieniędzy na wynagrodzenia swoich informatorów. Już dziennikarze „Wprost”( D. Kania, K. Nowicka,M. Dzierżanowski) zauważyli: „Jeżeli lustracja ma być czymś więcej niż tylko nieszkodliwą, propagandową mistyfikacją, należy zrezygnować z ustalania faktów historycznych drogą postępowania sądowego.” Trybunał Konstytucyjny w składzie, którego byli oczyszczeni w procedurze lustracyjnej tw. tacy jak np. Ferdynand Rymarz zapewnił nie tylko doprowadzenie procesów lustracyjnych do farsy ale również przyznawanie statusu osoby pokrzywdzonej byłym agentom bezpieki. Zdarzało się nader często, że agent donosił na agenta wiec też pokrzywdzony. W „Stowarzyszeniu Represjonowanych w Stanie Wojennym” przyjęliśmy zapis w statucie, mówiący, że każdy członek musi mieć zaświadczenie z IPN. Wydane takie świadectwa moralności po 2005 roku, czyli orzeczeniu TK straciły jakąkolwiek ważność! I znów poszkodowani i prześladowcy są w jednym stowarzyszeniu! Tak więc, nie tylko nie dowiemy się dzięki pomysłowi Pana Prezydenta prawdy o najnowszej historii Polski ale i osoby rzeczywiście prześladowane w PRL, będą nadal prześladowane w IV RP, którą nam właśnie buduje PiS.

Oczyszczony niedawno przez Sąd Lustracyjny z zarzutu współpracy z SB Marian Jurczyk - tw. ”Święty” dostanie nie tylko z naszych podatków pół milionowe odszkodowanie za odsuniecie go od piastowanych stanowisk, ale i wsadzi do wiezienia osoby, na które donosił. Już teraz wytoczył proces Eugeniuszowi Szerkusowi, na którego całe lata pisał raporty. Ten bowiem ujawnił swoje akta pełne donosów „Świętego”. Znając status majątkowy znakomitej większości osób, które nie współpracowały z SB, śmiem twierdzić, że będą one odsiadywać wyroki, gdyż nie będą w stanie płacić horrendalnych odszkodowań i ponosić kosztów sprostowań w mediach.

IPN nie zamieści tez żadnych wykazów „ozi”, gdyż każda z tych osób będzie w procesie lustracyjnym oczyszczona a IPN pokryje koszty procesów. Po procesach Zyty Gilowskiej, Niezabitowskiej, Jurczyka i Wałęsy, nie mam już żadnych wątpliwości. A jednak dożyłam czasów, kiedy w wolnej Polsce można dyskutować z faktami!!!! A może nic się nie zmieniło może dalej jesteśmy w jakimś PRL-bis? Tak więc Pan Prezydent swoim projektem noweli ustawy lustracyjnej chroni agentów i zakłada dodatkowo kaganiec wszystkim tym, którzy latami byli prześladowani i ujawnili zawartość swoich teczek. Gratuluję! Ale jak życie pokazało prawda i tak utoruje sobie drogę. Nastąpi dzika lustracja. Polacy w konspiracji są niezawodni. Listy kapusi będą krążyć podawane z rąk do rąk tak jak ksera z donosami „Bolka”. Być może wtedy dowiemy się kto i dlaczego blokował lustrację.

Autor publikacji