Zakładamy nowe partie – która zaskoczy?

Od dawna spodziewałem się, że pojawią się nowe partie z powodu śmierci Nowoczesnej i zużycia Kukiz 15. Przy okazji każdych wyborów trzeba zaoferować coś nowego głosującym, by ich nadzieja, że wreszcie obudzą się w normalnym państwie, nie odeszła do Szeolu.

Winnicki widzi w partii Gwiazdowskiego „niewidzialną rękę” Morawieckiego, natomiast jego koalicyjny kolega Korwin chciał mieć profesora u siebie dopóki nie dowiedział się, że sam jest niepożądany. Michalkiewicz wypowiada się pozytywnie z powodu liberalnego programu gospodarczego.   

Marek Jakubiak prowadzi rozmowy z koalicją trzech Irańczyków, ale na przeszkodzie porozumienia stoi hasło Polexitu w kraju, gdzie 70 proc. społeczeństwa chce pozostania w Unii. Zwolennicy i przeciwnicy Unii muszą mieć osobne oferty.

Czy rzeczywiście partia Gwiazdowskiego ma być konkurencją dla 3 Irańczyków? Mocno wątpię, ale będą mogli tłumaczyć dlaczego przegrali.  Gwiazdowski koncentruje się na sprawach gospodarczych, zwłaszcza na podatkach, omijając tematy zasadniczych sporów politycznych, jest więc ofertą dla wyborców zmęczonych rywalizacją PO – PiS, które nie chcą się zdecydować czy chcą być Volksdeutschami czy Polakami. Irańczycy są zaś przygotowani dla osób rozczarowanych PiSem.

Jednocześnie jedyna nasza nadzieja w głupocie i bezczelności politycznych Volksdeutschów i celebrytów. Gdyby przyjęli ofertę zgody wysuniętą przez premiera, szybko by całkowicie zneutralizowali PiS pod hasłem: nieuzasadniona krytyka (czyli każda) szkodzi zgodzie. PiS musiałby bez przerwy wszelkimi ustępstwami udowadniać, że chce porozumienia. Kontynuowanie ataku i deifikacja świeckich świętych korupcyjnych taką strategię na szczęście uniemożliwia. Czekamy na kolejne partie.

Autor publikacji